Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna
To dobry wątek. Powinniśmy opisywać "wyczyny" wiejskich strażników i jeszcze opatrywać je zdjęciami i filmami.
A i ja się podzielę, może drobnym acz znamiennym spotkaniem z arogancją...
rozwiń
To dobry wątek. Powinniśmy opisywać "wyczyny" wiejskich strażników i jeszcze opatrywać je zdjęciami i filmami.
A i ja się podzielę, może drobnym acz znamiennym spotkaniem z arogancją wiejskiej strażniczki, tym razem sopockiej.
Rzecz miała miejsce w Dniu Zadusznym, przy ul.Malczewskiego. Po wielu trudach udało mi się znaleźć wolne miejsce i gdy po powrocie z grobów bliskich chciałem wyjechać, zauważyłem że będzie to nie lada problem. Nagle z policyjnego radiowozu wysiadła strażniczka, która - jak błędnie myślałem - chciała pomóc mi bezpiecznie wyjechać.
- Bardzo pani dziękuję - powiedziałem
- a to wcale nie chciałam panu pomóc, śmieciarka wyjeżdża chyba nie - prychnęła strażniczka
Zmieszany i zaskoczony rzekłem:
- szkoda, jednak moje przekonanie o waszej nieprzydatności dla społeczeństwie solidnie pani utwierdziła i proszę się nie dziwić, że ludzie wami pomiatają - żachnąłem się
- se możesz pogadać - złośliwie się roześmiała wiejska sopocka strażniczka i wsiadła dumnie do policyjnego radiowozu
Może to i drobne zdarzenie ale w mojej ocenie znamienne. Pokazuje stosunek wiejskich strażników do tych, wobec których powinni być pomocni. Czy coś by ujęło tej pani, gdyby pomogła mi włączyć się do ruchu i na 30sek. zatrzymać przejeżdżające samochody?
Wielokrot
zobacz wątek