Widok
Strach przed porodem.
Mimo ze to mój drugi poród wkrótce ti baardzo sie go boje. Pierwszy 6 lat temu- nie wspominam go milo, było tragicznie, przebicie pecherza, podanie oxy. i te bole;( Teraz rodze w gdansku w wojewodzkim tu mam lekarza który prowadzi moja ciaze. Boje sie bolu, ze nie dam rady;( na każdej wizycie u lekarza mówię"boje sie" Podczas wizyt u lekarza zawsze mam wysokie cisnienie, a co bedzie przy porodzie. Do rozwiązania 2 tygodnie
Mogę Cię tylko pocieszyć i powiedzieć jak to było u mnie, pierwszy poród na granicy przytomności i po kilku dniach prób, a drugi w godzine od pojawienia sie na porodówce, w porównaniu z pierwszym, mimo że pamietam że bardzo bolało bo ze wzgledu na szybkość akcji nie dostałam żadnych leków to było extra.
Przy drugim porodzie to jak trafisz już na porodowke będziesz wiedziała co i jak i sobie przypomnisz co trzeba robić i będziesz miała teraz większą świadomośc swojego ciała - jak kolwiek by to nie zabrzmiało. Najważaniejsze to się NIE NAKRECAJ nagatywnie. Ja tak miałam przy pierwszym porodzie, bo Mama mi zawsze opowiadała jak to mnie 18h rodziała i trauma i okropnie i wogóle masakra i ja też spięta byłam i zestrachana bardzo, a w porównaniu z drógim gdy wiedziałam że mimo wszystko da sie to przeżyż i nie miałam nawet kiedy dobrze o tym pomysleć to z innym podejściem i chęcią z mojej strony aby to jak najszybciej mieć za soba poszło dużo łatwiej i sprawniej.
Powodzenia :)
Przy drugim porodzie to jak trafisz już na porodowke będziesz wiedziała co i jak i sobie przypomnisz co trzeba robić i będziesz miała teraz większą świadomośc swojego ciała - jak kolwiek by to nie zabrzmiało. Najważaniejsze to się NIE NAKRECAJ nagatywnie. Ja tak miałam przy pierwszym porodzie, bo Mama mi zawsze opowiadała jak to mnie 18h rodziała i trauma i okropnie i wogóle masakra i ja też spięta byłam i zestrachana bardzo, a w porównaniu z drógim gdy wiedziałam że mimo wszystko da sie to przeżyż i nie miałam nawet kiedy dobrze o tym pomysleć to z innym podejściem i chęcią z mojej strony aby to jak najszybciej mieć za soba poszło dużo łatwiej i sprawniej.
Powodzenia :)
Dzieki dziewczyny. Boje sie ze strach, nerwy sparalizuja mnie do tego stopnia ze nie bede wiedziała kiedy przeciw itp. Czy polozna w razie czego instruuje 'co robić' Przy pierwszym porodzie rodzilam sama na sali nikogo gdy sie darlam Przyszla polozna i jadla bulke na porodowce i darka sie 'to pani nie wie jak wygląda poród 'Moze jestem dziwaczka ale wstydzę sie własnego ciala jak wyglądam obecnie, nie daje rady nawet ubrać skarpetek i maz musi mi pomagac
dziewczyny-głowa do góry! wiekszość zdecydowana kobiet z którymi rozmawiałam miały o wiele, wiele lżejszy drugi poród niż pierwszy, cała "akcja" też idzie o wiele szybciej, a trzeci-to już podobno błyskawica ;) dacie radę :) ja w szpitalu (z drugim porodem) zjawiłam się bodajże o 12.50, o 14 już mnie "ogarniali" po i ubierali malucha :)
Nie powiedziane ze drugi szybciej czy lżej ja miałam oba porody niemalże identyczne,trwały 8 godz i tak samo bolały tyle ze druga faza była mniej bolesna bo nie podali tak dużej dawki oby jak przy pierwszym.Teraz będę rodzić trzeci raz i tak samo boję się jak przed każdym porodem,tym bardziej że w obcym kraju bez znajomości języka ani kogoś kto zna.
Hej też rodziłam 6 lat temu 2,5roku temu i 4 miesiące temu.
Opieka baaardzo się poprawiła już dwa lata temu, a teraz to niebo, a ziemia.
