Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)
kochane kilka cykli to jeszcze nie jest taka duża tragedia... niestety to prawda, trzeba dac sobie czas, to nie pstryknięcie palca a nerwy i złośc nie pomagają... madra pani psycholog powiedziala...
rozwiń
kochane kilka cykli to jeszcze nie jest taka duża tragedia... niestety to prawda, trzeba dac sobie czas, to nie pstryknięcie palca a nerwy i złośc nie pomagają... madra pani psycholog powiedziala ze jak kobieta zyje w napieciu to organizm daje sygnal ze to nie jest odpowiedni czas na dziecko.. ja nie wierzylam w te blokady ale teraz widze ze to ma sens.. jak ja dalam troche sobie luzu i sie tym przestalam przejmowac zaszlam w ciążę... wiem latwo sie pisze bo przechodzilam przez to wszystko co wy 3 lata, i pewnie bede znow to przechodzic za jakis czas... ale teraz wiem, ze to co mowili mi znajomi.. zeby sie leczyc ale nie dac zwariowac to PRAWDA!
zobacz wątek