Widok
Rozczarowana
Witam.
Mam 47 lat jestem singielka kobieta. Wielokrotnie po rozwodzie próbowałam poznać Pana do wspólnego życia. Ale trudno jest spotkać osobę, która miałaby wspólne marzenia i pragnienia.
Narzucanie męskiego egoizmu, który nie ma nic.I użalającego się jak to jego była żona okradła go ze wszystkiego, pokazuje ze trudno mi kobiecie w kogoś takiego zainwestować swoje uczucia, które zostały bardzo nadwyrężone.
Nie oceniam, nie chce nikogo urazić. Ale życie to różne ludzkie troski, obawy. Każdy ma różne swoje sprawy.
Jednak mężczyzna w moim wizerunku jest ramieniem wspierającym. Ale gdy słyszę od panów, masz swoje równouprawnienie.
zapytuje czym dla was panów jest to równouprawnienie.
Bo równouprawnienie jest dla życia kobiet wśród mężczyzn. Nie bycia niewolnica męskiego egoizmu i szowinizmu. Kiedyś kobiety były niewolnicami własnych mężów, robiąc wszystko co rozkaże pan!
Aż tak boli was panów, ze nie jesteśmy już takie zniewolone. Bo chcemy żyć w pełni szczęścia i miłości. Nie czując się niewolnicami a będąc dla was kobietami. to jest aż tak wiele?
Chciałbym tylko poczuć się prawdziwa kobieta w męskim towarzystwie.
Mam 47 lat jestem singielka kobieta. Wielokrotnie po rozwodzie próbowałam poznać Pana do wspólnego życia. Ale trudno jest spotkać osobę, która miałaby wspólne marzenia i pragnienia.
Narzucanie męskiego egoizmu, który nie ma nic.I użalającego się jak to jego była żona okradła go ze wszystkiego, pokazuje ze trudno mi kobiecie w kogoś takiego zainwestować swoje uczucia, które zostały bardzo nadwyrężone.
Nie oceniam, nie chce nikogo urazić. Ale życie to różne ludzkie troski, obawy. Każdy ma różne swoje sprawy.
Jednak mężczyzna w moim wizerunku jest ramieniem wspierającym. Ale gdy słyszę od panów, masz swoje równouprawnienie.
zapytuje czym dla was panów jest to równouprawnienie.
Bo równouprawnienie jest dla życia kobiet wśród mężczyzn. Nie bycia niewolnica męskiego egoizmu i szowinizmu. Kiedyś kobiety były niewolnicami własnych mężów, robiąc wszystko co rozkaże pan!
Aż tak boli was panów, ze nie jesteśmy już takie zniewolone. Bo chcemy żyć w pełni szczęścia i miłości. Nie czując się niewolnicami a będąc dla was kobietami. to jest aż tak wiele?
Chciałbym tylko poczuć się prawdziwa kobieta w męskim towarzystwie.
Myślę, że panowie nie poradzili sobie z równouprawnieniem kobiet, a przynajmniej znakomita większość męskiej części populacji. Bo męskie ego nie wytrzymuje ze zderzeniem z kobietą, która rozwija się, radzi sobie w życiu, jest przedsiębiorcza, wykształcona, zarabia, wie czego chce, wymaga. Panowie zostali daleko w tyle
Małolaty są coraz bardziej wyrachowane. przez instagramy i inne zrobiły się cwane i wiedzą jak ugrać swoje przez co faceci stają środkiem do celu. Nie wiem dlaczego ale facetom to odpowiada. Gdzie się podziali prawdziwi mężczyźni...
A to to ja wiem gdzie kobiety potrafią służyć, tylko że to jest mały odsetek i na czas pokoju. To tak samo jak kiedyś pilnie potrzebowałem krawcowej a jak już w końco znalazłem okazało się, że krawcową jest krawiec. Można ? można. Moim zdaniem większość ciź z biurowców, które w tej chwili głośno krzyczą, że upawnienie itp etc. ucieknie jeszcze przed pierwszym wystrzałem w momencie jak tylko zacznie się robić gorąco.
Co do układania życia to znacząco rośnie konkurencja młodych mam z dziećmi które masowo do nas napływają, w większości jak zaobserwowałem są to panie które posiadanie dzieci rekompensują ponad przeciętną urodą. Stąd układanie życia z kimś będzie za jakiś czas o wiele trudniejsze. Życząc powodzenia miałem na myśli, porzucenie myślenia co to nie ja i żeby się tym zająć już.
Co do układania życia to znacząco rośnie konkurencja młodych mam z dziećmi które masowo do nas napływają, w większości jak zaobserwowałem są to panie które posiadanie dzieci rekompensują ponad przeciętną urodą. Stąd układanie życia z kimś będzie za jakiś czas o wiele trudniejsze. Życząc powodzenia miałem na myśli, porzucenie myślenia co to nie ja i żeby się tym zająć już.
Ekhm, korzystając z okazji, polecam "gotowe" buraczki oraz ziemniaczki, młode... gdyż, ponieważ, aktualnie, sezon jest na młode ziemniaczki. Przede wszystkim jednak (dmucha w siwą grzywkę), pozdrawiam wszystkich Polaków płci męskiej, w wieku lat pełnych (czytaj: pełnoletnich), którzy swoim wyglądem, zapachem i tygrysim zachowaniem, umilają mi codzienne zakupy i sprawiają, że odczuwam totalną satysfakcję z bycia Kobietką i absolutną ekstazę, mogąc bezkarnie brylować między sklepowymi półkami, przeładowanymi frykasami wszelkimi, w przerwach, delektując się dyskretnym "obcinaniem" męskich tyłeczków, o rozmiarach i kształtach przeróżnych.
NIC! nie robi mi tak dobrze, jak widok pachnącego Niedźwiadka, który w stanie totalnej bezradności, wisi na sr*jfonie, upewniając się, że przyniesie do domu właściwe mleczko kokosowe... i/lub drobnego Kotka, który pieczołowicie i z namaszczeniem, przebiera we wspomnianych, sezonowych, młodych kartofelkach, by swej, polskiej kobiecie dogodzić... czy wreszcie posiwiałego, obłędnie pachnącego Tygryska, towarzyszącego swojej zadbanej Poleczce w wieku po menopauzie i z satysfakcją donoszącego jej, z drugiego końca alejki, że ... królik jest! :) uff Chwała Bogu! Alleluja :)
Dzięki Chłopaki! Szacun! Gdybym nosiła kapelusz to bym zdjęła, ale z wiejską chustką to jest trochę zamieszania ;) Supli się pod brodą, zwłaszcza kiedy mieli się suchą bułeczkę, a zębów się nie ma ;)
Całuski dla perkusistów aka "garkotłuków"
http://www.youtube.com/watch?v=mQ29z8_UMwk
NIC! nie robi mi tak dobrze, jak widok pachnącego Niedźwiadka, który w stanie totalnej bezradności, wisi na sr*jfonie, upewniając się, że przyniesie do domu właściwe mleczko kokosowe... i/lub drobnego Kotka, który pieczołowicie i z namaszczeniem, przebiera we wspomnianych, sezonowych, młodych kartofelkach, by swej, polskiej kobiecie dogodzić... czy wreszcie posiwiałego, obłędnie pachnącego Tygryska, towarzyszącego swojej zadbanej Poleczce w wieku po menopauzie i z satysfakcją donoszącego jej, z drugiego końca alejki, że ... królik jest! :) uff Chwała Bogu! Alleluja :)
Dzięki Chłopaki! Szacun! Gdybym nosiła kapelusz to bym zdjęła, ale z wiejską chustką to jest trochę zamieszania ;) Supli się pod brodą, zwłaszcza kiedy mieli się suchą bułeczkę, a zębów się nie ma ;)
Całuski dla perkusistów aka "garkotłuków"
http://www.youtube.com/watch?v=mQ29z8_UMwk
>Co do układania życia to znacząco rośnie konkurencja młodych mam z dziećmi które masowo do nas napływają, w większości jak zaobserwowałem są to panie które posiadanie dzieci rekompensują ponad przeciętną urodą. Stąd układanie życia z kimś będzie za jakiś czas o wiele trudniejsze.
