Re: Rozwód - za i przeciw...
Wanda, u Ciebie to juz inan niestety bajka :(
Mój mąż wyjechał na dłuższy czas, myślałam sobie ok, dam radę i co ...?
Dopiero teraz widzę jak dużo mi pomagał. Ile teraz mam czasu dla...
rozwiń
Wanda, u Ciebie to juz inan niestety bajka :(
Mój mąż wyjechał na dłuższy czas, myślałam sobie ok, dam radę i co ...?
Dopiero teraz widzę jak dużo mi pomagał. Ile teraz mam czasu dla siebie ile miałam jak był mąż.
Sprzątanie, gotowanie, prasowanie, opiekowanie się córką i masę innych obowiązków dzieliliśmy przynajmniej na połowę,a często gęsto większość roboty mąż wykonywał, także gdybym ja miała robić bilans za i przeciw, to chyba bym w ogóle ani jednego punktu nie znalazła ;) ale to dopiero teraz jak go nie ma wiem, wcześniej zapewne bym cała masę "za" znalazła :)
Z drugiej strony trzeba zadać sobie pytanie. Czy się tą osobę kocha, czy się chce z nią być i ratować związek.
Jeżeli nastawienie będzie negatywne i ratowanie małżeństwa będzie się robiło dla dobra dziecka, to nigdy się nie ułoży.
Przynajmniej moje zdanie jest takie, że bez miłości fundamenty związku będą bardzo kruche.
Każda kobieta chce czuć się kochana, potrzebna, doceniana, ale może to my powinnyśmy coś zrobić w tym kierunku, żeby facet nie zapominał okazywać nam jak bardzo nas kocha :)
Oni też tego potrzebuję i często jest tak, że my wymagamy romantyzmu, okazywania uczuć, a same od siebie guzik dajemy, bo wydaje nam się, że faceci tego nie potrzebują ;)
zobacz wątek