Widok
Ha ha, miałam tak samo.
Nie warto być zbyt dobrze wyedukowanym.
Pracodawcy szukają średniaczków którym oferują tysiąc pińcet.
Wymagania są z kosmosu, a w praktyce się okazuje że są to raczej nieskomplikowane prace nie wymagające ani perfekcyjnej znajomości języka ani specjalistycznej wiedzy.
Praca w trójmieście jest.
Problem jest ze stawkami.
Nie warto być zbyt dobrze wyedukowanym.
Pracodawcy szukają średniaczków którym oferują tysiąc pińcet.
Wymagania są z kosmosu, a w praktyce się okazuje że są to raczej nieskomplikowane prace nie wymagające ani perfekcyjnej znajomości języka ani specjalistycznej wiedzy.
Praca w trójmieście jest.
Problem jest ze stawkami.
Smutny...
Tu masz chłopie potencjalną listę klientów:
http://forum.trojmiasto.pl/zdejmowanie-klatw-urokow-t318320,1,130.html
musisz tylko zaopatrzyć się w odpowiednie narzędzia do pracy:




naucz się paru inkantacji po łacinie
albo w sumie lepiej nie, bo jeszcze się okaże że któryś z tych *(^!@# zna łacinę...
po prostu bełkocz coś pod nosem, i bierz za to parę kafli za seans...
żyła złota... jedziesz z tematem, stary...
nie ma się co zastanawiać, tylko brać póki zapotrzebowanie na rynku!
(wcale nie żartuję... no może trochę z obrazkami... ale najwyraźniej są idioci, którzy naprawdę płacą grubą kasę za zdejmowanie uroków :D )
Tu masz chłopie potencjalną listę klientów:
http://forum.trojmiasto.pl/zdejmowanie-klatw-urokow-t318320,1,130.html
musisz tylko zaopatrzyć się w odpowiednie narzędzia do pracy:




naucz się paru inkantacji po łacinie
albo w sumie lepiej nie, bo jeszcze się okaże że któryś z tych *(^!@# zna łacinę...
po prostu bełkocz coś pod nosem, i bierz za to parę kafli za seans...
żyła złota... jedziesz z tematem, stary...
nie ma się co zastanawiać, tylko brać póki zapotrzebowanie na rynku!
(wcale nie żartuję... no może trochę z obrazkami... ale najwyraźniej są idioci, którzy naprawdę płacą grubą kasę za zdejmowanie uroków :D )
Zdziwisz się, ale nie wszyscy pracodawcy znają rynek i czasem specjaliście proponują żenująco niskie stawki.
Im bardziej nadęte logo tym większy wyzysk, jakby praca pod szyldem znanej marki była wartością samą w sobie...może dla świeżaka
W biznesie obowiązuje zasada wzajemności i na niej opierają się zdrowe, długofalowe relacje.
Z niewolnika nie będzie dobrego pracownika,
Za niskie stawki robią tylko ci co nie mają co do gara włożyć i to jest wyzysk.
Ale czy taki pracownik będzie wydajny, sumienny i lojalny?
Dobry pracownik=dobre warunki.
Im bardziej nadęte logo tym większy wyzysk, jakby praca pod szyldem znanej marki była wartością samą w sobie...może dla świeżaka
W biznesie obowiązuje zasada wzajemności i na niej opierają się zdrowe, długofalowe relacje.
Z niewolnika nie będzie dobrego pracownika,
Za niskie stawki robią tylko ci co nie mają co do gara włożyć i to jest wyzysk.
Ale czy taki pracownik będzie wydajny, sumienny i lojalny?
Dobry pracownik=dobre warunki.