Widok
Sanatorium dla dziecka
Czy ktoras z mam byla ze swoim dzieckiem w sanatorium?
W zwiazku z tym, ze moi chlopcy stale choruja, zamierzam zlozyc wnioski, nasza pediatra obiecala, ze wypisze wszystkie potrzebne dokumenty.
I tu moje pytanie, jak dlugo czeka sie na przyznanie sanatorium? Podobno dzieci dostaja decyzje znacznie szybciej niz dorosli, ale moze ktos sie orientuje mniej wiecej czy jest to miesiac, dwa, trzy czy pol roku?
W zwiazku z tym, ze moi chlopcy stale choruja, zamierzam zlozyc wnioski, nasza pediatra obiecala, ze wypisze wszystkie potrzebne dokumenty.
I tu moje pytanie, jak dlugo czeka sie na przyznanie sanatorium? Podobno dzieci dostaja decyzje znacznie szybciej niz dorosli, ale moze ktos sie orientuje mniej wiecej czy jest to miesiac, dwa, trzy czy pol roku?
z całego serca mogę Ci polecić sanatorium dla dzieci w miejscowosci Górki Wielkie w woj.sląskim. byłam z corka w lipcu i jestem bardzo zadowolona. z opieki jak i z samego pobytu i okolicy. wiecej szczegółów moge Ci podac przez gg 3232498. przede wszsytkim jest taki plus ze pediatra wystawia Ci skierowanie,Ty dzwonisz do osrodka,ustalasz termin i wysylasz listem poleconym skierowanie. Terminy sa dosc szybkie. http://www.osrodek-bucze.pl/ tu jest link do osrodka.szczerze polecam :)
ja płaciłam 75 za dobę. 50 za spanie i 25 jedzenie. można wziąć opcję bez jedzenia, ale sanatorium w którym byliśmy było bardzo daleko od cywilizacji i nie dało się nawet na pieszo z gór zejść do sklepu (inna sprawa, że był październik i wysoko w górach cały czas mgła więc strach było wychodzi poza obręb ośrodka).
niby to dużo za pobyt obiekuna, ale pomyśl, że dzieląc to na trzy osoby to wychodzi suma do przełknięcia;)
mam trochę starsze dzieci i wynudziłam się przez ten miesiąc jak mops, bo dzieciaki były zajęte od rana do wieczora (zabiegi, zajęcia, wycieczki). warto pojechać.
niby to dużo za pobyt obiekuna, ale pomyśl, że dzieląc to na trzy osoby to wychodzi suma do przełknięcia;)
mam trochę starsze dzieci i wynudziłam się przez ten miesiąc jak mops, bo dzieciaki były zajęte od rana do wieczora (zabiegi, zajęcia, wycieczki). warto pojechać.
Wiem, ze watek stary, ale polecam Rabke, zwlaszcza bardziej w sezonie. Jezdzimy co roku, na minimum tydzien (prywatnie, nie do sanatorium), synek tak kocha Rabke, ze stwierdzil ostatnio, ze zamiast zagranicznych wyjazdow chcialby na dluzej tam pojechac. Atrakcja na atrakcji, cala miejscowosc nastawiona na dzieci. My jezdzimy w czasie wakacji, wtedy wszystkiego jest bardzo duzo. Raz bylismy w czerwcu i polowa atrakcji byla nieczynna. Moj syn uwielbia teznie, my zmezem siadamy na lawce, albo przy stoliku w kawiarni a on chodzi w kolko przez godzine ;). I jaskinie solna, duzo zabawek dla dzieci i kumpli do wspolnej zabawy sola.
I to wszystko dziala, od wielu miesiecy nie bral zadnych lekow na alergie. I dopiero teraz zalicza pierwszy katar. Kupilismy duza butle wody solankowej i robimy z niej teraz inhalacje, katar przechodzi, znow bez lekow do nosa sie obylo.
I to wszystko dziala, od wielu miesiecy nie bral zadnych lekow na alergie. I dopiero teraz zalicza pierwszy katar. Kupilismy duza butle wody solankowej i robimy z niej teraz inhalacje, katar przechodzi, znow bez lekow do nosa sie obylo.
składasz dokumenty ale nie jest powiedziane że dzieci będą razem. ja tak miałam. w tym samym czasie składałam dla córki i syna. Córka dostała skierowanie po 3 miesiącach i do Rapki, a syn po roku i Ciechocinek. Dzwoniłam i prosiłam, że to rodzeństwo ale ich to nie interesowało. I kiedyś było tak, że jak dziecko ma powyżej 6 lat to juz jest bez opiekuna ( mama itp.) moja była z babcią ale trzeba było wynająć kwaterę poza sanatorium i dopiero po południu można było się kontaktować z dzieckiem, czyli po wszystkich zabiegach itp.
