Widok
Szczepienia i powikłania....
Niedługo czas na szczepienia mojej córki byłam zdecydowana na 6 w 1 i dodatkowo teraz rotawirus a pneumokoki później,wpisałam w wyszukiwarke "powikłania po szczepieniach" i sama się przestraszyłam.
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3604973
Słyszłyście coś na ten temat?
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3604973
Słyszłyście coś na ten temat?
Wszystkie dzieci różnie reagują na szczepionki.
Szczerze, to nie bierz tak w 100% tego, co piszą. Oczywiście, są możliwe powikłania, ale wszędzie tam, gdzie pisze się o chorobach, tam mówi się też o wszystkim najgorszym (ja np miałam endometriozę i wg tego co piszą ludzie w artykułach, byłabym już bezpłodna, usunięto by mi połowę narządów wewnętrznych itd).
Z tego co wiem, większość dzieci dobrze znosi szczepionki skojarzone. Ja synkowi na pierwszy raz zafundowałam zwykłą szczepionkę i rzeczywiście przeżyliśmy straszny wieczór, bo po Hib-ie książkowo spuchła mu nóżka i dostał wysokiej gorączki. Ale altacet i paracetamol pomogły. Za drugim razem wzięliśmy już 6 w 1 (okazało się, że w cale nie tak drogo) i mały nawet nie stękną. Nie wiem, kiedy pani zrobiła zastrzyk, a po szczepieniu nie został nawet ślad :)
Szczerze, to nie bierz tak w 100% tego, co piszą. Oczywiście, są możliwe powikłania, ale wszędzie tam, gdzie pisze się o chorobach, tam mówi się też o wszystkim najgorszym (ja np miałam endometriozę i wg tego co piszą ludzie w artykułach, byłabym już bezpłodna, usunięto by mi połowę narządów wewnętrznych itd).
Z tego co wiem, większość dzieci dobrze znosi szczepionki skojarzone. Ja synkowi na pierwszy raz zafundowałam zwykłą szczepionkę i rzeczywiście przeżyliśmy straszny wieczór, bo po Hib-ie książkowo spuchła mu nóżka i dostał wysokiej gorączki. Ale altacet i paracetamol pomogły. Za drugim razem wzięliśmy już 6 w 1 (okazało się, że w cale nie tak drogo) i mały nawet nie stękną. Nie wiem, kiedy pani zrobiła zastrzyk, a po szczepieniu nie został nawet ślad :)
temat jest bardzo szeroki, dzieci róznie reagują - jesli podacie szczepionke 6 w 1 to nawet jesli wystpią jakies powikłania to i tak nie będziecie w stanie ani wy ani lekarze ocenic od jakiej to konkretnie szczepionki to jest własnie minus szczepien skojarzonych wg mnie ........ja nadal jestem zdania lepiej więcej szczepien pojedynczych badz 2 w1 i na dodatek rozciagniętych w czasie . Malutkiego dziecka nie atakowałabym 6 szczpionkami naraz. Uważam , ze firma która reklamuje szczepionkę 6 w jednym i mówi przy tym( oczywiscie nie
wprost) że lepsza matka która zamiast kilka razy kłuje swoje dziecko 1 raz zeruje na uczuciach mam ( wiadomo mama nie chce aby jej dziecko płakało kilka razy podczas szczepien - wybierze szczepionke 6 w1 )..............jednak czy napewno lepiej wybierze wg mnie niekoniecznie bo o powikłaniach po szczepionkach 6w 1 dowiesz sie zapewne całej prawdy za kilkanascie lat ........jak będa juz znane wyniki badań robionych przez te lata. Temat szeroki jak rzeka i bardzo drazliwy wg mnie choc bardzo ważny.
wprost) że lepsza matka która zamiast kilka razy kłuje swoje dziecko 1 raz zeruje na uczuciach mam ( wiadomo mama nie chce aby jej dziecko płakało kilka razy podczas szczepien - wybierze szczepionke 6 w1 )..............jednak czy napewno lepiej wybierze wg mnie niekoniecznie bo o powikłaniach po szczepionkach 6w 1 dowiesz sie zapewne całej prawdy za kilkanascie lat ........jak będa juz znane wyniki badań robionych przez te lata. Temat szeroki jak rzeka i bardzo drazliwy wg mnie choc bardzo ważny.
A ja jestem za skojarzonymi. W końcu czy szczepionka 5 (6) w 1 czy 3 wkłucia i tak podaje się taką samą ilość leku do tego małego ciałka. Więc chyba lepiej dziecku zaoszczędzić bólu. A reakcja ... skąd wiadomo, że późniejsze powikłania nie będą wynikiem jednoczesnego podania kilku szczepień na raz (czy w jednym czy w kilku wstrzykach). To tak, jak teoria, że szczepienia w dzieciństwie powodują alergie w wieku młodzieńczym. Czyli, jeżeli nie zaszczepię dzieciaka np. na Hibb, i - nie daj Boże - zachoruje mi ono potem za zapalenie opon mózgowych, to mam się cieszyć, że nie jest alergikiem ?
MODZELKA - to nie to samo jesli podasz szczepionke 6 w 1 - za jednym zamachem czy 3 razy podasz szczepionke 2 w1 w odstepach czasu np. tygodni czy jakos tak .....chodzi o to że niektóre dzieci moga zle neurologicznie zareagowac na podanie w 1 zastrzyku az sześciu szczepionek naraz. Generalnie ideałem by były oddzielne szczepionki nie skojarzone no i rozłozone w czasie wg mnie dziecko zaraz po urodzeniu za duzo ich dostaje powinno sie wydłuzyc ten okres szczepien np. do 3 lat zycia dziecka. Jesli są wskaznia neurologiczne ja bym odwlekała szczepienia i nie szczepiła skojarzonymi.
i napewno nie powinnas sie kierować tym ze dziecko przy skojarzonej tylko 1 raz bedzie plakac , co niby lepsze dla niego (bo mniej stresu itp.) ..............niestety niekoniecznie lepsze a nawet moze sie okazac gorsze ........poczytaj sobie inne fora gdzie wiele mam po szczepieniach placze, ze dziecko jej ma po szczepieniu jakies powikłania czesto neurologiczne. One mąrzejsze o swoje doswiadczenia teraz albo odwlekaja szczepienie az dziecko bedzie starsze (jak neurolog pozwoli) i nie szczepia nigdy skojarzonymi , baaaaaaaaaa niektóre wcale nie szczepią i pisza oswiadczenie , ze szczepic nie będą bo to zbyt duze ryzyko dla dziecka ................ i powiem szczerze , ze niektórym wcale sie nie dziwię.
Czytałam te artykuły, zanim poszliśmy zaszczepić małego. Niektóre pisane są tak groźnie, że można się tylko załamać, że trzeba szczepić, a są tak poważne powikłania i nikt tego nie bierze pod uwagę.
Masz rację, że najlepsze byłoby rozłożenie tych szczepień w czasie, ale tak nie jest i wszystkie i tak podawane są za jednym razem. Ja też przed pierwszym szczepieniem uważałam, że lepsze są nieskojarzone. Tylko, że mały rozpłakał się przy 1 wkłuciu, przy drugim już nie dał się uspokoić, a przy trzecim tak płakał i fikał nóżkami, że pielęgniarka nie umiała się wkłuć i udało jej się to za 4 razem. Zauważyliśmy to dopiero w domu, kiedy spuchła mu nóżka (praktycznie jakby urosła druga) i wyszły wylewy po nieudanych próbach. Dlatego przed drugą turą zapytaliśmy się pediatry, co dalej ? Powiedziała, że skojarzona nie jest tak przykra dla dziecka, no i przede wszystkim Hibb nie jest osobny. Jak już pisałam, mały nawet się nie poruszył przy skojarzonej. Może powodem bólu za pierwszym razem było to, że same szczepionki są bolesne, tak jak zastrzyki dla dorosłych (np pyralginy), a skojarzona ma w sobie jakiś znieczulacz.
Nie wiem czy o to Ci też chodziło, ale twierdzenia mam, że nie zaszczepią dziecka, bo nie dadzą zarobić koncernom farmaceutycznym, jest śmieszne.
Masz rację, że najlepsze byłoby rozłożenie tych szczepień w czasie, ale tak nie jest i wszystkie i tak podawane są za jednym razem. Ja też przed pierwszym szczepieniem uważałam, że lepsze są nieskojarzone. Tylko, że mały rozpłakał się przy 1 wkłuciu, przy drugim już nie dał się uspokoić, a przy trzecim tak płakał i fikał nóżkami, że pielęgniarka nie umiała się wkłuć i udało jej się to za 4 razem. Zauważyliśmy to dopiero w domu, kiedy spuchła mu nóżka (praktycznie jakby urosła druga) i wyszły wylewy po nieudanych próbach. Dlatego przed drugą turą zapytaliśmy się pediatry, co dalej ? Powiedziała, że skojarzona nie jest tak przykra dla dziecka, no i przede wszystkim Hibb nie jest osobny. Jak już pisałam, mały nawet się nie poruszył przy skojarzonej. Może powodem bólu za pierwszym razem było to, że same szczepionki są bolesne, tak jak zastrzyki dla dorosłych (np pyralginy), a skojarzona ma w sobie jakiś znieczulacz.
Nie wiem czy o to Ci też chodziło, ale twierdzenia mam, że nie zaszczepią dziecka, bo nie dadzą zarobić koncernom farmaceutycznym, jest śmieszne.
jeśli chcecie oszczędzic bólu maluchowi możecie spróbowac z maścią EMLA - jest na receptę -starcza na kilka razy. smaruje się nią miejsce wkłucia (1,5 h przed zastrzykiem) by znieczulić miejscowo. Pielęgniarka pediatryczna odradzala bo stwierdzila ,że to zbędny wydatek( nie samo wklucie boli ale wnikanie szczepionki). Na mojego podzialało- nawet nie pisnąl. Zastosowalam tylko raz bo on generalnie nie placze przy szczepionce.
Przed podaniem szczepionki radze spozadzic wywiad rodzinny: czy w rodzinie wystepuje historia astmy, alergii, padaczki, nietolerancji na jajka kurze? Jezeli na jedno z pytan odpowiedz bedzie twierdzaca, nie polecalabym konwencjonalnych szczepionek,( zwlaszcza tezca i MMR).Jezeli natomiast zdecydujecie sie na szczepionki to radze podawac 3 dni przed w trakcie i 3 dni po witamine c (150mg 2x dziennie). Jezeli natomiast wystapi reakcja poszczepienna (napuchniete miejsce po szczepionce, placz ktory trwa dlugo i nie da sie niczym ukoic, wysoka temperatura, choroba itp - radze udac sie do homeopaty ktory przez podanie antidotum bedzie w stanie zapobiec przyszlym komplikacjom (antidotum nie wplynie negatywnie na pozytywne dzialanie szczepionki
Jezeli w rodzinie wystepuje historia autyzmu badz problemy z jelitem grubym -Crohn's disease odradzalabym szczepienia.
Jezeli po szczepieniu obleca was watpliwosci i pojawia sie powiklania poszczepienne nalezy udac sie do HOMEOPATY po ANTIDOTUM czyli ODTRUTKE aby ODWROCIC NEGATYWNE SKUTKI SZCZEPIONKI. Antidotum podobnie jak i szczepionke podaje sie tylko dziecku zdrowemu, nie przeziebionemu i tylko jedna o czasie tzn najpierw odtruwamy tezca pozniej kolejna: odre, swineke rozyczke (te powoduja najwiecej komplikacji) itd.
Jezeli po szczepieniu obleca was watpliwosci i pojawia sie powiklania poszczepienne nalezy udac sie do HOMEOPATY po ANTIDOTUM czyli ODTRUTKE aby ODWROCIC NEGATYWNE SKUTKI SZCZEPIONKI. Antidotum podobnie jak i szczepionke podaje sie tylko dziecku zdrowemu, nie przeziebionemu i tylko jedna o czasie tzn najpierw odtruwamy tezca pozniej kolejna: odre, swineke rozyczke (te powoduja najwiecej komplikacji) itd.
Lekarze tlumacza, ze powiazanie autyzmu ze szczepionka to bzdura. Autyzm daje pierwsze symptomy kolo 2 roku zycia, a wtedy jest duzo szczepien i matki lacza jedno z drugim. Nie ma badan dowodzacych ze ma to zwiazek.
Bartek byl szczepiony 6 w 1 i pneumokoki, teraz dostanie dawke przypominajaca.
Najtaniej szczepionki sa do kupienia na jagiellonskiej w aptece :)
Bartek byl szczepiony 6 w 1 i pneumokoki, teraz dostanie dawke przypominajaca.
Najtaniej szczepionki sa do kupienia na jagiellonskiej w aptece :)
Moja córka też była szczepiona szczepionkami 6w1, pneumokoki, meningokoki itp i nic jej nie dolega czuje się świetnie :) Co do powiązania autyzmu ze szczepionkami również słyszałam że jest to nie potwierdzone.
W sanepidzie nie mają ani jednego potwierdzonego przypadku aby zachorowanie na autyzm był powodem podawania jakiejkolwiek ze szczepionek.
W sanepidzie nie mają ani jednego potwierdzonego przypadku aby zachorowanie na autyzm był powodem podawania jakiejkolwiek ze szczepionek.
Mój lekarz powiedział że ospa w tak młodym wieku jest najlepsza dla dziecka:) ponieważ przechodzi ono ospę dużo łagodniej niż dzieci przedszkolne czy szkolne więc ja się bardzo cieszę że mamy to za sobą:)
Podobno kiedy inne mamy małych dzieci dowiedzą się o takiej chorobie wśród znajomych to specjalnie umawiają się na kontakt ich dzieci po to właśnie aby się dziecko zaraziło:)
Podobno kiedy inne mamy małych dzieci dowiedzą się o takiej chorobie wśród znajomych to specjalnie umawiają się na kontakt ich dzieci po to właśnie aby się dziecko zaraziło:)
Podejście lekarza i innych mam nie moje, moja córka zaraziła się od mojego brata 12 letniego, który przyniósł ospę ze szkoły i nie miałam na to wpływu gdyż nie miałam możliwości odizolowania dzieci od siebie:(
Ale i tak się teraz cieszę że mała swoje odchorowała i teraz ma już spokój:) Jak patrzyłam jak cierpi mój brat to uważam że coś w tych przekonaniach lekarzy musi być:)
Ale i tak się teraz cieszę że mała swoje odchorowała i teraz ma już spokój:) Jak patrzyłam jak cierpi mój brat to uważam że coś w tych przekonaniach lekarzy musi być:)
Uwierz mi,że dziecko miej więcej roczne jak moja córka kiedy zachorowała na ospę przechodzi ją dużo łagodniej niż dziecko starsze np przedszkolne czy szkolne tak jak pisałam wcześniej.
