Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.11
A u nas jak masakra. Z jednej strony super, bo kupiliśmy auto :D Jestem mega szczęśliwa. Skodę Octavię także przyszłościowo :P
Od paru dni mój mąż chodził podziębiony. Po domu pomykał w...
rozwiń
A u nas jak masakra. Z jednej strony super, bo kupiliśmy auto :D Jestem mega szczęśliwa. Skodę Octavię także przyszłościowo :P
Od paru dni mój mąż chodził podziębiony. Po domu pomykał w maseczce. Ale jak to ja oczywiście się musiałam zarazić. Wczoraj późnym wieczorem mnie zaczęło kręcić w nosie i dziś się już rozkręciło na całego. Rano młody też zakasłał z dwa razy, więc panikara matka od razu o 8 dawaj do przychodni (alleluja za nowe auto!). Okazało się, że jednak nie panikara. Dostaliśmy tabun leków plus nebulizację i jutro wieczorem do kontroli. Jak się pogorszy to szpital. A w poniedziałek mialy być chrzciny. Ale jeśli będzie tak jak teraz to będą. Umówiliśmy się z księdzem, że maluch przyjedzie tylko na sam chrzest, który jest po mszy.
Żeby nie było za wesoło to jeszcze od wczoraj maluszek miał zaczerwienione przy paznokciu u rączki. Okazało się, że stan zapalny - i dostaliśmy Rivanol + maść. Odlot.
A gdyby atrakcji było zbyt mało to nam ktoś na parkingu koło przychodni zarysował auto. Pierwszy raz nim gdzieś pojechaliśmy. Yeah! To się nazywa szczęście. Nadmienię tylko, ze rok temu nam spod domu (w piątek 13-stego) ukradli auto.
No to wesołych świąt! :)
zobacz wątek