Odpowiadasz na:

No właśnie te relacje są głównym problemem. Moje dziecko nie jest łatwe, a partner z kolei jest wymagający, nieustępliwy, bierze wszystko bardzo do siebie i długo pamięta, więc chyba najtrudniejszy... rozwiń

No właśnie te relacje są głównym problemem. Moje dziecko nie jest łatwe, a partner z kolei jest wymagający, nieustępliwy, bierze wszystko bardzo do siebie i długo pamięta, więc chyba najtrudniejszy układ ;) Ja z kolei młodej pobłażam, bo w końcu żal mi jej.. przecież w szkole dzieci są wredne, albo miała ciężki dzień albo głowa ją boli, a często gdzieś odczuwam, że partner traktuje ją tak zasadniczo, bo w końcu to nie jego dziecko :/ A najgorsze dopiero przed nami...im starsze dziecko tym ciężej. Jeśli chodzi o spędzanie czasu sam na sam to raczej niczego we dwójkę nie robią. Jeśli mam jakąś prośbę, sama proszę, czy by córki gdzieś nie podwiózł, bo mi nie odmówi. Jeśli chcemy odreagować to wyjeżdżamy sami, bez dzieci. Raczej perspektywa wyjazdu we czwórkę byłaby słaba - nikt by nie wypoczął. Często jest tak, że w weekendy się rozdzielamy, żeby panowie pobyli trochę sami albo my. I tak to mniej więcej wygląda...

zobacz wątek
6 lat temu
~Skakanka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry