Re: Streptococcus Agalaciae
ja strasznie przeżyłam wykrycie tego paciorkowca...bałam się o córeczkę, tym bardziej, że wiadomość o jego obecności spadła tak niespodziewanie. I jak usłyszałam od neonatologa jakie choroby może...
rozwiń
ja strasznie przeżyłam wykrycie tego paciorkowca...bałam się o córeczkę, tym bardziej, że wiadomość o jego obecności spadła tak niespodziewanie. I jak usłyszałam od neonatologa jakie choroby może wywoływać, to nogi się pode mną ugięły. Nie miało dla mnie znaczenia, że przedłuży się nasz pobyt w szpitalu, bo najważniejsze jest dla mnie zdrowie córeczki. Ale strach był i to wielki. A wszystko przez niefrasobliwość lekarza, który ani razu nie napomknął o czymś takim, nie dał mi wyboru zrobienia badania. W szpitalu mimo tego iż wynik CRP Nataszki był prawidłowy, oraz wymazy z ucha i policzka ujemne, to i tak zastosowano profilaktycznie antybiotyk. I całe szczęście, bo jak po powrocie do domu przeczytałam w internecie historię dziewczyny, u której również w wodach płodowych wykryto paciorkowca, a dziecku zrobiono badanie CRP, które tak jak u nas było prawidłowe i nie zastosowano leczenia, a następnie wypuszczono do domu, gdzie po kilku dniach ujawniła się choroba spowodowana paciorkowcem i dzieciątka nie dało się uratować, to jestem wdzięczna Bogu, że u nas wszystko dobrze się skończyło. Ale ja już o tym wcześniej pisałam i uczulałam dziewczyny na badania pod tym kątem...
zobacz wątek
17 lat temu
eliza-malinka