Re: CLOSTILBEGYT A CIAŻA część 10:-)
Dziewczyny.... współczuję Wam borykania się z tymi paskudnymi choróbskami :(
Ale mam nadzieję, że Wasi lekarze wiedza co czynia i trzymam kciuki za Was :)
Olesia... ja też mam takie...
rozwiń
Dziewczyny.... współczuję Wam borykania się z tymi paskudnymi choróbskami :(
Ale mam nadzieję, że Wasi lekarze wiedza co czynia i trzymam kciuki za Was :)
Olesia... ja też mam takie napady...złości, gniewu, furii....potem to przechodzi i jestem pozytywnie nastawiona, a potem znów wraca i tak w kółko....
Ja po ostatnich dniach podniosłam się. pierwsze 3-4 dni płakałam. a teraz jest dobrze. Mąż był dla mnie wielką podporą. I teraz chce się jeszcze bardziej starać :) dobre jest to, że wiem, że mogę zajść w ciążę i tym się juz nie stresuje :) będzie dobrze :)
i zaczynamy starac się teraz! nie ma na co czekac :)
Bombelkowa - zazdroszczę Ci, że możesz urządzać już pokoik :) śliczny :)
zobacz wątek