Raczej łatwiejsze ;) Jeśli dla kogoś ponadprzeciętna uroda jest najważniejsza, to raczej kiepski materiał na układanie sobie życia i lepiej na takiego nie trafić. "Szanse" na to się zmniejszą :D
Raczej łatwiejsze ;) Jeśli dla kogoś ponadprzeciętna uroda jest najważniejsza, to raczej kiepski materiał na układanie sobie życia i lepiej na takiego nie trafić. "Szanse" na to się zmniejszą :D
Nie mam za bardzo czasu na większą pomoc paniom poszukującym szczęścia w wieku pod 50. Z reguły jestem zajęty a i nie będę próbował pomóc komuś kto tego nie chce. Mam dużo innych chętnych, którym trzeba pomagać oraz zajęć które spadły na mnie niespodzewanie i dłuższe przesiadywanie internetowe nie zawsze jest możliwe. Ale pozwole sobie przedstawić moj punkt widzenia. Może komuś coś to rozjaśni. Swoją żonę poznałem przypadkowo. Będąc sportowcem dostałem skierowanie na pewne badania potrzebne do wydania opinii do pozwolenia na broń. Pani która miała mnie badała tak mnie zbadała, że po nieługim czasie została moją żoną. Tu nikt nikogo nie wybierał, nie szukał - to się stało automatycznie. Od tego czasu mam partnerkę o kilkanaście lat młodszą, która bada mnie codziennie a i ja ją badam jeśli są takie potrzeby. Mamy dzieci, wszystko pięknie się układa. Stąd też potrafię ocenić jak wygląda związek z kobietą sporo młodszą jak również z kobietami starszymi, gdyż we wcześniejszych moich związkach trafiałem na kobiety o kilka lat starsze. Z tymi starszymi niestety to był dramat, pomijając fakt "co to nie one" to jeszcze związek z reguły chwiejny w którym nie można było nic zaplanować bo zawsze ważniejsza byla impreza i botoks życie ponad stan a co dalej to sie zobaczy. Mając porównanie fizyczne jak i mentalne znam szczegóły co jest bardziej jędrne, co bardziej twarde u kobiety młodszej a co bardziej oklapło i wisi starszej. Dlatego wspomniałem o napływie pań ze wschodu, które nie dość że młode to jeszcze zaradne i nie zmanierowane. Surowy chów wcale nie odebrał im kobiecości a wręcz przeciwnie. Nawet mi w pewnym momencie przeszło przez myśl czy by się nie zainteresować ale powiedziałem żonie o swoich planach i zabrałem baty. Twierdzi, że ma przewage a i jeszcze nie ma problemów z mową po polsku. Jak bym był kobietą i miał w tej chwili układać życie to bym się naprawdę spieszył. Panie ze wschodu narazie zajęte bo występują po pesele, załatwiają papiery, szukają pracy. Niedługo nauczą się mówić po polsku i nikt starszych kobiet już u nas nie weźmie. No ale to trzeba sobie przeanalizować i poukładać co dla kogo ważne. Oczywiście można też dalej sądzić - jestem gwiazdą pod 50 , a niech biegają, niech się starają, jednak jak do tej pory metoda ta nie zadziałała to już racczej nie zadziała.
Już już Skarbeńku. Jeszcze jestem zaspana i skandalicznie rozczochrana. Łyk kawy...
Pomijając (drugorzędna sprawa) czy Pan się chwali, czy Pan się żali (?), uznaję, że sobie samemu tlumaczy i nam przy okazji... konkludując, po pobieżnej jedynie analizie objawów, donoszę w trybie pilnym, co następuje:
Po pierwsze primo: it's ok. (przytula i klepie po ramieniu)
Po drugie primo: absolutnie, proszę nie obwiniać się o to, że w przyszłości (daj Boże, odległej... naj...szej) pańska żona będzie "starszą kobietą", w sytuacji, którą Pan przywołuje.
Terapii nie zalecam. Widoczne, wyraźne rysy po traumie z przeszłości, nabierają mocy, pod wpływem odkrycia (najpewniej nagłego i dramatycznego), że nie samą jędrnością i badaniami, rzeczywistość ludzka (kobieca i męska) toczy się.
Życie Skarbeńku. Zapierd...ć trzeba.
Pomijając (drugorzędna sprawa) czy Pan się chwali, czy Pan się żali (?), uznaję, że sobie samemu tlumaczy i nam przy okazji... konkludując, po pobieżnej jedynie analizie objawów, donoszę w trybie pilnym, co następuje:
Po pierwsze primo: it's ok. (przytula i klepie po ramieniu)
Po drugie primo: absolutnie, proszę nie obwiniać się o to, że w przyszłości (daj Boże, odległej... naj...szej) pańska żona będzie "starszą kobietą", w sytuacji, którą Pan przywołuje.
Terapii nie zalecam. Widoczne, wyraźne rysy po traumie z przeszłości, nabierają mocy, pod wpływem odkrycia (najpewniej nagłego i dramatycznego), że nie samą jędrnością i badaniami, rzeczywistość ludzka (kobieca i męska) toczy się.
Życie Skarbeńku. Zapierd...ć trzeba.
Ja się proszę Panią ani nie chwalę ani nie żalę. Jestem bardzo zadowolony z własnego życia i nie potrzeba mi do szczęścia nic więcej. No może, żeby nie było wojen. Ale poza tym jest mi bdb. Ponieważ z tej perspektywy patrzę na Pani problem i tej Pani drugiej autorki posta nie jest problemem Pań diagnoza o czym już wspomniałem wcześniej i chyba nie ma sensu pisać po raz kolejny.
Ja wiem, że prawda czasami jest przykra ale ja tu nie po to, żeby komplementy prawić. Od tego być może będą inni jak się Panie trochę bardziej postarają. Mamy równouprawnienie przecież dlaczego tylko panowie mają się starać? Paniom jakby nie patrzeć zostało już tylko pół życia i to to gorsze pół. Gdyby nie to w ogóle bym tu nic nie napisał. Ale fakt.. przejąłem się Pań problemami że względu na swą wrażliwość i chęć niesienia pomocy.
Ja wiem, że prawda czasami jest przykra ale ja tu nie po to, żeby komplementy prawić. Od tego być może będą inni jak się Panie trochę bardziej postarają. Mamy równouprawnienie przecież dlaczego tylko panowie mają się starać? Paniom jakby nie patrzeć zostało już tylko pół życia i to to gorsze pół. Gdyby nie to w ogóle bym tu nic nie napisał. Ale fakt.. przejąłem się Pań problemami że względu na swą wrażliwość i chęć niesienia pomocy.
Proszę Pana, jest to coś pięknego! Wreszcie zadowolony z życia mężczyzna. Daruję Panu to kiepsko ukrywane utyskiwanie, że zastępy urodziwych Ukrainek przechodzą Panu koło nosa ;), a Pan musi prężyć się dla dużo młodszej żony, by nie zostać wymienionym na nowszy obiekt badań, kosztem czasu na forum, co jest stratą przeogromną dla nas wszystkich.
Co do Prawdy, to ma Pan absolutną rację. Lepsza najgorsza nawet Prawda, niż lukrowane, śmierdzące kłamstwo, na które Kobiety przymykają oko, by swoje manewry sprawnie przeprowadzać.
Tak mnie Pan wzruszył tą chęcią niesienia pomocy i zmotywował do większego starania się, że ja z miejsca, natychmiast rozpocznę swe starania. Żyłam w przeświadczeniu, że przede mną jeszcze pół wieku czystego szaleństwa, a tu proszę... :) Niespodzianka.
To pisze Pan, że "równia pochyła"?
Jeśli chodzi o "nizmy" :], bliżej mi do hedo niż do femi i z żalem przyznaję, że braki mam ogromne w tym tam... "równouprawnieniu".
Skoro już zaoferował Pan swą pomoc, ja bym chętnie skorzystała. Wie Pan, tak rzadko zdarza się taki zacny, wrażliwy i chętny w niesieniu pomocy człowiek, a w dodatku mężczyzna. Pan ma obowiązek moralny, uszczknąć z tej satysfakcjonującej codzienności i poświęcić nam, tutaj, więcej czasu :)
Co do Prawdy, to ma Pan absolutną rację. Lepsza najgorsza nawet Prawda, niż lukrowane, śmierdzące kłamstwo, na które Kobiety przymykają oko, by swoje manewry sprawnie przeprowadzać.
Tak mnie Pan wzruszył tą chęcią niesienia pomocy i zmotywował do większego starania się, że ja z miejsca, natychmiast rozpocznę swe starania. Żyłam w przeświadczeniu, że przede mną jeszcze pół wieku czystego szaleństwa, a tu proszę... :) Niespodzianka.
To pisze Pan, że "równia pochyła"?
Jeśli chodzi o "nizmy" :], bliżej mi do hedo niż do femi i z żalem przyznaję, że braki mam ogromne w tym tam... "równouprawnieniu".
Skoro już zaoferował Pan swą pomoc, ja bym chętnie skorzystała. Wie Pan, tak rzadko zdarza się taki zacny, wrażliwy i chętny w niesieniu pomocy człowiek, a w dodatku mężczyzna. Pan ma obowiązek moralny, uszczknąć z tej satysfakcjonującej codzienności i poświęcić nam, tutaj, więcej czasu :)
Ano ciekawostka. Może Pani nie wierzyć, ale celowałem w "Motoryzacyjne", weszła reklama z opóźnieniem i przesunęło się na ten dział. Ze mam za duży mam palec w stosunku do ekranu, zasłoniłem ekran i zwyczajnie nie pocelowałem. Jeszcze jak bede miał chwile to odpowiem tym Paniom z góry i już kończe z tym bo czas to piniądz a za dużo roboty mam doraźnej. Przygotowuję miejsca dla nowych uchodzców, a mase roboty mam z przyjętymi obecnymi. Troche się tego u mnie przewija i rozumie Pani, ze udzielanie rad życiowych Paniom na temat znalezienia odpowiedniego partnera nie jest jakby w tej chwili bynajmniej dla mnie najważniejsze. U nie trwa walka od 2 tygodni, tu szafa, tam lozko tu ogrzewanie, tam woda cieknie, tu trza przewieźć tam przymocowac. Jakieś tanie autka (o ile to możliwe w tych czasach) sprawne potrzebuje ze 2 sztuki.
Panie Naprężona Sprężynka z niskim poczuciem Ego.
Tłumacze męskie zawsze trafiają w co inne, a co innego robicie. Zastanawiające jest, czy Nadętej Sprężynki jędrna żona godzi się na celebracje o was i waszym (jakże trzymającym w napięciu życiu) i to w internecie.
Wszystko można sprawdzić skąd IP, wiec skąd Sprężynka i ta cudowna prężąca i napinająca parka. Mając 50 lat będąc niby inteligentnym, Naprężona Sprężynka podaje tyle szczegółów?
Oj Uważać trzeba na chwalenie i obnoszenie, bo to nawet nie wypada. Tak na forum?
Może wiele wygłodniałych innych Sprężystych na jędrność młodej żony się zlecić.
Oj może króliczek uciec, a tu wiosna i Wielkanoc coraz bliżej. Ciekawe ile króliczków hasa. Bo drogie mogą być alimenty, jak Pani królik jędrna odskoczy.
Eeee, a może Pan sprężynka harem chce otworzyć ( tu szafa, tu stoliczek, oj będziesz miał przed czym się prężyć) z biednych kobiet wojennych z Ukrainy.
Choć wiele zgłoszonych jest już spraw molestowanych, a nawet zgwałconych przez polskich mężczyzn z malutkim Ego kobiet z Ukrainy.
Jak się rzucili to wiecie jedno te kobiety maja swoich mężów, partnerów panowie wygłodniali z Pl ich nie interesują. Szukają schronienia nie chcą nawet iść do samotnych mężczyzn bo im to pokazuje ze coś z nimi nie tak. Niosąc pomoc niesiemy bezinteresownie, nie licząc srebrnik za przyjęcie uchodźca do domu.
Tłumaczenia za duży mam palec- to można małemu dziecku powiedzieć. Jeśli mnie coś nie interesuje, nawet jakby zakręciło w 100 innych tematach, nie ruszę. Za to Sprężynka, chętnie opowiada o swoich odczuciach jędrnościach itp
I robi to ktoś kto ma 50 lat, żenada jak nic!
Tylko współczuć niby inteligencja wykształcona, a internet odkrywa braki w tak dużym stopniu.
Pewnie na Stadionie kupione fakultety 50- letniej Prężonej Sprężynki
Współczucia dla żony.
Tłumacze męskie zawsze trafiają w co inne, a co innego robicie. Zastanawiające jest, czy Nadętej Sprężynki jędrna żona godzi się na celebracje o was i waszym (jakże trzymającym w napięciu życiu) i to w internecie.
Wszystko można sprawdzić skąd IP, wiec skąd Sprężynka i ta cudowna prężąca i napinająca parka. Mając 50 lat będąc niby inteligentnym, Naprężona Sprężynka podaje tyle szczegółów?
Oj Uważać trzeba na chwalenie i obnoszenie, bo to nawet nie wypada. Tak na forum?
Może wiele wygłodniałych innych Sprężystych na jędrność młodej żony się zlecić.
Oj może króliczek uciec, a tu wiosna i Wielkanoc coraz bliżej. Ciekawe ile króliczków hasa. Bo drogie mogą być alimenty, jak Pani królik jędrna odskoczy.
Eeee, a może Pan sprężynka harem chce otworzyć ( tu szafa, tu stoliczek, oj będziesz miał przed czym się prężyć) z biednych kobiet wojennych z Ukrainy.
Choć wiele zgłoszonych jest już spraw molestowanych, a nawet zgwałconych przez polskich mężczyzn z malutkim Ego kobiet z Ukrainy.
Jak się rzucili to wiecie jedno te kobiety maja swoich mężów, partnerów panowie wygłodniali z Pl ich nie interesują. Szukają schronienia nie chcą nawet iść do samotnych mężczyzn bo im to pokazuje ze coś z nimi nie tak. Niosąc pomoc niesiemy bezinteresownie, nie licząc srebrnik za przyjęcie uchodźca do domu.
Tłumaczenia za duży mam palec- to można małemu dziecku powiedzieć. Jeśli mnie coś nie interesuje, nawet jakby zakręciło w 100 innych tematach, nie ruszę. Za to Sprężynka, chętnie opowiada o swoich odczuciach jędrnościach itp
I robi to ktoś kto ma 50 lat, żenada jak nic!
Tylko współczuć niby inteligencja wykształcona, a internet odkrywa braki w tak dużym stopniu.
Pewnie na Stadionie kupione fakultety 50- letniej Prężonej Sprężynki
Współczucia dla żony.
Może zamiast serwować takie męskie hasła...."iść na front" warto poczytać https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/wojna-do%C5%9Bwiadcza-kobiety-inaczej-ni%C5%BC-m%C4%99%C5%BCczyzn-wyrz%C4%85dza-im-wi%C4%99ksz%C4%85-krzywd%C4%99/ar-AAVhHN6?ocid=msedgntp
Uważasz ze kobiety nie walczyły na wojnach?
Jakże masz niska wiedzę na ten temat, za to umiesz wyrażać swoje męskie ego.
U mnie w rodzinie kiedy trwała wojna wiele kobiet uczestniczyło w wojnie będąc w różnych akcjach.
Nie będę wypowiadać się dalej na ten tama bo uważam ze i tak większości nic to nie pokaże.
Trzeba trochę zacząć się interesować historia naszych przodków, bo tam jest wiele ukrytych mądrości. Pozdrawiam
Jakże masz niska wiedzę na ten temat, za to umiesz wyrażać swoje męskie ego.
U mnie w rodzinie kiedy trwała wojna wiele kobiet uczestniczyło w wojnie będąc w różnych akcjach.
Nie będę wypowiadać się dalej na ten tama bo uważam ze i tak większości nic to nie pokaże.
Trzeba trochę zacząć się interesować historia naszych przodków, bo tam jest wiele ukrytych mądrości. Pozdrawiam
Przepraszam. Ile to jest "wielokrotnie"?
Ja, po drugiej próbie ofiarowania swej skromnej Miłości i bezwzględnym Jej zamordowaniu, przez wieprza, co całe życie preferuje świnie :), nie poddaję się.
Nie wolno poddać się i rozczarowanie porzucić, na rzecz oczarowania. Tam jest Ktoś dla Ciebie. To rzecz pewna!
Ja, po drugiej próbie ofiarowania swej skromnej Miłości i bezwzględnym Jej zamordowaniu, przez wieprza, co całe życie preferuje świnie :), nie poddaję się.
Nie wolno poddać się i rozczarowanie porzucić, na rzecz oczarowania. Tam jest Ktoś dla Ciebie. To rzecz pewna!
