Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.11
Demonix, ja mam tą samą teorię odnośnie karmienia tj. że pewne dolegliwości brzuszkowe w większości przypadków nie są zależne od naszej diety. Trochę to komplikuje fakt, że nie jest tak, że...
rozwiń
Demonix, ja mam tą samą teorię odnośnie karmienia tj. że pewne dolegliwości brzuszkowe w większości przypadków nie są zależne od naszej diety. Trochę to komplikuje fakt, że nie jest tak, że ewentualne dolegliwości u dziecka pojawiają się już w tej samej dobie albo dzień po zjedzeniu czegoś przez mamę, bo niektóre pokarmy przenikają do mleka nawet kilka dni później, więc niestety aż tak się da tego uprościć. No i jak zaczęłam się zastanawiać nad swoją dietą i ewentualnym związkiem pomiędzy nią a dolegliwościami małej, to jedna rzecz mi nie pasuje - w nocy kiedy mała je spokojnie to nic jej nie dolega, a w dzień jak łapczywie to zdarzają się właśnie te problemy. A przecież pokarm jest z grubsza ten sam. Więc to raczej nie kwestia mojego mleka.
Nasza maleńka wczoraj cały dzień bardzo niespokojna i płaczliwa, ale podejrzewam, że to pokłosie tego nieszczęsnego pobrania krwi. Poza tym strasznie do samego wieczora ulewała, ale nie wiem czy to nie dlatego, że jedno z karmień z cycka zaliczyła tak bardzo niespokojnie i łapczywie, więc nałykała się powietrza. Wczoraj odpuściłam też spacer, ale dziś mam mocne postanowienie, aby wybyć z domu mimo niesprzyjającej aury. Za to nasz starszak zaczyna odmawiać spania w dzień. Mam nadzieję, że to przejściowy problem :(
zobacz wątek