Jasne, tylko problem polega na tym, ze w tym czasie nie ma co zrobić z dzieckiem, więc u nas np. dziecko siedzi w szatni z woźną.
Nie mam nic przeciwko religii, ale kwestia...
rozwiń
Jasne, tylko problem polega na tym, ze w tym czasie nie ma co zrobić z dzieckiem, więc u nas np. dziecko siedzi w szatni z woźną.
Nie mam nic przeciwko religii, ale kwestia organizacji jest fatalna. U tak małych dzieci religia powinna być dla dzieci z wszystkich grup, wtedy zapewne te kilkanaście znalazłoby się i mogłyby być z jedną z opiekunek w osobnej sali. Tymczasem ksiądz przychodzi do kazdej grupy osobno i jak u nas jest 2 dzieci, to musza wyjśc do szatni, nie ma się kto nimi zając , więc robi to woźna. Przedszkoe państwowe.
zobacz wątek