Uhm :) Zaprawdę, powiadam Ci Droga, że nie Tobie jednej, to się zdarzyło. Tym, co szły przed nami i tym, które idą za nami... sobie przede wszystkim ;), winne jesteśmy być Kobietami dla Mężczyzn. Tam Ktoś jest dla Ciebie.
http://youtu.be/3nTgNyJLEWI
http://youtu.be/3nTgNyJLEWI
Jesli, to sama siebie okradla . Za swa chec bycia.ponad prawem nie tylko.makzenskim ale.rodzinnym.
Zas on wolal.ochronoc przed jej pomyslem nie tylko ale zwlaszcza.nie winnch za jej bledy. Swe.pokolenie..i siebie.by moc uznac madre slowa karma wraca do pokokwnia.pierwotnego
Zas nie w pokolenie 2 instancji.
Jak.mowi.to maslanka mragowska
Zdrowia, i nowego.() w zyciu..
Zas on wolal.ochronoc przed jej pomyslem nie tylko ale zwlaszcza.nie winnch za jej bledy. Swe.pokolenie..i siebie.by moc uznac madre slowa karma wraca do pokokwnia.pierwotnego
Zas nie w pokolenie 2 instancji.
Jak.mowi.to maslanka mragowska
Zdrowia, i nowego.() w zyciu..
Wiele słów, ale mało konkretów. Same ogólniki, powtarzane przez rzesze Pań.
Egoizm występuje u kobiet oraz mężczyzn. Poza "narcyzami" odnoszę wrażenie, że wzrasta z wiekiem i nabywanym negatywnym doświadczeniem.
W życiu tak bywa, że trzeba coś zainwestować, żeby, być może uzyskać zadowalającą stopę zwrotu z tej inwestycji. Gwarancji nie mamy i mieć nie będziemy. Inaczej powiem - nikt nie obiecywał, że nie będzie bolało. Life is brutal.
Szczerze, to niezbyt mi się podoba przyrównywanie poszukiwania drugiej połowy jako inwestycji.
Obserwuję ogłoszenia od niemal roku na 3M i wyrobiłem sobie negatywne zdanie o Paniach poszukujących towarzysza życia. Nie chodzi bowiem o towarzysza życia, a o inwestycję z atrakcyjną stopą zwrotu w wymiarze pieniężnym i wizualnym. Z dodatkową opcją wymiany na nowy model, gdyby kocurek oprócz mruczenia, również potrafił prychnąć.
Może jestem naiwny, może jestem zacofany, ale nie potrzebuję równouprawnienia. Coś daję drugiej połowie i coś chciałbym dostać (nie mam na myśli relacji biznesowych, a emocjonalne). Partnerka jest ważna dla mnie i jak chcę być ważny dla niej. Nie równouprawnienie, a równowaga w związku jest dla mnie istotna. Równowaga bierze się z rozmów i kompromisów. Jesteśmy tak od siebie różni, że nie widzę innej drogi.
I nadal szukam, ale nie muszę znaleźć. Nic na siłę.
Realizuję się w pracy. Kocham moje dzieci i czerpię radość z ojcostwa. Kiedy wygospodaruję trochę wolnego czasu - poświęcam się hobby. Psychoanalityka zastępuje mi mój pies, zaś potrzeby sobotniej nocy najzwyczajniej kupuję.
Nurtuje mnie jedno pytanie.
Czy na mojej drodze stanie Kobieta, dla której zrzucę zbroję i będę jak "naiwny" młodzian?
Egoizm występuje u kobiet oraz mężczyzn. Poza "narcyzami" odnoszę wrażenie, że wzrasta z wiekiem i nabywanym negatywnym doświadczeniem.
W życiu tak bywa, że trzeba coś zainwestować, żeby, być może uzyskać zadowalającą stopę zwrotu z tej inwestycji. Gwarancji nie mamy i mieć nie będziemy. Inaczej powiem - nikt nie obiecywał, że nie będzie bolało. Life is brutal.
Szczerze, to niezbyt mi się podoba przyrównywanie poszukiwania drugiej połowy jako inwestycji.
Obserwuję ogłoszenia od niemal roku na 3M i wyrobiłem sobie negatywne zdanie o Paniach poszukujących towarzysza życia. Nie chodzi bowiem o towarzysza życia, a o inwestycję z atrakcyjną stopą zwrotu w wymiarze pieniężnym i wizualnym. Z dodatkową opcją wymiany na nowy model, gdyby kocurek oprócz mruczenia, również potrafił prychnąć.
Może jestem naiwny, może jestem zacofany, ale nie potrzebuję równouprawnienia. Coś daję drugiej połowie i coś chciałbym dostać (nie mam na myśli relacji biznesowych, a emocjonalne). Partnerka jest ważna dla mnie i jak chcę być ważny dla niej. Nie równouprawnienie, a równowaga w związku jest dla mnie istotna. Równowaga bierze się z rozmów i kompromisów. Jesteśmy tak od siebie różni, że nie widzę innej drogi.
I nadal szukam, ale nie muszę znaleźć. Nic na siłę.
Realizuję się w pracy. Kocham moje dzieci i czerpię radość z ojcostwa. Kiedy wygospodaruję trochę wolnego czasu - poświęcam się hobby. Psychoanalityka zastępuje mi mój pies, zaś potrzeby sobotniej nocy najzwyczajniej kupuję.
Nurtuje mnie jedno pytanie.
Czy na mojej drodze stanie Kobieta, dla której zrzucę zbroję i będę jak "naiwny" młodzian?
Tytuł wątku jednak do czegoś zobowiązuje. Nie niszczmy poczucia wspólnoty...
Ale...
===============================================================================
48 letni Gargamel dla ofiary rzuci czary.
Sakiewek na szalę w intencji znajomości przywykłem nie kłaść, nawet kiedy mowa jest o nader atrakcyjnej Wiedźmie. Wredota mego charakteru swoje źródło ma w znaku skorpiona.
Lenistwo nie jest mi obce, mimo codziennych deklaracji sumiennej poprawy.
Omówienie receptur na wiarę w bzdury, czy też umniejszanie niekorzystnego wpływu absurdów rzeczywistości wymaga ustalenia indywidualnego spotkania. Owy sabat mógłby mieć miejsce w pewną sobotę.
Podążając ścieżką ewolucji, nie jest niezbędna ani pełnia księżyca, ani czasokres od dwóch godzin przed północą do porannego piania koguta. Nie jestem przeciwny tradycji, ale skąd mam w Trójmieście wziąć koguta. Łysa góra się znajdzie, ale kogut?
Jeśliby za miejsce zlotu wybrać jakąś łysą górę dopuszczam możliwość udania się na nią pieszo, na rowerze lub na nartach. Innych form aktywności, tym bardziej charakterystycznych dla zmagań runmageddonowych unikam.
Jam jest Gargamel, brzydszy od największej brzydoty... stąd następne warunki dopiero po bliższym zapoznaniu. Nic na siłę...
Ale...
===============================================================================
48 letni Gargamel dla ofiary rzuci czary.
Sakiewek na szalę w intencji znajomości przywykłem nie kłaść, nawet kiedy mowa jest o nader atrakcyjnej Wiedźmie. Wredota mego charakteru swoje źródło ma w znaku skorpiona.
Lenistwo nie jest mi obce, mimo codziennych deklaracji sumiennej poprawy.
Omówienie receptur na wiarę w bzdury, czy też umniejszanie niekorzystnego wpływu absurdów rzeczywistości wymaga ustalenia indywidualnego spotkania. Owy sabat mógłby mieć miejsce w pewną sobotę.
Podążając ścieżką ewolucji, nie jest niezbędna ani pełnia księżyca, ani czasokres od dwóch godzin przed północą do porannego piania koguta. Nie jestem przeciwny tradycji, ale skąd mam w Trójmieście wziąć koguta. Łysa góra się znajdzie, ale kogut?
Jeśliby za miejsce zlotu wybrać jakąś łysą górę dopuszczam możliwość udania się na nią pieszo, na rowerze lub na nartach. Innych form aktywności, tym bardziej charakterystycznych dla zmagań runmageddonowych unikam.
Jam jest Gargamel, brzydszy od największej brzydoty... stąd następne warunki dopiero po bliższym zapoznaniu. Nic na siłę...
Już dobrze. Pospieszył się pan z ofertą, pod wpływem chwili. Nikt nie kupuje kota w worku.
Doszło do nieporozumienia. W moich kontaktach z ludźmi to chleb powszedni.
Nie szukam znajomości. Jako rasowy skorpion, w stadium feniksa, już widzę, że nam nie po drodze.
