Odpowiadasz na:

Re: Rozszerzanie diety niemowlaka

zadziwia mnie niezmiernie jak Ty Miśko z porządnych, merytorycznych wypowiedzi popartych wynikami badań i zaleceniami specjalistów potrafisz wyłapać taką bzdurkę, ogólnik jak bułka czy parówki, nie... rozwiń

zadziwia mnie niezmiernie jak Ty Miśko z porządnych, merytorycznych wypowiedzi popartych wynikami badań i zaleceniami specjalistów potrafisz wyłapać taką bzdurkę, ogólnik jak bułka czy parówki, nie że te parówki to bzdura, ale w całym poście mają mało znaczącą role, na tym opierasz swoją każdą wypowiedź, a tego prawdziwego sensu postu już jakby nie zauważasz, tylko szukasz tego czego da się przyczepić.

ja ogólnie podziwiam matki które dają dzieciom parówki (obojętnie jakie, no chyba ze samorobione), danonki, wyłącznie słoiczki, 90% kaszek dla niemowlaków, moje dziecko w sumie nie je nic co jest specjalnego przeznaczenia dla dzieci, nie ufam, chociazby afera Gerbera z MOM - za każdym razem gdy gdzies ktoś (np na fb) zarzuca Gerberowi (włąsciwie Nestle - a to już w ogóle mój wróg nr 1) że miał w słoiczkach dla maluszków MOM - oni już wiadomo - przyznają się do tego i jak to tłumaczą? Nie jak powinni - czyli przepraszać (choć tu w sumie cięzko jakkolwiek sie usprawiedliwiać), oni piszą, że zrezygnowali z MOMu przez naciski rodziców, przez to że im to nie pasowało, a ten MOM SPEŁNIAŁ TAK NAPRAWDĘ TAK OGROMNE WYMAGANIA ŻYWIENIOWE NIEMOWLAKÓW I DZIECI. Jak to przeczytałam przyznam że mnie zmroziło, do tej pory odpisują tak na te zarzuty, można sprawdzić. Wymagania żywieniowe którymi kierują się koncerny jak dla mnie są o kant tyłka, zagęstniki, dodawanie mąki i wody co jest bzdurą, obniżaniem kosztu, oszukiwaniem czyli, cukier ukrywający się pod różnymi nazwami - bo to nie zawsze jest nazwane "cukier" i wiele innych.

akurat mam to szczęście i dostęp o porządnej żywności, nie giełdowo-marketowej, ale znam tez mamy, które ten dostęp sobie sprawnie zorganizowały, bo chcieć to móc.

dalej tez uparcie twierdzę, że od skończonego 6 mca powinno się rozszerzać dietę, nie wcześniej, rozszerzanie diety to przede wszystkim uzupełnianie tego, czego ilości same mleko (obojętnie czy kp czy mm) nie jest w stanie już zaspokoić (żelazo chociażby), nie powinno służyć np do zapełniania brzucha na noc, to nie jest zdrowe nawet dla dorosłego, zdrowego człowieka. Skoro zbadali że mleko wystarczy do 6 mca to po jaką cholere obciążać tak malutki układ pokarmowy? skoro tym dzieciom NIC nie brak?

pewnie że nie jest zakazane podawanie 4misięczniakom marchewki, ale nigdzie też nie jest zakazane podawanie jej miesięczniakowi... te 4 mce też wzięły się z jakichś zaleceń, wcześniejsze pewnie były inne, a jednak się akurat tych słuchacie, to czemu tak trudno zaakceptować nowe, wynikające z nowszych badań? ja tego nie rozumiem

zobacz wątek
9 lat temu
~kalka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry