Słabe spodnie

Czy Wam też przecierają się tak szybko spodnie z C and A. Spodnie z materiału (bawełna, nie poliester) po trzech miesiącach noszenia naprzemiennie i są dziurawe - dwie pary z różnych materiałów i nie tanie. Trzy miesiące, czyli wychodzi średnio półtora miesiąca na parę. Ktoś powie, że delikatny materiał i uszkadza się od tarcia udo o udo. Okay, zwykle, jak ktoś nie ma rozmiaru S, M, tylko wyższy, to budowa ciała sprawia, że pewne tarcie występuje. Ale producenci też o tym wiedzą, a mimo tego szyją spodnie w rozmiarach 46, 48. Jeśli materiał jest delikatniejszy, to w tych rozmiarach nie powinni szyć, bo wiadomo że wtedy jednak noga dotyka o nogi podczas chodzenia. Mimo tego są dostępne w różnych rozmiarach, więc klient jest przekonany, że i on może w nich chodzić. A tu zonk - trzy miesiące i dwie pary przetarte (zwykłe chodzenie, bez jazdy na rowerze, czy jakichś wypraw turystycznych). Z dżinsami nie jest lepiej - te już po sześciu miesiącach zaczynają się przecierać. Choć człowiek obnosi się ze wszystkimi wymienionymi wyżej delikatnie (pranie wg przepisu, bez mocnego wirowania), to i tak się rozpadają. Czy aby to nie jakieś słabe lub zleżałe materiały? Dziwi mnie takie przecieranie się, wszak nosi się koszulki typu T-shirt, swetry, koszule, bluzki i non stop jest tarcie pod pachami, bo człowiek się rusza, porusza rękami, a tam nic, tzn. wszystko całe, choć i tu wyroby z bawełny. Też mam wątpliwości, czy to reklamować, bo w dzisiejszych czasach, to przepisy sobie, a życie sobie. I dlatego wolę zapytać, czy mieliście takie problemy (tak szybko rozpadające się ubrania) i czy reklamowaliście (jeśli tak, to z jakim efektem).