Nie jestem leniwa i nie przepadam za tą cechą u innych.
Soboty, ma pan zajęte i opłacone. Specjaliści "od księżyca", owszem, próbują błyszczeć na tym forum, z różnym skutkiem, ale nie mam z nimi niczego wspólnego.
Uroda męska, to sprawa względna i w moich oczach, zawsze najmniej istotna.
Ps
Oh... ostatni przedstawiciel pańskiej płci (trzymajmy się nazwy dla podtrzymania wiary w jej istnienie, tej płci ha ha ), który próbował stawiać mi warunki i rywalizować ze mną, manipulować, ustawiać w szranki o swoje względy, dobrzeje właśnie, za sprawą Ducha Świętego, z pożytkiem dla jakiejś cudownej kobiety. Daj im Boże wszystko, co najlepsze! ]:)
"EOT" ? Amen
Doszło do nieporozumienia. W moich kontaktach z ludźmi to chleb powszedni.
Nie szukam znajomości. Jako rasowy skorpion, w stadium feniksa, już widzę, że nam nie po drodze.
Nie jestem leniwa i nie przepadam za tą cechą u innych.
Soboty, ma pan zajęte i opłacone. Specjaliści "od księżyca", owszem, próbują błyszczeć na tym forum, z różnym skutkiem, ale nie mam z nimi niczego wspólnego.
Uroda męska, to sprawa względna i w moich oczach, zawsze najmniej istotna.
Ps
Oh... ostatni przedstawiciel pańskiej płci (trzymajmy się nazwy dla podtrzymania wiary w jej istnienie, tej płci ha ha ), który próbował stawiać mi warunki i rywalizować ze mną, manipulować, ustawiać w szranki o swoje względy, dobrzeje właśnie, za sprawą Ducha Świętego, z pożytkiem dla jakiejś cudownej kobiety. Daj im Boże wszystko, co najlepsze! ]:)
"EOT" ? Amen
Ja jestem z natury "miękka". Sam plusz i uśmiech szczery.
Od pół wieku, jest to brane za przejaw naiwności i ciemnoty.
Ps
Nie ukrywam, że miałam wielkie plany, co do tego leniwca.
Soboty ma ustawione. W niedzielę do kościoła. W poniedziałek rower. We środę spacer z psem. We czwartek narty. W piątek SJP. We wtorek kolacja i kino ze mną.
Niestety. Znowu jakaś "kutwa". Życie.
Od pół wieku, jest to brane za przejaw naiwności i ciemnoty.
Ps
Nie ukrywam, że miałam wielkie plany, co do tego leniwca.
Soboty ma ustawione. W niedzielę do kościoła. W poniedziałek rower. We środę spacer z psem. We czwartek narty. W piątek SJP. We wtorek kolacja i kino ze mną.
Niestety. Znowu jakaś "kutwa". Życie.
Panie Skorpion, kolcem jadowym wymachujesz bez opamiętania. Równowaga....piękne słowo i zapewne o to chodzi. Skoro przeglądasz ogłoszenia i nic, to gdzieś ten pies pogrzebany być musi. A prawda nigdy nie leży po środku tylko tam , gdzie leży. Zazwyczaj w relacjach obie strony mają swoje za uszami. To nie jest tak, że to "zła kobieta była". Ktoś sobie taką kobietę wybrał, z jakiegoś powodu i "znowu w życiu mu nie wyszło...."
A facet, co to w soboty sobie kupuje miłość , chyba coś ma z wrażliwością. Używa używanego,
A facet, co to w soboty sobie kupuje miłość , chyba coś ma z wrażliwością. Używa używanego,
Tak się zastanawiam, co z tym czytaniem ze zrozumieniem?
Nie piszę nic, o tym co minęło... Po prostu było i minęło. Nie jestem zdania, że nie wyszło. Mamy fantastyczne dzieciaki.
Dotykam teraźniejszości.
Fakt, bardziej sobie cenię "używanie używanego", bo niby w czym owe "nieużywane" jesteście lepsze? W nazwie?
Dziewczyny parające się ową profesją nie ukrywają czym się zajmują. To w moich kryteriach uczciwe podejście.
Ale rozumiem Wasze oburzenie. Magiczny atut zadka na mnie nie działa.
Gdzie jest pies pogrzebany napisałem. Dosadniej nie chcę, bo byłbym najzwyczajniej wulgarny.
Co do jednego się zgodzę. Zawsze wina leży po obu stronach - tylko ja nie o tym pisałem.
Napisałem posta grzecznie. Widzę, że baaardzo zabolało - atakujecie mnie Panie w amoku...
Kobiety uczciwe urażone moim postem przepraszam.
Nie piszę nic, o tym co minęło... Po prostu było i minęło. Nie jestem zdania, że nie wyszło. Mamy fantastyczne dzieciaki.
Dotykam teraźniejszości.
Fakt, bardziej sobie cenię "używanie używanego", bo niby w czym owe "nieużywane" jesteście lepsze? W nazwie?
Dziewczyny parające się ową profesją nie ukrywają czym się zajmują. To w moich kryteriach uczciwe podejście.
Ale rozumiem Wasze oburzenie. Magiczny atut zadka na mnie nie działa.
Gdzie jest pies pogrzebany napisałem. Dosadniej nie chcę, bo byłbym najzwyczajniej wulgarny.
Co do jednego się zgodzę. Zawsze wina leży po obu stronach - tylko ja nie o tym pisałem.
Napisałem posta grzecznie. Widzę, że baaardzo zabolało - atakujecie mnie Panie w amoku...
Kobiety uczciwe urażone moim postem przepraszam.
Lepiej mieć przechodzony towar, co się nie chwali?
Fakt, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Nie mam pojęcia, w jaki sposób "podbijać" można oficjalnie nazwany burdel?
W pozostałych przypadkach jest to rzeczywiście możliwe.
Muszę przyznać, że koło pięćdziesiątki nawet zakonnice mają duży przebieg.
I co z tego wynika?
===============================
Intencje wpisów?
Mały research w zakresie wirtualnych osobowości Pań i przytakującej im piątej kolumnie - niespełnionych.
Szczerze, to Panowie z ogłoszeń nie są lepsi. Seks, skubnięcie na hajs i dowartościowanie się.
Dla mnie zimny prysznic.
EOT
Fakt, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Nie mam pojęcia, w jaki sposób "podbijać" można oficjalnie nazwany burdel?
W pozostałych przypadkach jest to rzeczywiście możliwe.
Muszę przyznać, że koło pięćdziesiątki nawet zakonnice mają duży przebieg.
I co z tego wynika?
===============================
Intencje wpisów?
Mały research w zakresie wirtualnych osobowości Pań i przytakującej im piątej kolumnie - niespełnionych.
Szczerze, to Panowie z ogłoszeń nie są lepsi. Seks, skubnięcie na hajs i dowartościowanie się.
Dla mnie zimny prysznic.
EOT
Dopiszę jeszcze tylko, dlaczego to złudzenie.
Skupiasz się -fubu na "przebiegu", a ja patrzę na mentalność.
Oczywiście, obydwa typy Pań nie są w kręgu moich rozważań na drugą połówkę.
Ale dla uciech sobotnich wybieram te pierwsze. Dlaczego?
Wychodzą taniej.
Najczęściej są o niebo lepsze w tek klocki od konkurentek.
Nie mam wyrzutów sumienia.
Nie przyczyniam się do wzrostu rozczarowanych Pań wyżalających się na forach.
Bo przecież, nie każda Pani z która się prześpisz zostanie Twoją drugą połówką.
Prawda?
Czyż to nie jest wspaniałomyślne z mojej strony?
Skupiasz się -fubu na "przebiegu", a ja patrzę na mentalność.
Oczywiście, obydwa typy Pań nie są w kręgu moich rozważań na drugą połówkę.
Ale dla uciech sobotnich wybieram te pierwsze. Dlaczego?
Wychodzą taniej.
Najczęściej są o niebo lepsze w tek klocki od konkurentek.
Nie mam wyrzutów sumienia.
Nie przyczyniam się do wzrostu rozczarowanych Pań wyżalających się na forach.
Bo przecież, nie każda Pani z która się prześpisz zostanie Twoją drugą połówką.
Prawda?
Czyż to nie jest wspaniałomyślne z mojej strony?
Hej. Wiem o czym mowisz, ja mimo mlodego wieku dlugo zastanawialem sie, czy poznam kobiete ktora da mi to czego potrzebowalem - bezgranicznej milosci.
