Widok
Ja smarowałem molibdenowym, nada się też litowy i grafitowy. Litowy i Grafitowy chronią znacznie lepiej przed korozją. Smar silikonowy moim zdaniem nie nadaje się do zawiasów ze względu na brak dodatków antykorozyjnych oraz małą odporność na ścieranie. Smar miedziany (idealny do śrub od kół, świec itp...), STP, ŁT4S3, ŁT43 w ogóle się do tego nie nadają.
Smarowanie molibdenem daje ochronę na długie lata. Nie wiem jak z litem, bo nie stosowałem do niczego :/
Smar silikonowy nadaje się nie do samochodu tylko do sprzętu AGD, jak zawiasy w lodówce z drzwiami dwustronnymi wykonane z metalu i plastiku. Smar silikonowy można spokojnie jeść.
Smarowanie molibdenem daje ochronę na długie lata. Nie wiem jak z litem, bo nie stosowałem do niczego :/
Smar silikonowy nadaje się nie do samochodu tylko do sprzętu AGD, jak zawiasy w lodówce z drzwiami dwustronnymi wykonane z metalu i plastiku. Smar silikonowy można spokojnie jeść.
Póki dziury nie ma trzeba usunąć korozję i porządnie to pomalować. Nie farbą antykorozyjną z castoramy jak w zwyczaju mają "lakiernicy" tylko normalnym gruntem DWUSKŁADNIKOWYM reaktywnym + cieniutka warstwa podkładu akrylowego + 3 x gruba warstwa farby epoksydowej. Między czyszczeniem a malowaniem trzeba dokładanie odtłuścić przy pomocy zmywacza (np W900 firmy APP). Po farbie epoksydowej można (a właściwie powinno się) nałożyć masę uszczelniającą typu "baranek", ale w wersji pod kompresor. Na taką masę po godzinie nałożyć podkład akrylowy pod lakier i lakier.
Tak zabezpieczony próg korodować od zewnątrz nie będzie. Bez znaczenia czy to golf, mercedes, opel czy Daewoo Matiz. Od wewnątrz tylko środki antykorozyjne jak wosk lub tłuszcz.
Tak zabezpieczony próg korodować od zewnątrz nie będzie. Bez znaczenia czy to golf, mercedes, opel czy Daewoo Matiz. Od wewnątrz tylko środki antykorozyjne jak wosk lub tłuszcz.
Kuba masz rację, ale u mnie to progi strach ruszać, z zewnątrz tak nie widać ale od spodu to trzeba by było trochę połatać, a taka zabawa jak piszesz to wliczając czas schnięcia tych preparatów to trzeba by było autko na tydzień do garażu odstawić. Pomyślimy o tym na wiosnę. Jak się mocno zdenerwuję to poproszę brata to mi wytnie stare progi i wspawa zrobi mi nowe w pracy takie z grubej stali nierdzewnej :D To byłby czołg :P
Z łączeniem różnych gatunków stali trzeba bardzo uważać. Zwłaszcza, że stal nierdzewna jest trudno-spawalna. Są specjalne łączniki do prętów zbrojeniowych wykonanych stal nierdzewna - stal konstrukcyjna, ale robione są one technologią zgrzewania i dopiero to zapewnia wytrzymałość połączenia. Ewentualnie dla przemysłu okrętowego są nakładki bimetalowe aluminium-stal także wykonywane w warunkach przemysłowych służące właśnie do przyspawania aluminiowej nadbudówki do stalowego kadłuba. O łącznikach do progów samochodowych nie słyszałem. Tutaj są bardzo cienkie blachy i wymagane jest niestety spawanie/zgrzewanie elementów. Połączenie stal konstrukcyjna - stal nierdzewna wykonane w warunkach warsztatowych nie wróży nic dobrego dla wytrzymałości połączenia.
Dużo lepszym rozwiązaniem jest : euro-cynk.com.pl/cynkowanie-ogniowe.php
Tak przygotowane progi + malowanie zgodne z technologią dla materiałów ocynkowanych (znów - trzymać się z dala od castoramy!) da najlepsze efekty. Ktoś kupił sobie progi do golfa III, ocynkował OGNIOWO w euro-cynku i coś takiego dał blacharzowi. Żadnych problemów z wymianą ani malowaniem takich progów nie było a odporność świetna.
Dużo lepszym rozwiązaniem jest : euro-cynk.com.pl/cynkowanie-ogniowe.php
Tak przygotowane progi + malowanie zgodne z technologią dla materiałów ocynkowanych (znów - trzymać się z dala od castoramy!) da najlepsze efekty. Ktoś kupił sobie progi do golfa III, ocynkował OGNIOWO w euro-cynku i coś takiego dał blacharzowi. Żadnych problemów z wymianą ani malowaniem takich progów nie było a odporność świetna.
Cynkowanie wydaje mi się to trochę przerostem formy nad treścią ;)
Po co robić niezżeralne progi - jeśli za kilka lat poleci Ci reszta karoserii?
Moim zdaniem właściwszy byłby kompromis - czyli nowe progi + porządna warstwa ochronno lakiernicza (jak pisał Kuba post wczesniej).
I tak zapewne progi "przeżyją" resztę auta ;)
Po co robić niezżeralne progi - jeśli za kilka lat poleci Ci reszta karoserii?
Moim zdaniem właściwszy byłby kompromis - czyli nowe progi + porządna warstwa ochronno lakiernicza (jak pisał Kuba post wczesniej).
I tak zapewne progi "przeżyją" resztę auta ;)