To Kuba`ś Puchatek, dla którego tatuowanie jest jak miodek, czyli tym, co misie lubią najbardziej :-) Niedość, że sympatyczny to jeszcze jasnowidz do tego, bo choć nie potrafiłam określić dokładnie, jakich efektów oczekuje to tatuaż wyszedł tak jak go sobie wyobrażałam i już mam koncepcję jak bluszcz powinie się dalej :-) Sądzę, że jeśli pójdziesz do tego studia to nie spotkasz nikogo z takim samym tatuażem jak Twój, bo Kolega nie odwala fuszerki z katalogów, a do tego służy radą i pomysłami :-) Pozdrawiam