Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna
Straż Miejska w Gdańsku pod okiem prokuratury. Są pierwsze zarzuty
Pracownicy Referatu Wykroczeń Straży Miejskiej w Gdańsku mieli łamać prawo i to od kilku lat. Chodzi o...
rozwiń
Straż Miejska w Gdańsku pod okiem prokuratury. Są pierwsze zarzuty
Pracownicy Referatu Wykroczeń Straży Miejskiej w Gdańsku mieli łamać prawo i to od kilku lat. Chodzi o nieprawidłowości przy prowadzeniu postępowań w sprawach o wykroczenia i poświadczenia nieprawdy. Sprawą zajęła się prokuratura, która jednemu z pracowników referatu postawiła ponad 100 zarzutów.
- Funkcjonariusze Referatu Wykroczeń SM poświadczali nieprawdę w protokole przesłuchania świadków. Miało to polegać na wystawieniu dokumentu i zawarciu w nim treści notatki urzędowej bez osobistego udziału funkcjonariusza. W ten sposób pracownicy referatu nie dopełniali ciążącego na nich obowiązku. Pracownicy referatu powinni sporządzić protokół przesłuchania świadka, a nie skanować notatkę urzędową funkcjonariusza - tłumaczy Onetowi prok. Renata Klonowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście
Jak powinno być
Prawidłowo przeprowadzona procedura powinna wyglądać następująco: strażnik miejski sporządza notatkę z ujawnionego wykroczenia. Jeżeli osoba, która jest sprawcą wykroczenia nie przyjmuje mandatu, a żąda skierowania sprawy na drogę sądową, strażnik przekazuje notatkę do Referatu Wykroczeń Straży Miejskiej. Pracownik referatu powinien wezwać do siebie funkcjonariusza i spisać w protokole jego zeznania w charakterze świadka. Tak zgromadzony materiał powinien zostać przesłany do sądu z wnioskiem o ukaranie.
A jak jest
Tymczasem Referat Wykroczeń skracał procedurę, a czynność przesłuchania faktycznie się nie odbywała. Notatka, która trafiała do referatu była skanowana, podpisywana w niewyjaśnionych okolicznościach przez jej autora i wysyłana wraz z protokołem do sądu.
Tony akt
W tej chwili prokuratura i policja badają wszystkie protokoły, które nie są przedawnione (czyli od 2008 roku, chociaż niewykluczone, że proceder miał miejsce także w latach ubiegłych).
Przesłuchano już kilkuset świadków, a zarzuty przedstawiono jednej osobie. Pracownik Referatu Wykroczeń SM usłyszał ponad 100 zarzutów.
- Nasze prace cały czas trwają. Policja przegląda tysiące akt spraw w sądach. To żmudna praca i bardzo czasochłonna. Jesteśmy na etapie przygotowywania się do postawienia zarzutów kolejnym osobom - dodaje prok. Klonowska.
Sprawa wyszła na jaw w wyniku działań operacyjnych policji.
zobacz wątek