Odpowiadasz na:

Re: Studenci na klinicznej w trakcie porodu

Ja też tak uważam, że taki "dodatkowy" personel to nie samo zlo a może okazać się pomocny. Ale niech dopracują system, niech zapewnią możliwość, że przy rodzącej będzie jedna osoba a nie tłum. Ja... rozwiń

Ja też tak uważam, że taki "dodatkowy" personel to nie samo zlo a może okazać się pomocny. Ale niech dopracują system, niech zapewnią możliwość, że przy rodzącej będzie jedna osoba a nie tłum. Ja naprawdę bym się zgodziła na jedną, ewentualnie dwie osoby uczące się ale większa ilość osób dla mnie byłaby czymś trudnym do zaakceptowania. Jednym tłum nie przeszkadza, innym już tak. Jak zwróciłam uwagę, że mogę się zgodzić na jedynie jedną, najwyżej dwie osoby, powiedziano mi, że zbliża się noc i na pewno nie będę musiała martwić się studentami bo ich w nocy nie ma. A już na pewno większe grupy (ok 10-osobowe) są na pewno tylko w godzinach do południa. Mojej uwagi już nie chciano umieścić w tym szpitalnym kwestionariuszu. No to nie wyraziłam zgody w ogóle. Ja po prostu chciałam mieć pewność, że grupka młodych 22-latków nagle nie wejdzie do sali bo czasu trwania porodu sn nie da się zaplanować od godziny do godziny. Niech trochę personel też zrobi się elastyczny, to będzie wszystkim lepiej. Dla personelu poród to chleb powszedni ale dla mnie nie. To ważny moment w życiu i 10 dodatkowych osób by mi najzwyczajniej przeszkadzało. Jednak kompromisu ze strony personelu nie było żadnego.

zobacz wątek
8 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry