Re: Szczekający piesek pisowski, który szarpał za nogawkę polski Kościół
Oczywiście, że zaczekajmy parę lat! Historia oceni premiera Tuska i jego rząd. Jak na razie, radzą sobie doskonale i być może podejmują niepopularne społecznie decyzje ale jako jedynie od 1989 roku...
rozwiń
Oczywiście, że zaczekajmy parę lat! Historia oceni premiera Tuska i jego rząd. Jak na razie, radzą sobie doskonale i być może podejmują niepopularne społecznie decyzje ale jako jedynie od 1989 roku mają wystarczająco przysłowiowych jaj, aby to zrobić...zamiast populistycznie lizać zadki.
Historia rzekomych długów jest dość interesująca:) Nikt z PIS`u i reszty Szalonych Szoszonów nie był i nie jest w stanie udowodnić Rostowskiemu, że stosuje kreatywną księgowość...a mają przecież takich speców od ekonomii jak Zyta, Wieszcz-Rybiński (co wieszczy na czarno i zarabia na spadkach). Zegar Balcerowicza nie pomógł mu w powrocie na scenę polityczną i raczej pogłębił jego dalszą alienację od rzeczywistości.
zobacz wątek