I wiesz co? Poznalem kobietę, ktora szukala tego co ja - kobiete starsza ode mnie 15 lat.
Myslalem, ze nigdy nie poznam kogos z kim bede mogl dzielic wszystko, lacznie z pasjami - nie tylko lozko, bo nie na tym mi zalezalo.
Swoje w zyciu tez przezylem, ona rowniez -to nas polaczylo jeszcze bardziej. Od samego poczatku oboje rozmawialismy o tym co bylo i czego nie chcemy w zyciu powtorzyc - od tego zaczelo iskrzec. Moja kobieta nie nazwala by mnie egoistycznym facetem, ani ja nie nazwalbym jej egoistka. Po prostu kazdy ma uczucia - faceci tez. Uczucia, ktore niejedna kobieta potrafi zniszczyc tak ze facet nie potrafi sie latwo pozbierac. Mowiac Ci o tym co przezyl - daje Ci obraz tego czego nie chce przezyc.
Ja tez od razu zaznaczalem, czego nie szukam, a czego tak.
Dzieki szczerosci od samego poczatku znajomosci poznalismy swoje dobre, i zle strony.
Dzis jestem szczesliwy jak nigdy. Ona rowniez. Planujemy slub.
A wszystko zaczelo sie tak niewinnie, ze dzis oboje jestesmy w szoku jak pieknie sie to rozwinelo.
Kazdy potrzebuje wsparcia, my mezczyzni rowniez. Ja dzieki temu co dostalem w koncu otworzylem sie na uczucia. Prawdziwy facet to nie tylko miesnie, penis i twarde podejscie - to tez ktos, kto nie boi sie mowic o uczuciach i nei boi sie plakac. Ja sie tego nauczylem dopiero gdy poznalem moja obecna narzeczona.
Rownouprawnienie- slaby argument. Lepiej pamietac, ze kazdy jest czlowiekiem i nie dzielic uczuc na "mezczyzn i kobiety", bo tak sie nigdy nic nie zbuduje.
Zycze powodzenia i pozdrawiam w szukaniu tego jedynego, bo ja znalazlem moja jedyna wtedy gdy juz sie poddalem. Mimo mlodego wieku.
:)
I wiesz co? Poznalem kobietę, ktora szukala tego co ja - kobiete starsza ode mnie 15 lat.
Myslalem, ze nigdy nie poznam kogos z kim bede mogl dzielic wszystko, lacznie z pasjami - nie tylko lozko, bo nie na tym mi zalezalo.
Swoje w zyciu tez przezylem, ona rowniez -to nas polaczylo jeszcze bardziej. Od samego poczatku oboje rozmawialismy o tym co bylo i czego nie chcemy w zyciu powtorzyc - od tego zaczelo iskrzec. Moja kobieta nie nazwala by mnie egoistycznym facetem, ani ja nie nazwalbym jej egoistka. Po prostu kazdy ma uczucia - faceci tez. Uczucia, ktore niejedna kobieta potrafi zniszczyc tak ze facet nie potrafi sie latwo pozbierac. Mowiac Ci o tym co przezyl - daje Ci obraz tego czego nie chce przezyc.
Ja tez od razu zaznaczalem, czego nie szukam, a czego tak.
Dzieki szczerosci od samego poczatku znajomosci poznalismy swoje dobre, i zle strony.
Dzis jestem szczesliwy jak nigdy. Ona rowniez. Planujemy slub.
A wszystko zaczelo sie tak niewinnie, ze dzis oboje jestesmy w szoku jak pieknie sie to rozwinelo.
Kazdy potrzebuje wsparcia, my mezczyzni rowniez. Ja dzieki temu co dostalem w koncu otworzylem sie na uczucia. Prawdziwy facet to nie tylko miesnie, penis i twarde podejscie - to tez ktos, kto nie boi sie mowic o uczuciach i nei boi sie plakac. Ja sie tego nauczylem dopiero gdy poznalem moja obecna narzeczona.
Rownouprawnienie- slaby argument. Lepiej pamietac, ze kazdy jest czlowiekiem i nie dzielic uczuc na "mezczyzn i kobiety", bo tak sie nigdy nic nie zbuduje.
Zycze powodzenia i pozdrawiam w szukaniu tego jedynego, bo ja znalazlem moja jedyna wtedy gdy juz sie poddalem. Mimo mlodego wieku.
:)
Trochę więcej optymizmu, do cholery!
Toż to motywacja i ekscytacja. Nowa lekcja, o sobie i o kimś. Nowy, nieznany ląd. Nowa, czysta karta.
Zdrowy Człowiek, przez całe życie jest sam. Ludzie przychodzą i odchodzą. Jedni na chwilę, inni na dlużej.
Osobiście, zawsze jestem podekscytowana, przyszłym byłym Kimś, w moim cudownym życiu.
Uszy do góry.
Toż to motywacja i ekscytacja. Nowa lekcja, o sobie i o kimś. Nowy, nieznany ląd. Nowa, czysta karta.
Zdrowy Człowiek, przez całe życie jest sam. Ludzie przychodzą i odchodzą. Jedni na chwilę, inni na dlużej.
Osobiście, zawsze jestem podekscytowana, przyszłym byłym Kimś, w moim cudownym życiu.
Uszy do góry.
Skarciły Skorpiona za kupowanie sobotniej nocy a zapomniały, że kobiet lubiących takie soboty jest mnóstwo. Taki nowy trend. Czasy się zmieniają. Fit, Gym,Vege, Like, Folowers, to są modne słowa w obecnych czasach. Kobieta jak i facet mają już z góry utrudnione aby znaleźć kogoś po rozwodzie. Bo mamy już pewne życiowe doświadczenie z związku. Nie chcemy powtórki i na starcie dopatrujemy się cech u nowo poznanej osoby ( kandydata na partnera/kę) aby nie wejść w to samo szambo. Świat nakierowuje na bycie egoistą.
Nie miało miejsca "karcenie".
Pan pochwalił się, bardzo dobrym zorganizowaniem codzienności i otrzymał pełną akceptację, dla swoich wyborów życiowych.
Mnie nawet rozbawił tym, że na sobotni burdel, po męsku i po hrabiowsku... to owszem, ale na kawę i bilet do kina dla Trolinki, to już ma węża w kieszeni... choć, jak stoi czarne na białym, we wpisie wyżej, pawim wachlarzem trzepotał.
Życie
Pan pochwalił się, bardzo dobrym zorganizowaniem codzienności i otrzymał pełną akceptację, dla swoich wyborów życiowych.
Mnie nawet rozbawił tym, że na sobotni burdel, po męsku i po hrabiowsku... to owszem, ale na kawę i bilet do kina dla Trolinki, to już ma węża w kieszeni... choć, jak stoi czarne na białym, we wpisie wyżej, pawim wachlarzem trzepotał.
Życie
Kolejne n i e p o r o z u m i e n i e. Jedyne "wyzwania", jakie rzucam, to TE samej sobie. "Skorpion" rzucił "wyzwanie", które miało mi ubliżyć (?). Przypuszczam, że pewien był, iż w odpowiedzi, będę krygowała się i gorąco, cnotliwie zapewniała, ba!, może nawet oburzę się, że ja to nie... mnie nie można kupić i takie tam... Gdy tylko rzuciłam "sprawdzam", podkulił stinger i spierd...dzielił, gdzie pieprz rośnie. Zaciekawienie, owszem, było, ale się skończyło.
Co do kawy, to po ostatniej, jeszcze nie mogę pozbierać się i na dekadę, pas. Potem, zobaczy się.
Jak mawia i uczył mnie, klasyk: "a ja kupię swojej d*pie".
https://naforum.zapodaj.net/dc5d616880b4.jpg.html
Ps
Pasztetu, można sobie KUPIĆ ;] Nie tylko w Polsce.
Co do kawy, to po ostatniej, jeszcze nie mogę pozbierać się i na dekadę, pas. Potem, zobaczy się.
Jak mawia i uczył mnie, klasyk: "a ja kupię swojej d*pie".
https://naforum.zapodaj.net/dc5d616880b4.jpg.html
Ps
Pasztetu, można sobie KUPIĆ ;] Nie tylko w Polsce.
Szkoda, ze moja szczera wypowiedź wywarła tak kontrowersyjną dyskusje. Stając się gorącym tematem. Choć zamierzenie było inne, to męska strona pokazała się z wyżej opisywanej przez mnie życiowej historii. Czas mija dużo samotności jak w życiu realnym tak i internetowym i egoistycznego podejścia do życia. Czy na tym ma dzisiejsze życie polegać?
