Widok
Droga Nefretette niestety muszę się z Tobą zgodzić!!!!!
moja przyjacółka też brała ślub w tak wspaniałym miesiącu maju ale niestety mimo tego, że jest to miesiąc sprzyjający miłości po 2 latach rozwiedli;-(
i to jest przykre bo byli tacy zakochani.
Potem też koleżanki z pracy mąż wypłyną w rejs i niestety oznajmił, że się zakochał i niestety musza sie rozwieść!
przykre ;-(
Ja bym tak nie ryzykowała i zycze wam dziewczyny duuużo szczęscia
moja przyjacółka też brała ślub w tak wspaniałym miesiącu maju ale niestety mimo tego, że jest to miesiąc sprzyjający miłości po 2 latach rozwiedli;-(
i to jest przykre bo byli tacy zakochani.
Potem też koleżanki z pracy mąż wypłyną w rejs i niestety oznajmił, że się zakochał i niestety musza sie rozwieść!
przykre ;-(
Ja bym tak nie ryzykowała i zycze wam dziewczyny duuużo szczęscia
dziewczyny nie moge tego słuchac bo ja robie duzo rzeczy na przekór i ni powinnam byc z moim przyszlym męzem.
i tak:
-Mój M.siadał zawsze na rogu stołu a to wrózy wieczne kawalerstwo
-przymiezalismy obrączki innych małżeństw
-sama szyje sobie suknię
-mój M. zobaczy mnie w sukni wcześniej(razem wybieraliśmy model)
-aha i na przymiarce pekał mi obrączka
i co nie powinnismy brac slubu?
hahahahah ale smieszne
i tak:
-Mój M.siadał zawsze na rogu stołu a to wrózy wieczne kawalerstwo
-przymiezalismy obrączki innych małżeństw
-sama szyje sobie suknię
-mój M. zobaczy mnie w sukni wcześniej(razem wybieraliśmy model)
-aha i na przymiarce pekał mi obrączka
i co nie powinnismy brac slubu?
hahahahah ale smieszne
jak juz musisz wiedzieć to dlatego w czerwcu i to 24 że są to imieniny moojej mamy a ona nie żyje i zależy mi żeby chociaż tak uczcić jej nieobecność a nie dlatego że tam jakies "r" chore jest.
nie kumam może jszcze mam iśc do wrózki?
nie wiem po co ludzoie biora sluby i to koscielne skoro sa przesadni a kosciól w przesądy nie wirzy i mówi że każdy ma własna wole i decyduje o swoim losie a nie jakies przesądy
nie kumam może jszcze mam iśc do wrózki?
nie wiem po co ludzoie biora sluby i to koscielne skoro sa przesadni a kosciól w przesądy nie wirzy i mówi że każdy ma własna wole i decyduje o swoim losie a nie jakies przesądy
Magdo w pełni CIebie popieram... herezje normalnie tu wypisują... moi rodzice brali ślub cywilny z lutym a koscielny w kwietniu i 32 rocznica ślubu im stuknęła... a maj... miesiac jak kazdy... nawet na kursie przedmałżeńskim ksiądz mówił na ten temat, że co za kretynizm ludzie wymyslili, że nie można brac ślubu w maju... nie rozumiem niektorych...
normalnie ciemnota, dziewczyny, jest XXI wiek, jestesmy w Unii Europejskiej, i co jeszcze??????
naprawde wierzycie w te zabobony czy to tylko prowokacja?
swoja droga zadziwiające jest, jak niektorzy uwazaja za ciemnote zachowanie czystosci przedmałzenskiej, nie mieszkanie ze soba przed slubem, spowiedz i te rzeczy, a wierza w jakies glupie przesądy. Naprawde jestescie tak obludne czy g....?
i od razu dla osob, ktora mnie za chwile zlinczuja: NIE MAM NA MYSLI WSZYSTKICH, tylko tych, ktorzy w to wierza.
naprawde wierzycie w te zabobony czy to tylko prowokacja?
swoja droga zadziwiające jest, jak niektorzy uwazaja za ciemnote zachowanie czystosci przedmałzenskiej, nie mieszkanie ze soba przed slubem, spowiedz i te rzeczy, a wierza w jakies glupie przesądy. Naprawde jestescie tak obludne czy g....?
i od razu dla osob, ktora mnie za chwile zlinczuja: NIE MAM NA MYSLI WSZYSTKICH, tylko tych, ktorzy w to wierza.
