Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)
mój na szczęście w pracy od 8 - 16 a weekendy wolne, więc spoko, ale ze mną już gorzej :/
ech, może gdybym spała na plechach to też bym jakoś wytrzymała, ale moja ulubiona pozycja...
rozwiń
mój na szczęście w pracy od 8 - 16 a weekendy wolne, więc spoko, ale ze mną już gorzej :/
ech, może gdybym spała na plechach to też bym jakoś wytrzymała, ale moja ulubiona pozycja spaniowa jest na brzuchu, więc siłą rzeczy naciskam na pęcherz... :P he, he... nie raz w takiej sytuacji próbowałam przewrócić się na bok, lub plecy ale jak się wybudzę to ni cholery nie zasnę :D zanim nie zakibelkuje :D a baaaardzo nie lubię z ciepłego łóżeczka wychodzić, oj nie lubię ;)
zobacz wątek