Re: Rozwód - za i przeciw...
Wiesz, ja nie wymagam rozmantyzmu: kolacyjek przy świecach i kwiatków. Bo małżeństwem jesteśmy nie od dziś (ponad 8 lat) i wiem jaki jest mój mąż.
Ja oczekuję jedynie ciepła w życiu...
rozwiń
Wiesz, ja nie wymagam rozmantyzmu: kolacyjek przy świecach i kwiatków. Bo małżeństwem jesteśmy nie od dziś (ponad 8 lat) i wiem jaki jest mój mąż.
Ja oczekuję jedynie ciepła w życiu codzinnym i odrobiny szacunku. Czy to za dużo???
Właśnie przed chwilą mi powiedział, że on się bardzo zajmuje dzieckiem - raz przewiną i pomaga przy codziennej kompieli. Poza tym przy nim nic nie robi...
Ja połowę życia jestem sama, więc tego się boję...,.
zobacz wątek