Pierwszy poród wspominam jako traumę, nie będę w szczegóły wchodzić, ale aż nie do uwierzenia jest co potrafiły zgotować na porodówce kobiecie pierwszy raz rodzącej
Przy drugim porodzie byłam o tyle mądrzejsza, że chciałam rodzić naturalnie " po swojemu"- czyli tak jak podpowiadała mi intuicja i kiedy położna chciała mnie położyć i podłączyć oxy odmówiłam i kiedy zaczęła wywody ze niby z oxy to lepiej i na łóżku też i ona lepiej to autentycznie gotowa byłam wyjść, ale nie zdążyłam bo przyszła inna tamta się więcej nie pojawiła
Teraz o ironio trafiłam przy próbie oxy na tę samą (niewybrednie żartowała sobie z wielodzietności itp.) Na szczęście próba oxy nie wyszła i nie musiałam z nią rodzić. Rodziłam po dwóch dniach z cudowną położną która nawet poród wywołany potrafiła tak przeprowadzić, że poszło ok.
Podsumowując
Spokojnie jak trafisz na porodówkę to pamiętaj, że masz prawo się bać, masz też prawo odmawiać podania oxy, masz prawo poprosić o środki na ból, masz też prawo wyjść kiedy czujesz, że nie masz zaufania do personelu. I z tego faktu nie ty a personel będzie musiał się tłumaczyć.
Drugi poród tak samo bolał, bo ból to ból i nie oszukujmy się poród boli.
Jednak jest różnica bo jest się bardziej świadomym swego ciała, wię się miej więcej co się dzieje
Głowa do góry będzie dobrze
Powodzenia
Opieka baaardzo się poprawiła już dwa lata temu, a teraz to niebo, a ziemia.
Pierwszy poród wspominam jako traumę, nie będę w szczegóły wchodzić, ale aż nie do uwierzenia jest co potrafiły zgotować na porodówce kobiecie pierwszy raz rodzącej
Przy drugim porodzie byłam o tyle mądrzejsza, że chciałam rodzić naturalnie " po swojemu"- czyli tak jak podpowiadała mi intuicja i kiedy położna chciała mnie położyć i podłączyć oxy odmówiłam i kiedy zaczęła wywody ze niby z oxy to lepiej i na łóżku też i ona lepiej to autentycznie gotowa byłam wyjść, ale nie zdążyłam bo przyszła inna tamta się więcej nie pojawiła
Teraz o ironio trafiłam przy próbie oxy na tę samą (niewybrednie żartowała sobie z wielodzietności itp.) Na szczęście próba oxy nie wyszła i nie musiałam z nią rodzić. Rodziłam po dwóch dniach z cudowną położną która nawet poród wywołany potrafiła tak przeprowadzić, że poszło ok.
Podsumowując
Spokojnie jak trafisz na porodówkę to pamiętaj, że masz prawo się bać, masz też prawo odmawiać podania oxy, masz prawo poprosić o środki na ból, masz też prawo wyjść kiedy czujesz, że nie masz zaufania do personelu. I z tego faktu nie ty a personel będzie musiał się tłumaczyć.
Drugi poród tak samo bolał, bo ból to ból i nie oszukujmy się poród boli.
Jednak jest różnica bo jest się bardziej świadomym swego ciała, wię się miej więcej co się dzieje
Głowa do góry będzie dobrze
Powodzenia
Ja dwa razy rodziłam w wojewódzkim, 4 i 2 lata temu. Przy obu porodach towarzyszyły mi położne/pielęgniarki które "prowadziły" poród. Mówiły kiedy przeć, kiedy przestać, kiedy oddychać, masowały krocze- dzięki czemu przy obu porodach nie miałam ni pęknięcia- ani jednego szwu. Nikt się mnie nie czepiał, że nie wiem co robić (nie chodziłam do szkoły rodzenia). Pierwszy poród miałam wg mnie łatwy i szybki, a drugi to wręcz pikuś- ledwo zdążyłam dojechać do szpitala.
Głowa do góry, będzie dobrze.
Głowa do góry, będzie dobrze.
Aninka
Są kobiety które nie widzą w oxy nic strasznego, są też położne które sobie lubią przyśpieszyć poród dobrze postępujący oxytocyną tak zrobiły w moim wypadku przy pierwszym porodzie bo na korytarzu kolejka dosłownie była, poród zaczął nagle szybciej postępować a one podkręcały kroplówę.(kroplówę miałam do końca) Efekt poród stanął nagle kiedy dziecko było już wpasowane do wyjścia ja straciłam przytomność. Spadło tętno i moje i dziecka. Efekt niedotlenienie póżniejsze komplikacje i u dziecka i u mnie. Dlatego przy drugim dobrze postępującym porodzie nie chciałam oxy
Trzeci musiał być wywołany i wtedy po próbie oxy czyli po 2,5 godzinie kroplówka została odłączona a ja mogłam rodzić "prawie" naturalnie
świadoma skórczy i tego co się dzieje.
Porównując ten drugi był najlepszym porodem pomimo, że też nie oszukujmy się bolał.
Czyli oxy tak, ale jak trzeba, a nie dla widzi misie czy podkręcenie tępa
Są kobiety które nie widzą w oxy nic strasznego, są też położne które sobie lubią przyśpieszyć poród dobrze postępujący oxytocyną tak zrobiły w moim wypadku przy pierwszym porodzie bo na korytarzu kolejka dosłownie była, poród zaczął nagle szybciej postępować a one podkręcały kroplówę.(kroplówę miałam do końca) Efekt poród stanął nagle kiedy dziecko było już wpasowane do wyjścia ja straciłam przytomność. Spadło tętno i moje i dziecka. Efekt niedotlenienie póżniejsze komplikacje i u dziecka i u mnie. Dlatego przy drugim dobrze postępującym porodzie nie chciałam oxy
Trzeci musiał być wywołany i wtedy po próbie oxy czyli po 2,5 godzinie kroplówka została odłączona a ja mogłam rodzić "prawie" naturalnie
świadoma skórczy i tego co się dzieje.
Porównując ten drugi był najlepszym porodem pomimo, że też nie oszukujmy się bolał.
Czyli oxy tak, ale jak trzeba, a nie dla widzi misie czy podkręcenie tępa
Meg rodziłaś w wojewódzkim?Bo ja też tam 6 lat temu i nie wspominam dobrze, miałam nie sympatyczną i nie pomocną położną co na mnie krzyczała I pretensje miała że urodzić nie umiem,na położnictwo również nie miłe wspomnienia,drugie dziecko urodziłam w Niemczech i za dwa miesiące urodze trzecie także Meg mamy dzieci z ta sama różnicą wiekową.Mam dwóch synów teraz ma być córeczka.Pozdrawiam
Ania rodziłam na zaspie, wszystkie trzy porody.
Przy drugim jednak byłam przygotowana na cesarkę, tak bardzo się bałam, że w ogóle nie czułam radości ciąży. Jednak kiedy zaczęłam rodzić to pojechałam na zaspę z mocnym postanowieniem, że tym razem się nie dam tak potraktować. Na początek trafiłam na położną rutyniarę, na szczęście zastąpiła ją wspaniała Pani Ania dzięki której poczułam, że poród to coś wyjątkowego i cudownego.
Takiej Pani Ani jaki Ewy -która była ze mną teraz życzę każdej kobiecie.
dari takie słowa otuchy też słyszałam, zapewne od ludzi którzy dobrze trafili na takie Panie Anie czy Panie Ewy i nie wiedzą, że można trafić na położne które potrafią odrzeć kobietę z godności i okraść ją z czerpania radości z najważniejszej chwili w życiu
Przy drugim jednak byłam przygotowana na cesarkę, tak bardzo się bałam, że w ogóle nie czułam radości ciąży. Jednak kiedy zaczęłam rodzić to pojechałam na zaspę z mocnym postanowieniem, że tym razem się nie dam tak potraktować. Na początek trafiłam na położną rutyniarę, na szczęście zastąpiła ją wspaniała Pani Ania dzięki której poczułam, że poród to coś wyjątkowego i cudownego.
Takiej Pani Ani jaki Ewy -która była ze mną teraz życzę każdej kobiecie.
dari takie słowa otuchy też słyszałam, zapewne od ludzi którzy dobrze trafili na takie Panie Anie czy Panie Ewy i nie wiedzą, że można trafić na położne które potrafią odrzeć kobietę z godności i okraść ją z czerpania radości z najważniejszej chwili w życiu
Rodziłam naturalnie w 2020, bez znieczulenia. Jak dla mnie najważniejsi byli ludzie, położna i lekarz, którzy odbierali poród i ich nastawienie. Warto poszukać miejsca gdzie ludzie naprawdę się Tobą zaopiekują. Radzę Ci nie czytać żadnych historii innych kobiet, ani jak to wygląda itp. Kazdy ma inną tolerancję bólu. Oczywiście,że to boli, jest to całkiem inny ból niż znamy więc jasne, że można się bać. Na pewno warto jest się skonsultować z psychologiem, szczególnie jeśli nie myslimy o niczym innym tylko o porodzie: https://www.psychiatrzy.warszawa.pl/teleporada/ Daję namiar na miejsce, w którym można skorzystać z teleporad.
Boli? I co z tego przecież kilka godzin i przestanie. Mocniejszy okres I tyle. Rodziłam dwa razy bez znieczulenia. Najważniejsze to nie bać się i poukładać sobie w głowie, żeby być spokojnym i opanowanym. Warto jest również skontaktować się z psychiatrą albo psychologiem: https://psychiatra.edu.pl/blog/ O takiej pomocy poczytasz na tym blogu.
Zastanów się również nad taką konsultacją online.
Zastanów się również nad taką konsultacją online.