Na dyskusjach nic nie wnoszących, okażmy więcej miłości, by mogło zagościć szczęście.
Tego wam życzę, by w końcu zaświeciło w waszych sercach, dużo miłości własnej.
Pozdrawiam serdecznie forumowiczów.
Na dyskusjach nic nie wnoszących, okażmy więcej miłości, by mogło zagościć szczęście.
Tego wam życzę, by w końcu zaświeciło w waszych sercach, dużo miłości własnej.
Pozdrawiam serdecznie forumowiczów.
Myślę, że w wielu przypadkach to co odbieramy jako egoizm to tak naprawdę stawianie muru wokół siebie w obawie przed zranieniem. Małe dziecko na widok mamy, taty, czy babci śmieje się i wyciąga rączki. Bez żadnych obaw. Z dorosłym już nie jest tak łatwo. Każdy ma jakiś bagaż trudnych doświadczeń i czasem trudno się przez to przebić. Ale trzeba próbować, bo innego wyjścia nie ma.
Nie jest tak źle, o ile rozmowa odbywa się w realu. Nawet na "drażliwe tematy". Wtedy "tu i teraz" wyjaśniamy sobie odmienne punkty widzenia. Jest jeszcze jedna istotna cecha takiej wymiany zdań. Intonacja głosu, mimika twarzy i postawa. Pomaga to w interpretacji intencji. Kiedy jednak przechodzimy do netu, dającego nam poczucie anonimowości..... "hulaj dusza piekła nie ma". Niestety to ciemna strona cyfrowej transformacji.
"Nie jest tak źle, o ile rozmowa odbywa się w realu."
Może być i bywa, bardzo źle. Do tego stopnia, że rozmowy w ogóle nie ma. Jest monolog połączony z próbą indoktrynacji i "zagadywanie" na śmierć, aż uszy więdną. Zanudzanie i niedopuszczanie do słowa.
"Nawet na "drażliwe tematy". "
Przez pół wieku podróży, nie odkryłam takich tematów.
"Wtedy "tu i teraz" wyjaśniamy sobie odmienne punkty widzenia."
Powtarzam, trudno wyjaśnić (jakikolwiek sygnał o istnieniu takiej potrzeby, nie dociera do zaaferowanego sobą przemądrzałka) cokolwiek, gdy jest się jedynie obiektem nieustannej krytyki, osądu i indoktrynacji...
"Jest jeszcze jedna istotna cecha takiej wymiany zdań. Intonacja głosu, mimika twarzy i postawa. Pomaga to w interpretacji intencji."
Ta wartość w równaniu, bywa przeceniona. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z Adwersarzem (Szatanem), mistrzem manipulacji, a tego wyczuwam na kilometr.
"Kiedy jednak przechodzimy do netu, dającego nam poczucie anonimowości..... "hulaj dusza piekła nie ma"."
Nawet dziecko wie, że jedynie skończony i**ota, może polegać na tym "poczuciu". Rozsądny użytkownik, kieruje się zupelnie odwrotną zasadą.
"Niestety to ciemna strona cyfrowej transformacji."
To jedno z najwspanialszych narzędzi :) i pole nieograniczonych możliwości w studiowaniu słowa, informacji i samego człowieka.
Kawa przed śniadaniem.
Może być i bywa, bardzo źle. Do tego stopnia, że rozmowy w ogóle nie ma. Jest monolog połączony z próbą indoktrynacji i "zagadywanie" na śmierć, aż uszy więdną. Zanudzanie i niedopuszczanie do słowa.
"Nawet na "drażliwe tematy". "
Przez pół wieku podróży, nie odkryłam takich tematów.
"Wtedy "tu i teraz" wyjaśniamy sobie odmienne punkty widzenia."
Powtarzam, trudno wyjaśnić (jakikolwiek sygnał o istnieniu takiej potrzeby, nie dociera do zaaferowanego sobą przemądrzałka) cokolwiek, gdy jest się jedynie obiektem nieustannej krytyki, osądu i indoktrynacji...
"Jest jeszcze jedna istotna cecha takiej wymiany zdań. Intonacja głosu, mimika twarzy i postawa. Pomaga to w interpretacji intencji."
Ta wartość w równaniu, bywa przeceniona. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z Adwersarzem (Szatanem), mistrzem manipulacji, a tego wyczuwam na kilometr.
"Kiedy jednak przechodzimy do netu, dającego nam poczucie anonimowości..... "hulaj dusza piekła nie ma"."
Nawet dziecko wie, że jedynie skończony i**ota, może polegać na tym "poczuciu". Rozsądny użytkownik, kieruje się zupelnie odwrotną zasadą.
"Niestety to ciemna strona cyfrowej transformacji."
To jedno z najwspanialszych narzędzi :) i pole nieograniczonych możliwości w studiowaniu słowa, informacji i samego człowieka.
Kawa przed śniadaniem.
Nie ma to jak wzbudzić poczucie winy. "Patrzcie, ma węża w kieszeni". Typowy przejaw manipulacji. Ale nie tylko ten jeden. Odrzuciła Pani zaproszenie Gargamela całkiem zgrabnie, pozostawiając jego rozterki na pastwę Ducha Świętego. I nie przeszkadza to Pani tworzyć zgoła odmiennej narracji. Oto reprezentatywny przykład Kobiety... Czy pracuje Pani może w TVP? Doskonały ma Pani warsztat.
Mhm? (przekręca się na drugi bok). Proszę ułożyć do snu ego i zaraz potem, wyssane z palca "rozterki".
"Na biednego misia" czy "maltretowanego kotka", kiepsko reaguję. Duch Święty wie to najlepiej. Od lat, jesteśmy w dobrej komitywie.
Poza "na kogutka", lepiej Panu wyszła :)
Ps
Na premierze "Mavericka" byłam 27.05. Sama opłaciłam rezerwację. Relaks :) Budżet "sobotni" nie zostanie naruszony.
"Na biednego misia" czy "maltretowanego kotka", kiepsko reaguję. Duch Święty wie to najlepiej. Od lat, jesteśmy w dobrej komitywie.
Poza "na kogutka", lepiej Panu wyszła :)
Ps
Na premierze "Mavericka" byłam 27.05. Sama opłaciłam rezerwację. Relaks :) Budżet "sobotni" nie zostanie naruszony.
Wszystko się zgadza. Wystarczy tylko odejść z honorem, a nie zabierać wszystko Równouprawnienie, jak się można przekonać, nie istnieje. Zawsze to kobieta musi być pokrzywdzona, zraniona, niedoceniona, znudzona. Innej opcji nie ma. To gdzie tutaj znajduje się równouprawnienie? Może kiedyś się to zmieni
Jak można tak pisać zawsze, w dobie naszego życia jak i kobieta tak i mężczyzna może być poszkodowany. Brakuje czytania ze zrozumieniem. Równouprawnienie używają panowie w stosunku do kobiet. Ale wartości zostały wyparte na rzecz obłudy kłamstwa zadufania i braku poszanowania dla siebie i innych.
Nie wiem co to być znudzona bo mam pasje, marzenia w życiu kieruje się wartościami tylko mało spotykane na obecny czas. Nie znasz kobiet życia by wiedzieć jakie maja doświadczenia, by pisać o wszystkich tak samo?!
Każdy z nas ma swoje buty i w nich kroczy przez własne życie, nie wypowiadaj się o innych napisz o sobie!
Kim ty jesteś by w taki sposób się wypowiadać?
Ja napisałam swoje własne przeżycia odczucia, bo taka jest prawda. Ale znajdzie się ktoś takich co ocenia wszystkich swoją miara. Jeśli byłoby inaczej napewno bym to zauważyła, ale ta wypowiedz pokazuje ze jesteś tak zraniony ze tylko myślisz o sobie. A gdzie nasze uczucia, gdzie ten rozsądek?
I co najważniejsze mężczyźni młodości przejawiają kulturę, panowie od 40 wzwyż jej już nie maja. Jeśli ludzie nie zmienia stosunku do życia będzie tylko gorzej.
Nie wiem co to być znudzona bo mam pasje, marzenia w życiu kieruje się wartościami tylko mało spotykane na obecny czas. Nie znasz kobiet życia by wiedzieć jakie maja doświadczenia, by pisać o wszystkich tak samo?!
