Odpowiadasz na:

Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)

Hej dziewczyny :) ja już jestem w domku ... nie miałam laparoskopii Prof mnie nie zakwalifikował, ponieważ sprawdził wyniki histeroskopii i hsg + badanie ginekologiczne i powiedział, że nie ma... rozwiń

Hej dziewczyny :) ja już jestem w domku ... nie miałam laparoskopii Prof mnie nie zakwalifikował, ponieważ sprawdził wyniki histeroskopii i hsg + badanie ginekologiczne i powiedział, że nie ma sensu mnie narażać na zabieg który mi i tak nic nie da bo wszystko jest jasne. Zrobili mi jeszcze raz usg...
Na drugi dzień miałam znowu konsultacje z prof plus 8 innymi lekarzami w tym moja pani doktor i potwierdzili, że nie będę miała laparo. Trochę mi ulżyło, że już wiem na czym stoję i jestem na finiszu :) Prof powiedział , że będzie mi ciężko zajść w ciąże, ale mam próbować in vitro bo macica się rozciąga.

4 grudnia idę znowu do szpitala na rezonans magnetyczny, który już wszystko potwierdzi.

A i usg pokazało, że nie pękł mi pęcherzyk z poprzedniego cyklu (23mm) :( ale niby ma on pęknąć . Mam brać d*phaston... martwię się tym bo ten pęcherzyk jest na moim najcenniejszym jajniku w którym nie może się nic dziać :/ To już drugi raz kiedy mi nie pękł pęcherzyk... nie wiem czemu tak się dzieje jak hormony mam w normie?!

zobacz wątek
12 lat temu
dagolek

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry