Widok

Świadczenie pielegnacyjne

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Drogie mamy czy wy też odczowacie zawiść otoczenia z powodu tej rekompensaty? Mam ciężko niepełnosprawne dziecko a mam wrażenie że niektórzy ludzie nie mogą znieść że mogę nie pracować. Tak jak by mi to sprawiło satysfakcję. Fakt pogodziłam się z losem i chce normalnie funkcjonować.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
Ludzie nie mogą znieść, że mogę nie pracowac? Serio?

Przepraszam ale chyba masz bogatego męża bo przy rym świadczeniu raczej ciezko funkcjonowac. Za niskie swiadczenie na rehabilitacje, srodki czystosci itp plus rachunki i przeżycie.

Czeho tu zazdroscic? Nie mowiac o chorym dziecku
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
2779 to dostaje ja. Mąż ma prawie 6000 tys. Nie pracuje bo wolę sama zająć się dzieckiem niż obracać dwukrotnosc etatu na opiekę.
Nie powodzi się nam najgorzej.
Tak mam wrażenie że niektóre osoby są zazdrosne - choć to chore bo jak można zazdrościć matce że pobiera świadczenie.

Jedna znajoma pracująca w markecie wręcz mi wykszyczala że mam za dobrze. Ja tak nie uważam. Z moim dzieckiem będę do końca życia. A koszt opieki dla takiej osoby to ok 4000 zł.

Był czas ze chciałam pójść do pracy. Ale to nie uzdrowiska mojego dziecka a bardzo skomplikuje nam życie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skoro to nie zawiść bo to było by patologiczne to o co chodzi tym osobom? Wiedzie y spokojne życie. Już się uporalismy z diagnoza.
Mam koleżankę która ma dokładnie takie same odczucia a dziecko też ciężko niepełnosprawne. Nie wiem co z tymi ludźmi...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rozumiem że ludzie są zmęczeni cześć potrącił pracę cześć za najnizsza krajowa pracuje 1900 zł. Samo świadczenie na ten moment bez dodatków to 1830 więc prawie najnizsza krajowa.... Moja znajoma pracuje za 1900 zł i odczowam jak by miała mi za złe że ja nie pracuje. Czuję taka wrogość i przytyki. Mi się wydaje że może chodzić o to że co miesiąc mam pewny wpływ na konto a ona musi zachrzaniaci. To jest przykre bo nikt nie wie jak wygląda życie takiej rodziny jak moja a do komentowania każdy pierwszy. A nie daj boże coś sobie kupię. Albo zmienimy samochód.... Masakra. Co ci ludzie mają w głowach. Chciałam się tylko wyglądać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jest na to idealna rada, niech sobie zaadoptują niepełnosprawne dziecko i także będzie im przysługiwać takie świadczenie :). Trzymajcie się!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sorry ale nikt Ci nie zazdrosci ani chorego dziecka ani tych swiadczen. Nie pracujesz bo maz niezle zarabia.

Gdyby zarabial powiedzmy 3000 to by wam brakowalo i juz by nie zazdroscili. Zmien sposob myslenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Gdyby Maz zarabia 3000 to i tak dobrze bo razem mamy prawie 5800. To dobra kwota na przeżycie starczy. Gorzej z rehabilitacja ale i tu można skorzystać z fundacji. Na szczęście możemy sobie pozwolić na trochę więcej. Nam też się coś należy od życia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Bo to są glupi ludzie. Widząc tylko cyferki na koncie - ile przychodzi. A ile jest wydatków to już nie widzą. Skąd mają wiedzieć ile kosztuje całodobowa opieka, jakie są koszty utrzymania i leczenia niepełnosprawnego? Tak jak ktoś wyżej napisał. Skoro zazdroszczą to niech sami wezmą niepełnosprawne dziecko to będą bogato żyć, i do znienawidzonej pracy nie będą chodzić. A że będą sami więźniami...Zazwyczaj człowiek chce to czego nie ma, a u sąsiada trawa zawsze zielona. Oni myślą że ty żyjesz za te pieniądze w luksusach i tylko leżysz i pachniesz a pampersy same się zmieniają... to jest że wszystkimi dodatkami socjalnymi. Ale jest taki trik że te wszystkie dodatki są dostępne dla wszystkich na takich samych warunkach. Namawiaj koleżankę na adopcję niepełnosprawnego dziecka, niech sama pozna ten miód. ...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

To jest dla mnie właśnie bolesne i dziękuję za zrozumienie.
Ma Pani rację. Ja np zazdroszczą kobietom które mają zdrowe dzieci. Nawet 5.

