Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.11
A ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi i nie muszę nigdzie wyjeżdżac :) 500 km to bardzo dużo, moja by na pewno nie usiedziała w foteliku tyle godzin...ja mam też problem z ubieraniem, jak...
rozwiń
A ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi i nie muszę nigdzie wyjeżdżac :) 500 km to bardzo dużo, moja by na pewno nie usiedziała w foteliku tyle godzin...ja mam też problem z ubieraniem, jak założę jej taką polarową kurteczkę to jest cała spocona więc teraz już tylko bluza dresowa, albo sweterek, a pod to body z długim rękawem, a jak jest chłodniej to ewentualnie jeszcze jakaś cienka bluzeczka na to body. Zawsze można przykryc kocykiem. A na nóżki zakładam jej dwie pary skarpet, bo mi zawsze w stopy zimno jest :) a do spania to kładę ją w rożek póki jeszcze się mieści, bo śpi pod skosem i zawsze pod kocem cała leżała i bałam się, że się udusi, albo się odkrywa i wtedy mi się budzi, bo jej zimno. Zresztą rożek też sobie odepnie jak się zacznie wiercic jak mucha w smole, a zakładam do spania pajaca, albo śpiochy i skarpetki, na krótki rękaw jest u nas nad ranem za zimno i ja też wtedy śpię przykryta aż po szyję, ale latem jak najbardziej będzie spała na samym bodziaku, bo idzie się wtedy ugotowac.
zobacz wątek