No właśnie o to chodzi Adam. Na sali rozpraw mogę sobie posiedzieć sama, niepotrzebne mi towarzystwo. Adwokat ma tam być sercem i rozumem, a nie pisać smsy. Mając problem, widzimy jedną ścieżkę i...
rozwiń
No właśnie o to chodzi Adam. Na sali rozpraw mogę sobie posiedzieć sama, niepotrzebne mi towarzystwo. Adwokat ma tam być sercem i rozumem, a nie pisać smsy. Mając problem, widzimy jedną ścieżkę i nią się kierujemy, a wg mnie rolą adwokata jest, by spojrzeć szerzej i ogarnąć temat, żeby mu się chciało. Mam doświadczenie bo oprócz rozwodu byłam poszkodowana w sprawach karnych (m. in. uporczywe nękanie) i na wiele rzeczy musiałam mu zwracać uwagę. Trochę kicha
zobacz wątek