Dr House chciał nam dać do zrozumienia, że jako ciężarne nie mamy tu nic do gadania, a poza tym nie mamy kompetencji (jak w Monty Pythonie) ;) Tylko że to nie lekarze będą ponosili konsekwencje...
rozwiń
Dr House chciał nam dać do zrozumienia, że jako ciężarne nie mamy tu nic do gadania, a poza tym nie mamy kompetencji (jak w Monty Pythonie) ;) Tylko że to nie lekarze będą ponosili konsekwencje ryzykownego porodu, a matka i dziecko. I mogą to być konsekwencje bardzo różne.
zobacz wątek