Widok
Rehabilitacja dla dziecka w szpitalu w Dzierżążnie. Mama i dziecko
Witam mam pytanie, czy ktoś przebywał z dzieckiem na tym oddziale? Miałabym kilka pytań organizacyjnych. Nie wiem dokładnie co zabrać, jak wyglada sytuacja z posiłkami, czy łóżka dla mam są płatne czy nie, jak wygląda sytuacja z pokojami itp. Może ktoś mógłby się wypowiedzieć?
Ja byłam w październiku z 2 latkiem. Możesz przebywać z dzieckiem, za pobyt rodzica płacisz. Nie pamiętam dokładnie ile bo akurat ostatnie dni był z synem mąż. Do spania jest taki rozkładany fotel (niestety niezbyt wygodny). Sale są różne, z łazienkami. Niestety nie nastawiałabym się na standardy hotelowe. Posiłki dziecko dostaje, rodzic może sobie wykupić. Mój 2 latek prawie nic tamtejszego nie jadł, ale nie ma problemu, gdy dziecko nie chce zjadł rodzic. Posiłki jada się w jadalni, w której jest też lodówka w której możesz trzymać swoje rzeczy (muszą być podpisane). Co zabrać: wszystko to co na wyjazd dla siebie i dziecka + na pewno dodatkowy ręcznik dla dziecka (hydroterapia) i strój do kąpieli (jeśli to małe dziecko tak jak moje to pieluszki kąpielowe), oliwkę do masażu. Jak potrzebujesz więcej informacji to pytaj :)
Dziekuje za odpowiedz. Nie wiedziałam ze trzeba płacić za pobyt z dzieckiem... a czy jest tam gdzieś w pobliżu sklep spożywczy? Czy można z dzieckiem wychodzić na jakieś spacery? I jak często i długo są zajęcia w ciągu dnia? Czy była pani zadowolona z pobytu z dzieckiem? Zrobiło postępy? Wiem, że każdy przypadek jest indywidualny, ale pytam, bo pokładam duże nadzieje w tym turnusie... dziekuje za wszystkie odpowiedzi.
Ja byłam kilka lat temu. Pewnie trochę się zmieniło.
W ciągu dnia mogłam spacerować z dzieckiem (szpital jest położony w lesie). Na terenie jest sklepik przyszpitalny. Poza tym jeśli zglosisz, możesz wyjść na tzw.przepustkę do sklepu wiejskiego.
W szpitalu były 2 oddziały dziecięce- jeden dla dzieci, a drugi dla dzieci z rodzicami. Na tym drugim była świetlica, był też basenik z kulkami.
Zabiegi mieliśmy chyba 2 lub 3 - co drugi dzień. Czasami zaczynaliśmy o 7.30, a od 9 rano do wieczora wolne. W weekendy też wolne. Jeśli to możliwe, to możesz wyjechać do domu na przepustkę.
W ciągu dnia mogłam spacerować z dzieckiem (szpital jest położony w lesie). Na terenie jest sklepik przyszpitalny. Poza tym jeśli zglosisz, możesz wyjść na tzw.przepustkę do sklepu wiejskiego.
W szpitalu były 2 oddziały dziecięce- jeden dla dzieci, a drugi dla dzieci z rodzicami. Na tym drugim była świetlica, był też basenik z kulkami.
Zabiegi mieliśmy chyba 2 lub 3 - co drugi dzień. Czasami zaczynaliśmy o 7.30, a od 9 rano do wieczora wolne. W weekendy też wolne. Jeśli to możliwe, to możesz wyjechać do domu na przepustkę.
