Re: Rozwód - za i przeciw...
Oj...to ja już powinnam być albo dawno po rozwodzie albo na terapii.....byście słyszały mnie w "akcji"....jaka potrafie być agresywna, wulgarna...jakie lecą w stronę męża wyzwiska..niestety mam...
rozwiń
Oj...to ja już powinnam być albo dawno po rozwodzie albo na terapii.....byście słyszały mnie w "akcji"....jaka potrafie być agresywna, wulgarna...jakie lecą w stronę męża wyzwiska..niestety mam najwidoczniej problem z własnymi emocjami....też mnie to panicznie przeraża, bo do nieczego dobrego to nie prowadzi...ale poza świadomością tego i próbą hamowania się nie zawsze się to udaje...
No i niestety mąż chyba zapożyczył sobie słownictwo ode mnie, bo niestety zdarza, się że i on się odezwie do mnie bez szacunku typu: "zamknij się", "nienormalna jesteś" i jeszcze pewnie sporo innych których na szczęście nie kojarzę w tej chwili...ja wtedy zazwyczaj ryczę, on mnie zazwyczaj po jakiejś chwili przeprasza i tyle...
No i co? mam się rozwieźć?...też nie wiem co z tym robić....jesteśmy razem ponad 7 lat...
zobacz wątek