Dziękuję za ten tekst o adopcji wykorzystam przy najbliższej okazji. Fakt że mąż zarabia i dba o naszą rodzinę to jedno. Ale zawiść że mam zrobione włosy czy paznokcie a dziecko niepełnosprawne to drugie. Jestem zamknięta 24 h na dobę. A tu taki ból tyłka bo mimo że mam gorzej jakoś staramy się żyć. W miarę możliwości normalnie. Nie narzekam ale gdzieś jeszcze chyba nie nabyła tej odporności na ludzkie szpile. Dziękuję jeszcze raz za dobre słowo. Kocio.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Kiedyś miałam duże grono znajomych, znaliśmy się kupę lat. Razem startowalismy w życie z podobnego pułapu...Wydawało mi się że to normalni, rozsądni, życzliwi mi ludzie. Ale do czasu... coś dziwnie zaczęły mi się wykruszać dwie koleżanki. Przestały dzwonić, zapraszać, nie przyjmowały zaproszeń ale razem wychodziły...Zdziwiło mnie że nie chcą dalej utrzymywać kontaktów, zastanawiałam się co mogło się stać, martwiłam się że czymś je uraziłam albo coś nie tak zrobiłam i dlatego zerwały kontakt, a ja nadal nie wiem co źle zrobiłam. Po kilku latach spotkałam jednego z byłych chłopaków jednej z koleżanek i pociągnięty za język powiedział dlaczego. Otóż koleżanki nie miały szczęścia co do facetów. Z każdym kolejnym rokiem staropanienstwa patrzyły z coraz większą zazdrością ale i tesknotą na moje życie rodzinne i nie mogły zdzierzyć mojego szczęścia. Że mam normalnego faceta, że mam i pracę i dzieci, że mamy dom i stabilizację kiedy one co raz to spotykają większych nieudaczników, że muszą wybierać między karierą a dzieckiem, że idą przez życie same. W życiu bym na to nie wpadła że czegoś takiego można komuś zazdrościć, w sensie stabilizacji rodzinnej. Gdyby facet mnie nie uświadomił, nadal bym nie wiedziała że swoim szczęśliwym życiemmogłam kogoś urazić...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rozumiem ta sytuacje. I też kiedyś myślałem że to nie możliwe ale z tą stabilizacja coś jest. Niech Pani sobie wyobrazić że rodzona siostra mi wykrzyczala że jestem na utrzymaniu męża (co jest nie prawda) a nawet jeśli by tak było to co jej do tego. Usłyszałam też że gdyby nie dziecko w życiu bym nie była mężatką - fakt wzięliśmy slob rok po narodzinach dziecka, bynajmniej nie musu... Od jakiegoś czasu staramy się o drugie i bynajmniej nie potobaby się jakoś wzajemnie związać jeszcze bardziej. I jak mi to wykrzyczala to wiele zeczy mi się rozjaśnilo. Dziś nie utrzymuje z nią kontaktów choć bardzo mi przykro. Ale wierzę Pani, klepalismy biedę jakieś 7 lat temu Maz wyjechał za granicę. Moja najlepsza koleżanka.... Czekała aż podchorążych nam się noga też tego nie widziałam. Teksty... No to teraz kupicie sobie prezenty....
Doszło do tego że miałam poczucie winy kupując przy niej tusz.
Jedno jest najgorsze można zazdrość wszystkiego ale tego że jestem z dzieckiem 24 na tobe i że dostaje ochlapy z miasta choć większe niż zarobki niektórych kobiet. Wiem że sobie tego nie wymyśliłam moje znajome z podobną sytuacja życia maja podpodobnie. A w nosie z nimi. Dzięki kocio.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak widzisz, nie każda osoba jest z natury życzliwa drugiemu człowiekowi. Nie dziwię się że po takim tekście nie utrzymujesz kontaktów z siostrą. Niech się cieszy że na mnie nie trafiło bo by chyba z liścia dostała za takie teksty. Na szczęście w dorosłym życiu możemy w miarę swobodnie wybierać kogo chcemy mieć w najbliższym otoczeniu i ważne aby były to osoby nam życzliwe, nie fałszywe. Dzięki temu tekstowi koleżanka pokazała swoją prawdziwą twarz i raczej już nie znajdzie się w gronie twoich bliskich znajomych. A tak to mogłabyś ją nawet lubić i długo żyć w nieświadomości... Nie przejmuj się tak głupimi tekstami, bo to jak powiedzieć inwalidzie że ma fajnie że na wózku siedzi (nie ma nog) bo on to na nogach spędza cały dzień i go bardzo nogi bolą a tak by sobie tylko siedział..... no po prostu empatia poziom -1
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dzięki kocio. To jest poprostu przykre. Ale w nosie z tym. Jakoś trzeba się ogarnąć. Smutne jest to że ludzie udają i grają tu niby rozumieją współczuja pocieszają ale jak przychodzi co do czego widać wszystko jak na dłoni. Ale + przynajmniej jest to że przez swoją żółć takie osoby pokazują szybko kim są.
Siostra to panna na wydaniu z presją zakładania rodziny co roku inny facet. Teraz to widzę dokładnie, ciągle jakieś nieciekawe prace zlecenia. Itp no to chciała się dowartosciowac że wiedząc że boli mnie to że nie robię kariery. Wiedziała gdzie uderzyć ale wyciągnęłam wnioski, już ma u mnie zamknięte drzwi i serce. Fajnie mieć znajomych ale im jestem starsza tym widzę wyraźniej że mało jest ludzi którzy biorą się za siebie a nie obarczaja innych za swoje niepowodzenia..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

Przedszkola Państwowe - WRZESZCZ (28 odpowiedzi)

Skoro istnieje wątek przedszkoli na zaspie i przymorzu to ja zapytam się o Wrzeszcz. Czy są tu...

jak się przygotować do testów na prawo jazdy? (25 odpowiedzi)

Witam Za 10 dni mam egzamin na prawo jazdy. Mam pytanie odnośnie testów. Jak sie uczyłyście? Jak...

echo serca płodu-gdzie w Gdańsku? (30 odpowiedzi)

Czy orientujecie sie, gdzie poza Invictą, zrobię badanie echo serca płodu? Co prawda mam...

do góry