Widok
Mój partner w marcu dostał pozagałkowego zapalenia nerwu wzrokowego w maju miał postawioną diagnozę. Objawy były wcześniej ( drętwienia ) ale zostały zbagatelizowane przez nas i lekarza rodzinnego. Jeśli masz jakieś objawy mogące świadczyć o SM to porusz niebo i ziemie aby zrobić rezonans mózgu, lepiej nie dopuszczać do zapalenia nerwu wzrokowego który często występuje w tej chorobie i może pozbawić cię wzroku na jedno oko. U nas to się skończyło dużym pogorszeniem widzenia na to oko, widzi praktycznie kontury.
może spróbuj się skonsultować w wojewódzkim lub prywatnie, o SM wiem dużo ale skoro ani punkcja ani rezonans nie potwierdził SM to może zapalenie ma inne podłoże, oby uleczalne i nie tak złe jak SM. Moja kuzynka ma zmiany demielinizacyjne, drętwienia również miała i bardzo silne bóle głowy, punkcja nic nie wykazała i SM wykluczyli ale dalej nie wiedzą skąd zmiany, później okazało się że ma bardzo wysokie ciśnienie, bierze leki i bóle i drętwienia są rzadsze, więc wszystko jest w jej przypadku też po omacku leczone. Ciężko trafić na specjalistę któremu zależy :-(. Inne przyczyny zapalenia poza SM zostały wykluczone???
Napisz co ciekawego ci powiedzieli. U mojego faceta po sterydach zapalenie ustąpiło, nie wiem jakie dokładnie ty masz, czy też pozagałkowe czy inne ale to nie zmienia faktu fatalnego podejścia lekarzy. Kiedyś w akademii był neurolog Chwojnicki, mieliśmy z nim do czynienia przez chwilę i wydawał się w miarę ogarnięty, miałaś z nim jakąś styczność??
Nie wiem co Ci poradzić, rozumiem że taka niepewność jest straszna ale lekarze nic nie zrobią jeśli wyniki rezonansu i punkcji nic nie wykazały, są procedury których się trzymają i nie ma zmiłuj. Pamiętam jak mój mąż był w szpitalu podczas stawiania diagnozy, leżał z nim na sali chłopak który miał drętwienia i rezonans wykazał zmiany w mózgu ale punkcja która jest kluczowa nic nie wykazała, wyszedł z rozpoznaniem " podejrzenie SM " ale nic się dalej z tym nie wiązało, miał przyjechać na oddział w razie kolejnego rzutu na sterydy i na obserwacje, może co jakiś czas później miał robioną punkcję kontrolnie, nie wiem konkretnie bo nie mamy z nim kontaktu.
Całkiem prawdopodobne że u Ciebie ma to inne podłoże a nie SM, znajomy kumpeli dostał zapalenia pod wpływem silnego stresu.
Całkiem prawdopodobne że u Ciebie ma to inne podłoże a nie SM, znajomy kumpeli dostał zapalenia pod wpływem silnego stresu.
dla mnie czekanie nie wiadomo na co jest nie ludzkie na drętwienia dostałam lek na padaczkę oczywiście nie kupiłam go bo nie chce sobie zaszkodzić mam za dwa miechy znowu się pojawić ,eh nie wiadomo co i jak lekarka cały czas twierdzi ze to normalne przy tej chorobie ze diagnozowanie tak długo trwa a jaw tym wszystkim czuje się sama moje dzieci patrzą na mnie jak sie mecze a jak coś upuszczę to mówią to nic nam tez sie zdarza eee
Dziwne że ci dali na drętwienia lek na padaczkę, nam mówiono że tylko i wyłącznie przyjmuje się sterydy i w warunkach szpitalnych pod kontrolą, gdy teraz bywamy raz na trzy miesiące w szpitalu na kontroli to widuję osoby które mają rzut i przychodzą po prostu na oddział przyjąć kroplówkę i idą do domu. Badali Cię w kierunku boreliozy, ona też daje podobne objawy jak SM???
Na chłopski rozum to jakiś bezsens, jeśli nie masz żadnych zmian w rezonansie to drętwienia nie mogą być oznaką SM, przyczyną drętwień w SM jest uszkodzony nerw przez zniszczoną mielinę i to wyjdzie na rezonansie. To tak jakby powiedzieć że np. masz ból głowy od guza mózgu ale tego guza nie ma, i co dalej, czekamy aż urośnie czy szukamy innej przyczyny. To ta Wójcik Ci powiedziała że diagnozowanie SM długo trwa ???
tak to mój lekarz prowadzący jak się czyta w necie spec od SM tak jak pisałam wcześniej straciłam widoczność na lewe oko mam połowiczy niedowład prawej strony te drętwienia -ale sa i przechodzą i bóle głowy i skleroza ale lekarzem nie jestem a to wszystko mam od lipca wcześniej bylam leczona na wątrobę /w styczniu i lutym/i tak choruje do dziś
U mnie w pierwszym MRI na który czekałam ok 6 m-cy od objawu jaki było zapalenie nerwu twarzowego- niewielkie zmiany wyszły zacienienia. W czasie pobytu w szpitalu również miałam MRI odpukać nic nie pogorszyło się tj. po roku od tego objawu. Teraz kiedy jestem w badaniu klinicznym raz na rok firma badająca lek wysyła mnie na MRI i również nie ma zmian na całe szczęście. Ale osłabienie lewej strony jest do tej pory.
Na diagnozę czekałam od 2008 do 2010 roku kiedy to lekarka w przychodni po badaniu w kierunku boreliozy, MRI, potencjałów wywołanych łaskawie skierowała mnie na oddział w celu pełnej diagnostyki.
Ważne jest to że jak dorwało mnie zapalenie n. twarz. poszłam prywatnie do lekarza. I już wtedy tamta lekarka napisała widząc po objawach obserwacja w kierunku SM i dostałam końską dawkę sterydów.
Na diagnozę czekałam od 2008 do 2010 roku kiedy to lekarka w przychodni po badaniu w kierunku boreliozy, MRI, potencjałów wywołanych łaskawie skierowała mnie na oddział w celu pełnej diagnostyki.
Ważne jest to że jak dorwało mnie zapalenie n. twarz. poszłam prywatnie do lekarza. I już wtedy tamta lekarka napisała widząc po objawach obserwacja w kierunku SM i dostałam końską dawkę sterydów.