za 3 tygodnie 220 zł płaciłam (znalazłam paragon. I tak są dwa oddziały. Na tym dla dzieci z rodzicami jest miejsce z takimi dużymi miękkimi klockami dla dzieci, które uczą się chodzić. Sklepik jest w budynku oraz jeden na zewnątrz. Dostaniesz zlecenie na konkretne zabiegi, i wtedy chodzisz i zapisujesz się na godziny. Moje dziecko miało codziennie fizjoterapię, fizykoterapię 2 zabiegi, masaż i hydroterapię. Tu dużo zależy od lekarza, jakie zabiegi i ile ich zapisze. Dodatkowo każde dziecko ma zajęcia z psychologiem, moje miało również zajęcia z logopedą i terapię zajęciowa indywidualną. Cały obiekt jest w dużym parku, jest tam obok plac zabaw i boisko, możesz wychodzić w między czasie z dzieckiem ile chcesz. W sobotę rano też są zajęcia, potem możesz wyjść (nawet wyjechać) ale na noc trzeba wrócić, tak samo w niedzielę czyli możesz wypisać się od 7-16 i pojechać np do domu. Niestety przepustek na cały weekend nie dostaniesz. Co do moich odczuć- to byłam tam dla dziecka. Wykupiłam internet (w takim urządzeniu na korytarzu) i miałam tablet dla siebie i dziecka. Zaopatrz się w gazety )choć te kupisz na miejscu) i książki bo się zanudzisz. Co do postępów- my dostaliśmy pilne zlecenie ze szpitala i od razu szpital w Dzierżążnie po szpitalu w którym dziecko było. Syn musiał się na nowo nauczyć chodzić. I tak jak pisałaś sprawa indywidualna, ale nasza lekarka bardzo chodziła i patrzyła na postępy syna. U nas pierwsze efekty po tygodniu były(ale to sama fizjoterapeutka była zachwycona postępami) syn niepewnie złączał z powrotem samodzielne kroki robić i potem poszło z górki. Więc ja z efektywności byłam bardzo zadowolona, bo po tych 3 tygodniach. Dużo informacji masz na stronie szpitala.
O to jednak sporo się zmieniło przez te kilka lat.
My wyjeżdżaliśmy na przepustkę od piątku do niedzieli.
Moje dziecko miało tylko hydromasaż (dopóki się nie przeziębiło), ćwiczenia indywidualne i masaż całego ciała. Nie było u psychologa ani logopedy. Ogólnie byliśmy zadowoleni z postępów, ale można by ten czas bardziej wykorzystać na dodatkowe zabiegi. Tylko pewnie NFZ obcinał kasę.
My wyjeżdżaliśmy na przepustkę od piątku do niedzieli.
Moje dziecko miało tylko hydromasaż (dopóki się nie przeziębiło), ćwiczenia indywidualne i masaż całego ciała. Nie było u psychologa ani logopedy. Ogólnie byliśmy zadowoleni z postępów, ale można by ten czas bardziej wykorzystać na dodatkowe zabiegi. Tylko pewnie NFZ obcinał kasę.
nie sugerowalabym sie iloscia.zabiegow (z rozmów wynikalo że mial najwiecej z wszystkich dzieci, które byly i przyjeżdżały w czasie naszego pobytu, ponoc ze względu na specyfike choroby). Ale fakt zmienia sie wszystko caly czas. My mielismy jeszcze kolejne skierowanie ( na cito) do szpitala ponoć lepszego na rehabilitację ale dziecko wrocilo do sprawnosci szybciej niz sie spodziewano i podjelismy decyzję po stacjonarnej rehabilitacji, że nie jedziemy.
Dziekuje za wszystkie informacje. My po wstępnych konsultacjach w tym szpitalu dostaliśmy skierowanie na pilne. nasz syn ma 14 miesięcy, nie raczkuje, nie chodzi, nie siada samodzielnie. Mam nadzieje ze dostaniemy sporo zabiegów, ponieważ nie planuje przesiedzieć tam całego dnia bezczynnie. Na przepustki na kilka godzin nie mogę sobie pozwolić bo mieszkam 120km od Dzierżążna i najzwyczajniej mi się to nie opłaca. My będziemy na oddziale dwa tygodnie, bo pani stwierdziła, ze dziecko jak na pierwszy raz może być przestymulowane. Czekamy na telefon kiedy idziemy na oddział, mamy iść ponoć jeszcze w czerwcu, ale to się okaże... a chciałam spytać czy dla mam są łóżka czy leżaki?