Tradycje to tradycje.. z tego co wiem to tylko w Polsce jest taka tradycja, ze miesiac musi miec litere "R"...
W Dani na przyklad malzenstwo jest skazane jezeli twoj malrzonek zobaczy suknie przed spodkaniem w kosciele.. jezeli ty zobaczysz twoj bukiet przed msza itd.. kazdy kraj inna tradycja, i tradycje sa fajne no ale bez przesady.. swiat sie nie zawali jak je sie nie przestrzega.
Powiem wam wogule ze wlasnie wyczytalam ze w dawnych czasach slub w piatek lub sobote to bylo wielkie nieszczescie.. ale skoro to "nie wygodna" tradycja to jakos ta tradycja zginela..
Najwazniejsze to to zeby ten dzien byl jak z naszych marzen... i jezeli sie wierzy w te wszystkie przesady to ok.. ale ja to probuje sie trzymac niektorych tradycji tylko dlatego ze dodaja magi..
A tak wogule to biore slub w maju :-)
W Dani na przyklad malzenstwo jest skazane jezeli twoj malrzonek zobaczy suknie przed spodkaniem w kosciele.. jezeli ty zobaczysz twoj bukiet przed msza itd.. kazdy kraj inna tradycja, i tradycje sa fajne no ale bez przesady.. swiat sie nie zawali jak je sie nie przestrzega.
Powiem wam wogule ze wlasnie wyczytalam ze w dawnych czasach slub w piatek lub sobote to bylo wielkie nieszczescie.. ale skoro to "nie wygodna" tradycja to jakos ta tradycja zginela..
Najwazniejsze to to zeby ten dzien byl jak z naszych marzen... i jezeli sie wierzy w te wszystkie przesady to ok.. ale ja to probuje sie trzymac niektorych tradycji tylko dlatego ze dodaja magi..
A tak wogule to biore slub w maju :-)
tak dla ściskłości - najwięcej rozwodów jest w wśród par biorących ślub w miesiącach z literką R - a dlaczego??? bo wtedy najwięcej par bierze śluby :) procentowo natomiast rozkłada się mniej więcej po równo na każdy miesiąc!!!
a nawiasem mówiąc kiedyś słyszałam, że nie można brać ślubu w miesiącach maryjnych (maj, październik), bo Matka Boska jest mściwa :)
pozdrawiam - majowa mężatka ;)
a nawiasem mówiąc kiedyś słyszałam, że nie można brać ślubu w miesiącach maryjnych (maj, październik), bo Matka Boska jest mściwa :)
pozdrawiam - majowa mężatka ;)
to kiedy i dlaczego ktoś bierze ślub jest tylko i wyłącznie jego sprawą. Można być przesądnym lub nie, a rozwód to na pewno nie sprawa literki R hehehe. No rozbawiło mnie to do łez:)))) a nawet jak ktoś jest w ciąży, albo jest zakochany to co Ci do tego??:)) weź slub kiedy chcesz czy z r czy bez i bądź szczęśliwa!!:) Ja biorę ślub w lipcu, kurde nie ma R!!!!! i co ja teraz zrobię??:)))))
Wiem, co czujesz.... Ja też słyszałam takie opowieści, zwłaszcza od osób starszych, ale wzięłam ich na sposób- zawsze odpowiadałam, że to precież miesiąc maryjny, Królowej Polski i tym zabijałam klina:) A tak serio to nie przejmuję się tym, ślub wzięliśmy 6 maja ( czyli całkiem niedawno) i było pięknie... przyroda budzi się do życia, zaczyna żyć na nowo... tak, jak nasze małżeństwo
Matyda, ur. 15.10.2008; 3430g, 54 cm