Odpowiadasz na:

Re: Selekcja ludzi...

Sadyl, chyba po prostu nie byłeś w takiej sytuacji. Opiszę Ci ją, spróbuj się wczuć: Przyjeżdżają dawno nie widziani znajomi z innego kraju - europejscy, "trendy":-). Siedzimy sobie w naszym domu -... rozwiń

Sadyl, chyba po prostu nie byłeś w takiej sytuacji. Opiszę Ci ją, spróbuj się wczuć: Przyjeżdżają dawno nie widziani znajomi z innego kraju - europejscy, "trendy":-). Siedzimy sobie w naszym domu - ja, mąż i ta para. Jest wesoło, sympatycznie. Ubieramy się fajnie (jest lato), opaleni, uśmiechnięci wyruszamy do knajpy by napić się drinka, potańczyć. Z uśmiechem na ustach podchodzimy do wejścia. Ja z koleżanką zajęta rozmową, wchodzimy pierwsze. Odwracamy się po chwili a męża i kolegi nie ma...Cofam się. Mąż mówi: powiedzieli "panie wchodzą, panowie nie". Wołam koleżankę. Nikt nie rozumie, o co chodzi. Humory nam się psują. Idziemy do innej knajpy ale już jakoś nam się bawić nie chce.

zobacz wątek
12 lat temu
~emilia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry