Widok
No to pierwszy upadek zaliczony. Nie stresuj się tak bardzo, bo raczej nic Mu się nie stało. Pierwszy upadek mojej Córki też przeżywałam, ale Ona szybciej o tym zapomniała niż ja i poza drobnym zaczerwienieniem nic Jej nie było. Jak Dzieci stają się coraz mobilniejsze to nie ma siły na 100% ich upilnowanie ;)
moja starsza jak miała pół roku wypadła z wózka na kafelki... ale na plecy, musiała najpierw walnąć głową, bo tak leżała głową przy wózku
oczywiście pojechałam na SOR bo to jednak kafelki, zrobili rtg głowy i wyszło, że jest ok :)
młodsza za to jak miała ok roku to wyleciała z łóżeczka na panele, stanęła sobie na skopaną kołdrę i wystarczyło jej to
spadła tak samo, na plecy, ale widziałam jak leciała, nie walnęła prosto głową
obserwowałam i nic się nie działo, więc tym razem szpital odpuściłam ;)
z naszego łóżka też obie spadły nie raz ;)
chyba powinni mi dzieci zabrać :D
oczywiście pojechałam na SOR bo to jednak kafelki, zrobili rtg głowy i wyszło, że jest ok :)
młodsza za to jak miała ok roku to wyleciała z łóżeczka na panele, stanęła sobie na skopaną kołdrę i wystarczyło jej to
spadła tak samo, na plecy, ale widziałam jak leciała, nie walnęła prosto głową
obserwowałam i nic się nie działo, więc tym razem szpital odpuściłam ;)
z naszego łóżka też obie spadły nie raz ;)
chyba powinni mi dzieci zabrać :D
moj synek jak mial 6miesiecy spadł z podobnej wysokoci na panele ale na głowe, od razu wyszedł siniak, poplakal i sie uspokoil ale ja to zawsze panikuje, pojechalismy na pogotowie, zrobili rtg i wszystko bylo ok. Lekarz opowiadal nam wtedy ze jego synek spadł ze schodów, mial dookoła główki siniaki i tez mu nic nie bylo, ale ja tam wole zawsze dmuchac na zimne...
Widzę, że jest nas więcej tzn. upadkowych dzieci :/ mój synek miał 4 miesięce jak spadł z kanapy na panele z wys. 40cm, od tamtej pory już wiedziałam że potrafi się sam obkręcić na plecach. To była chwila, odeszłam od niego na jakieś 4 metry po jakiejś minucie słyszę huk (nie pomyślałam wtedy że synek mógłby spaść z kanapy bo ledwo się jeszcze ruszał) i zastanawiałam się co to nie spoglądając jeszcze na syna a po jakiś 5 sekundach słyszę przeraźliwy płacz, odwracam się a synek leży na panelach, ten huk wskazywał na to że uderzył główką o panele ale w jaki sposób spadł to nie wiem. Był 70cm od kanapy więc albo spadał na nóżki i przy upadku uderzył główką o panele albo spadł bezpośrednio z kanapy na główkę na panele a potem przeturlał się trochę, bo nie potrafię wytłumaczyć jak znalazł się w takiej odległości od kanapy. Płakałam razem z nim. Od tamtej pory nie spuszczałam go nawet na chwilę z oka, no chyba że był w kojcu. Nie byłam u lekarza po upadku, żałuję. Synek ma teraz 2 latka.
Nie znam mamy, której dziecko chociaż raz nie spadło z łóżka/kanapy ;) Obserwuj, bo jeśli coś będzie nie tak, to na pewno synek pokaże Ci, że coś się dzieje. Mój 2,5-latek spadł niedawno z kanapy (25 cm, bardzo nisko), ale spadł tak głupio, że miał pęknięty obojczyk. Natomiast płakał długo, mówił, że go boli "szyja" i nie chciał używać tej ręki, po której stronie okazało się, że ma pęknięty obojczyk. Jeśli więc nie płacze i nic się nie dzieje, to powinno być ok.
