Hela przykre jest to co piszesz. U nas dzieciaki okazały się po prostu dopełnienien, innym etapem życia. Tak jak 10 lat temu czerpało się radość z imprez do rana i poranków w łóżku, tak teraz jara...
rozwiń
Hela przykre jest to co piszesz. U nas dzieciaki okazały się po prostu dopełnienien, innym etapem życia. Tak jak 10 lat temu czerpało się radość z imprez do rana i poranków w łóżku, tak teraz jara nas wspólny wypad z chłopkami za miasto. Fakt że nasze dzieci bardzo szybko przesypiały noce może dużo odegrało bo w zasadzie nasz tryb wspólnych wieczorów nie uległ zmianie? Regularnie podrzucamy też dzieciaki do dziadków.
zobacz wątek