Z całego serca życzę powodzenia aby udało się dostać razem.
Z całego serca życzę powodzenia aby udało się dostać razem.
To ja napiszę z innej strony, jako dziecko (12 lat) byłam w sanatorium 6 tygodni, w Rabce. Zgodzę się, że taka kuracja pomaga, ale trzeba ją powtarzać, najlepiej raz na pół roku. Nie polecałabym dla dzieci w wieku szkolnym, bo choć na miejscu odbywają się normalnie lekcje, to po powrocie pozostaje kwestia nadrobienia zaległości.
Zastanawiamy się nad opcją sanatorium i nie wiem dokładnie od czego zacząć.
Czy wiecie jak to wygląda jeśli chciałabym pojechać z córką(pewnie z jej chorobami dostanie skierowanie) ja jako opiekun no i jeszcze chciałabym wziąść młodszą córkę (teraz 5 m-cy karmiona piersią) czy trzeba to zgłaszać przy skierowaniu czy i gdzie później?
Jak pobyt matki z dzieckiem wygląda od strony technicznej? tzn Czy w czasie zabiegów jestem z moją 3-latką? Zastanawiam się co z młodszą gdy starsza miałaby zabiegi? Poproszę o jakieś informacje bo nie wiem co robić.
Czy wiecie jak to wygląda jeśli chciałabym pojechać z córką(pewnie z jej chorobami dostanie skierowanie) ja jako opiekun no i jeszcze chciałabym wziąść młodszą córkę (teraz 5 m-cy karmiona piersią) czy trzeba to zgłaszać przy skierowaniu czy i gdzie później?
Jak pobyt matki z dzieckiem wygląda od strony technicznej? tzn Czy w czasie zabiegów jestem z moją 3-latką? Zastanawiam się co z młodszą gdy starsza miałaby zabiegi? Poproszę o jakieś informacje bo nie wiem co robić.
ja byłam z czterolatką i rocznym synkiem; dostajesz skierowanie na córkę, tu nie zgłaszasz dziecka, lekarka pyta cię gdzie chcesz jechać (wybrałam Rabkę, tam pojechaliśmy, jest fajnie), potem zgłaszasz dziecko w sanatorium, jak już dostaniesz informację z NFZ, że przyznano ci termin; mój syn miał rok i płacił za jedzenie 10 zł, ja 25, razem wychodziło z noclegiem 90 zł;
z córką chodzisz wszędzie, nikt ci nic nie rozkazuje; masz możliwość negocjacji zaleceń, ja na przykład zrezygnowałam z wód zdrowotnych, bo kosztowały 1 zł, więc kupowałam sama; w zamian zaproponowano coś innego; polecam, trochę zmieniłam nastawienie po tym sanatorium, nauczyli mnie hartować dzieci, odpuściłam przedszkole na kilka miesięcy i od tego czasu dzieci naprawdę nie choruję; więc zmiana o 100%; samo sanatorium nie pomoże na długo chyba, ale pomoże wystartować w dobrym kierunku
z córką chodzisz wszędzie, nikt ci nic nie rozkazuje; masz możliwość negocjacji zaleceń, ja na przykład zrezygnowałam z wód zdrowotnych, bo kosztowały 1 zł, więc kupowałam sama; w zamian zaproponowano coś innego; polecam, trochę zmieniłam nastawienie po tym sanatorium, nauczyli mnie hartować dzieci, odpuściłam przedszkole na kilka miesięcy i od tego czasu dzieci naprawdę nie choruję; więc zmiana o 100%; samo sanatorium nie pomoże na długo chyba, ale pomoże wystartować w dobrym kierunku
Najlepiej tutaj będzie chyba poszukać sanatoriów na własną rękę, a takich ośrodków w Polsce nie brakuje. Można spróbować poszperać między innymi wśród opinii, a zawsze też jest możliwość pójścia prywatnie i bez skierowania jak w przypadku http://medicalsensus.pl/ ośrodka uzdrowiskowego, które daje właśnie taką opcję.
A proponuję jeszcze sprawdzić tutaj: http://bristolbusko.pl mają świetne warunki a na basenie też naukę pływania dla dzieci :)