ja też nie spadłam :-) cóż dzieci są różne mój ma 8 lat i z niczego nie spadł do dziś ...z łożeczka tez nie skakał nawet jak był starszy niż rok , miał wyjęte szczebelki i sam TYŁEM wychodził ..był tak nauczony to skakać nie musiał no ale są tu mamy 7 miesięczniaków , które mają łożeczko na najwyższym poziomie nadal jak dla noworodka to niebawem pewnie dzieciak by wypadł jakby usiadł czy stanął
Moja tez spadla z lozka. Nie pamietam ile miala wtedy,chwila moment i bum.Pozniej znowu upadla ale raczej to byl slizg przy schodzenu,poczatki samodzielnego schodzenia,pozniej znowu skok z lozka :)w 10-11 miesiacu-nic nie jest jej.Od ostatniego upadku schodzi ostroznie. Pilnuje ja,przewiduje niektore sytuacje ale widac nie zawsze sie da.
to tez ja nikogo nie potępiam napisałam tylko , ze trzeba uwazać bo może być różnie , kilkumiesięczniak sam na kanapę nie wchodzi - kładzie go tam mama a jak już kładzie to powinna nie spuszczać go z oka bo jeden czy dwa obroty przez bok i dziecko może być na podłodze..sama pamiętam jak połozyłam syna na podłodze na plecach na dywanie obróciłam się po pieluchę a on był w pozycji siedzącej - wtedy mnie zaskoczył bo po raz pierwszy usiadł sam z pozycji leżenia na plecach (poprzez wczesniejszy obrót na brzuch) ale się zdziwiłam ...
Nasz synek też spadł z kanapy ale z oparcia więc było wyżej, upadł główką na kafelki, a nie miał wtedy nawet roczka. Pojechaliśmy od razu na pogotowie, nic się nie stało po za dużym guzem, ale lepiej zawsze się upewnić niż potem żałować... Te nasze maluchy :) wystarczy sekunda i coś się może zdarzyć.
u nas tez dziecko spadlo , wlasnie tez w takim wieku,dzieci sa juz ruchliwe,obłozylam kiedys córke poduszkami,kołdrą i wyszlam robic mleko,po chwili przyszlam a ona lezala na podlodze,rece rozlozone,przestraszona,ale nie plakala... trzeba uwazac,moja druga corka ma teraz 3 miesiace wiercioszek z niej juz taki ze nie zostawiam jej samej na lozku... zeby sytuacja sie nie powtorzyla tak jak przy pierwszym dziecku
patka19841@wp.pl
ODBIÓR RZECZY ORUNIA GORNA , WYSYŁKA
ODBIÓR RZECZY ORUNIA GORNA , WYSYŁKA
moja z łóżka nie spadła ani razu ale ostatnio wymyśliła sobie,że stanie na jeździk i coś weżemie z szafki i jeździk pojechał mało zawału dostałam a ona jak kot na 4 a ja lecąc do niej jakieś 3 sek widziałam jak leci twarzą na kafelki ostatnio ciągle się wspina to na pufy, to na leżaczek, to na stół i można 100 razy powtórzyć,że nie wolno i dalej robi to samo. coś zrobi co nie wolno i ucieka za firanke. wie,że nie wolno ale nic się nie słucha
Jestem pod wrazeniem, ze mozna uchronic kilkuletnie dziecko od jakiegokolwiek upadku. Mi co prawda nie zdazylo sie, zeby synek spadl w okresie niemowlectwa, ale teraz jako chodziaczek zaliczy czasami jakiegos guza. Nie wyobrazam sobie, zebym mogla temu zaradzic, chyba, ze chodzilabym za nim krok w krok. Nawet wczoraj fiknal z lozka na glowe, bo noga mu sie zaplatala.
Moje dziecko od małego bardzo ruchliwe było i trzeba było uważaćl,ale tak żeby z łózka,czy łóżeczka spadł to nigdy nie miało to miejsca,poprostu pilnowałam.