Każdy z nas ma swoje buty i w nich kroczy przez własne życie, nie wypowiadaj się o innych napisz o sobie!
Kim ty jesteś by w taki sposób się wypowiadać?
Ja napisałam swoje własne przeżycia odczucia, bo taka jest prawda. Ale znajdzie się ktoś takich co ocenia wszystkich swoją miara. Jeśli byłoby inaczej napewno bym to zauważyła, ale ta wypowiedz pokazuje ze jesteś tak zraniony ze tylko myślisz o sobie. A gdzie nasze uczucia, gdzie ten rozsądek?
I co najważniejsze mężczyźni młodości przejawiają kulturę, panowie od 40 wzwyż jej już nie maja. Jeśli ludzie nie zmienia stosunku do życia będzie tylko gorzej.
Droga Krokus :)
Proszę nie poddawać się. Trzeba "szukać z całych sił", a bardziej przyciągać. Ostatecznie, idziemy po najlepsze i tylko na to zasługujemy, będąc najlepszym, co może się przytrafić drugiemu człowiekowi, który szuka nas i na nas czeka. Miłość to nie zatwardzenie ;) Nie rządzi nią ego, złośliwość, zazdrość, chęć odwetu... Nie trzeba bronić się przed nią i nie trzeba bronić/wstydzić się swojej wrażliwości, naiwności, szczerości, dobroci i siebie samej/go.
Proszę nie poddawać się :) Nie karmić złego wilka i dopieszczać w sobie tego dobrego. Warto!
http://www.youtube.com/watch?v=jQwKmk4l-JE
Proszę nie poddawać się. Trzeba "szukać z całych sił", a bardziej przyciągać. Ostatecznie, idziemy po najlepsze i tylko na to zasługujemy, będąc najlepszym, co może się przytrafić drugiemu człowiekowi, który szuka nas i na nas czeka. Miłość to nie zatwardzenie ;) Nie rządzi nią ego, złośliwość, zazdrość, chęć odwetu... Nie trzeba bronić się przed nią i nie trzeba bronić/wstydzić się swojej wrażliwości, naiwności, szczerości, dobroci i siebie samej/go.
Proszę nie poddawać się :) Nie karmić złego wilka i dopieszczać w sobie tego dobrego. Warto!
http://www.youtube.com/watch?v=jQwKmk4l-JE
Droga Trelinko
W następstwie tych wszystkich rzeczy w których nastało nam żyć, szukamy tych rzeczy które dają nam od rana do wieczora radość. Jednak mając do czynienia z coraz większa arogancja, spotykana na każdym dosłownie kroku MY ludzie wrażliwi, szukamy sobie spokojnych miejsc na ziemi. Tyle ze nie uciekniemy przed złośliwościami życia spowodowane przez innych zawistnych ludzi, którzy myślą tylko o sobie. Oni są wszędzie, szkoda tylko ze oni nie pomyśli ze tracą najlepszy czas bycia tu na ziemi, a czas tak szybko ucieka. Nie jesteśmy wieczni, a po chwili gwiazdy gasną, czas umyka. Gdzie można cieszyć się tyloma pięknymi rzeczami stworzonymi dla nas! Bo każdy z nas zasługuje na to najlepsze, ale trzeba wpierw pokochać siebie by moc dać miłość innym.
Wilk sam się karmi takimi oto osobami którzy próbują nakarmić swoje EGO, a wciąż są nienasyceni.
Otóż to, dopieszczać się na każdym kroku, małymi rzeczami one dają największa radość w naszym życiu. Tyle,ze jeśli jesteśmy w obcym miejscu próbując cieszyć się tym co zostało nam ofiarowane. Obrona przed stadem wygłodniałych wilków, jest obrona wartości w których chce żyć, pokazują ze zawsze dobro wygrywa..
W następstwie tych wszystkich rzeczy w których nastało nam żyć, szukamy tych rzeczy które dają nam od rana do wieczora radość. Jednak mając do czynienia z coraz większa arogancja, spotykana na każdym dosłownie kroku MY ludzie wrażliwi, szukamy sobie spokojnych miejsc na ziemi. Tyle ze nie uciekniemy przed złośliwościami życia spowodowane przez innych zawistnych ludzi, którzy myślą tylko o sobie. Oni są wszędzie, szkoda tylko ze oni nie pomyśli ze tracą najlepszy czas bycia tu na ziemi, a czas tak szybko ucieka. Nie jesteśmy wieczni, a po chwili gwiazdy gasną, czas umyka. Gdzie można cieszyć się tyloma pięknymi rzeczami stworzonymi dla nas! Bo każdy z nas zasługuje na to najlepsze, ale trzeba wpierw pokochać siebie by moc dać miłość innym.
Wilk sam się karmi takimi oto osobami którzy próbują nakarmić swoje EGO, a wciąż są nienasyceni.
Otóż to, dopieszczać się na każdym kroku, małymi rzeczami one dają największa radość w naszym życiu. Tyle,ze jeśli jesteśmy w obcym miejscu próbując cieszyć się tym co zostało nam ofiarowane. Obrona przed stadem wygłodniałych wilków, jest obrona wartości w których chce żyć, pokazują ze zawsze dobro wygrywa..
Często nie mamy wpływu na zachowanie innych ludzi, ale na to jak je przyjmujemy do siebie już tak. Nie można pielęgnować w sobie żalu, bo wtedy do cegiełki złych rzeczy, które nas spotykają dokładamy cegłę od siebie. Każdemu zdarza się kogoś zranić, powiedzieć coś niemiłego, zachować się źle, co nie oznacza, że po świecie chodzą sami egoiści. Czasem ludzie się po prostu gubią na chwilę. A jeśli już ktoś upiera się przy tym, żeby się chować pod maską arogancji i złości, to trzeba takiego delikwenta zostawić w spokoju żeby miał szansę zmądrzeć. Dbaj o swoje siły i cierpliwie szukaj :)
Głowa w chmurach osobiście wole wszechświat, on daje tyle niezdobytych planet gwiazd. Co do zachwiań ludzkich nie możemy za nie odpowiadać, tak jak piszesz lepiej zostawić w spokoju i podążać ta lepsza ścieżki życia. Dziękuje za miłe słowa, w każdy etap naszego życia cierpliwość wnosi wiele szczęścia. Również dbaj o siebie w chmurach.
Prawda. "Nie uciekniemy..." :) Nie możemy uciekać. Jedynym kluczem jest konfrontacja... i w ostateczności, utwierdzenie się w przekonaniu, że wszyscy jesteśmy jednością i pochodzimy z tego samego źródła. Zaprawdę, życie warte jest, by je stracić i każdy, kto chodzi po tym Raju i kto rozumie, zaświadczy, że tak właśnie jest.
Rodzimy się milionerami, by żyć jak królowie, cieszyć się wolnością i urodą ziemi. Ponadto, wywyższono nas wobec innych istot.
Umysł, aparat mowy i język, które pozwalają nam skutecznie komunikować się miedzy sobą..., a jednak!
Podróż przez życie to sprawa indywidualna. Polaryzacja między jednostkami ludzkimi, całymi nacjami (termin umowny, fikcyjny) jest gwarancją trwałości wieży Babel i cykli/cyklów życia.
Ps
Powtórnie wklejam fragment filmu, który jest ciekawą ilustracją ludzkiej natury. Często doceniamy coś, nawet życie, dopiero w chwili gdy właśnie ucieka nam przez palce, by być bezpowrotnie utracone.
http://www.youtube.com/watch?v=9A_o0ZBoSdA
Nie dawajmy się, do cholery! ;)
Rodzimy się milionerami, by żyć jak królowie, cieszyć się wolnością i urodą ziemi. Ponadto, wywyższono nas wobec innych istot.
Umysł, aparat mowy i język, które pozwalają nam skutecznie komunikować się miedzy sobą..., a jednak!
Podróż przez życie to sprawa indywidualna. Polaryzacja między jednostkami ludzkimi, całymi nacjami (termin umowny, fikcyjny) jest gwarancją trwałości wieży Babel i cykli/cyklów życia.
Ps
Powtórnie wklejam fragment filmu, który jest ciekawą ilustracją ludzkiej natury. Często doceniamy coś, nawet życie, dopiero w chwili gdy właśnie ucieka nam przez palce, by być bezpowrotnie utracone.
http://www.youtube.com/watch?v=9A_o0ZBoSdA
Nie dawajmy się, do cholery! ;)