Jak miał roczek uderzył się głową w stół,ma malutką bliznę do dziś,a raz stawał na auto takie do jazdy i ono odjechało a ten tak się ugryzł w jęzor,że jak to zobaczyłam to myślałam że zawału z miejsca dostanę,w buzi pełno krwi i mięso wisi,pediatra nas nastraszyła że język się nie zrasta,pojechaliśmy na chirurgię ale nas odesłali do domu,powiedzieli że nie będą narkozy takiemu maluchowi dawać,że samo się zrośnie i faktycznie tak było.
Ale mówię moje dziecko jest wyjątkowo ruchliwe i pewnych rzeczy nie mógł uniknąć,tak to zawsze bardzo uważam na niego.
Jak miał roczek uderzył się głową w stół,ma malutką bliznę do dziś,a raz stawał na auto takie do jazdy i ono odjechało a ten tak się ugryzł w jęzor,że jak to zobaczyłam to myślałam że zawału z miejsca dostanę,w buzi pełno krwi i mięso wisi,pediatra nas nastraszyła że język się nie zrasta,pojechaliśmy na chirurgię ale nas odesłali do domu,powiedzieli że nie będą narkozy takiemu maluchowi dawać,że samo się zrośnie i faktycznie tak było.
Ale mówię moje dziecko jest wyjątkowo ruchliwe i pewnych rzeczy nie mógł uniknąć,tak to zawsze bardzo uważam na niego.
Hmm to ciekawe,że wszystkie Twoje koleżanki muszą chodzić do psychologa.
A może mi powiesz że normalne jest żeby dziecko nie bawiło się wogóle zabawkami do lat 4?I nie miało żadnych zainteresowań w tym wieku,jak tylko bieganie,skakanie i upust energii bo ma jej w nadmiarze.
Nie masz pojęcia co znaczy dziecko z nadpobudliwością,więc się nie wypowiadaj,albo najpierw o tym gdzieś poczytaj.
A może mi powiesz że normalne jest żeby dziecko nie bawiło się wogóle zabawkami do lat 4?I nie miało żadnych zainteresowań w tym wieku,jak tylko bieganie,skakanie i upust energii bo ma jej w nadmiarze.
Nie masz pojęcia co znaczy dziecko z nadpobudliwością,więc się nie wypowiadaj,albo najpierw o tym gdzieś poczytaj.
Zgadzam się że maluszka nie można upilnować, ja mialam taka sytuacje 2 razy, pierwszy raz kiedy młoda miała ok 8-9 spała w naszej sypialni to był dzień, leżałam z nia ale musialam isc do wc wiec zrobiłam rulon z kołdry no i nagle bum... całe szczescie nic sie nie stało, tylko obserwowałam.
Kilka dni temu ( młoda ma prawie 2 lata) spadła w nocy z łóżka, spi sama , dziecko nie wstawało z łożka, kazda forma ruchu był wielki płacz, pojechałam na pogotowie gdzie usłyszałam że nic jej nie jest, i jesli nie przejdzie mam wrócić, i co sie okazało po 2 dniach??
Złamany obojczyk ! moje jedyne słowa to k***a zarąbisci lekarze, i to chirurg ja ogladał, i pytałam chyba ze 100 razy czy napewno ma wszystko całe, bo oczywiscie RTG nie robii bo nie było potrzeby
Na podsumowanie napisze jeszcze raz nie jestesmy maszynami zeby upilnować malucha, chyba ze chodzimy za dzieckiem krok w krok , spimy z nim itp.
Kilka dni temu ( młoda ma prawie 2 lata) spadła w nocy z łóżka, spi sama , dziecko nie wstawało z łożka, kazda forma ruchu był wielki płacz, pojechałam na pogotowie gdzie usłyszałam że nic jej nie jest, i jesli nie przejdzie mam wrócić, i co sie okazało po 2 dniach??
Złamany obojczyk ! moje jedyne słowa to k***a zarąbisci lekarze, i to chirurg ja ogladał, i pytałam chyba ze 100 razy czy napewno ma wszystko całe, bo oczywiscie RTG nie robii bo nie było potrzeby
Na podsumowanie napisze jeszcze raz nie jestesmy maszynami zeby upilnować malucha, chyba ze chodzimy za dzieckiem krok w krok , spimy z nim itp.