Moja mała miała temperaturę przez pół dnia trochę płakała ale to nieuniknione a krostek nie drapała:) Za to jak wytłumaczysz dziecku 4-5 letniemu,że nie wolno się drapać? Myślę,że wiązanie dziecku rąk jest dużo gorsze niż przejście choroby we wczesnym wieku. Mój brat ma okropne blizny po ospie i to na twarzy nie docierały do niego żadne argumenty ażeby się nie drapał. Moja córka nie ma ani jednego śladu:)
Ale oczywiście każdy ma swoje zdanie:)
Moja mała miała temperaturę przez pół dnia trochę płakała ale to nieuniknione a krostek nie drapała:) Za to jak wytłumaczysz dziecku 4-5 letniemu,że nie wolno się drapać? Myślę,że wiązanie dziecku rąk jest dużo gorsze niż przejście choroby we wczesnym wieku. Mój brat ma okropne blizny po ospie i to na twarzy nie docierały do niego żadne argumenty ażeby się nie drapał. Moja córka nie ma ani jednego śladu:)
Ale oczywiście każdy ma swoje zdanie:)
Bzdury?! Dobrze ze Ciebie nie spotkały powikłania po szczepieniu. Wiele dzieci i rodziców cierpi a lekarze umywaja ręce a Wy ślepo wierzycie w pieprzone dobrodziejstwo szczepionek. Skład szczepionki czytałeś chociaż jednej? Wiesz jaki wpływ mają metale ciężkie narozwoj małego dziecka?? Nie bo przecież ślepo wierzysz pani doktor która mówi że zastrzyki są ok i tak trzeba więc tak robisz. Zero swojej świadomości, tylko z klepka i na oczach robisz to co ktoś Ci każe. A rodziców świadomych i dbających o dobro dzieci nazywa się antyszczepionkowcami. Bo tylko ludzie którzy tego nie rozumieją używają takiego określenia... Najlepiej jest kogoś wyzywać i atakować jak samemu nie rozumie się postawy tej drugiej strony albo nie ma dostatecznego argumentu na nie słuszność konkretnej opinii.
Pola, ok to powiedz jaki masz pomysł, aby nie powróciły do nas choroby takie jak odra, krztusiec, gruźlica itp? Jak wszyscy przestaną się szczepić nasze dzieci zaczną umierać na dawno już zapomniane choroby. Szczepione dzieci chronią te, które z różnych powodów nie mogą być poddane szczepieniu.
Jestem ciekawa jak się na to zapatrujesz?
Jestem ciekawa jak się na to zapatrujesz?
Najpierw poczytaj sobie o poszczególnych chorobach, skąd się biorą i co je wywołuje. Wiesz kość chorób na które się szczepimy to choroby wynikające z braku higieny i tego że dziesiątki lat temu ludzie po prostu nie mieli dostępu do środków czystości... Odra, świnka i różyczka normalne choroby wieku dziecięcego które sama przeszłam i żyje. A to właśnie po MMR jest najwięcej NOPów. Wiesz co jest w składzie tej szczepionki? Poczytaj może otworzysz oczy... Cały syf jaki dodawany jest do szczepionek to jedna wielka trucizna. Gdyby ktoś wpadł na produkcję szczepionek z innym składem nie byłoby tyłu problemów i wtedy może gdyby szczepionka zawierała sam martwy wirus danej choroby może wtedy można by szczepionke uznać za dobrodziejstwo, ale nie teraz nie w tych czasach... Ocknijcie się dla nich liczą się pieniądze a nie dobro Waszych dzieci, to Wy rodzice sami musicie o nie zadbać...
Pola wszy też były w średniowieczu i są dzisiaj a niby ludzie się myją...więc słaby twój argument...do epidemii nie potrzeba dużo, wystarczy jedna osoba w miejscu pracy, wystarczy spojrzec na odrę i jej zniwo na np Ukrainie.
Najbardziej martwi mnie to, że z wami, osobami, którymi nie chcecie szczepic nie ma merytorycznej rozmowy...1 argument zmowa firm farmacetycznych, 2 kasa. A ja zadałam konkretne pytanie...twoja odpowiedz o higenie...jest nieprzekonywująca,( patrz mój przykład z wszami, co z tego że dbam o dziecko, że ty dbasz? Gdzieś ktoś coś przywlecze i wtedy tragedia).
Tak jestem świadoma, co zawiera szczepionka, wiem ze zdarzają się powikłania i gdyby była alternatywa dla szczepionek równie skuteczna w zwalczaniu epidemii siegnełabym po nią. Póki co szczepię moje dzieci, bo chce je uchronić, mam też świadomość, ze dzięki temu chronię wcześniaki, i dzieci z obniżoną odpornością. Nie znam osbiście dzieci z autyznem po szczepieniu, znam za to kilku rodziców którzy w latach 50 pochowali swoje dzieci zarażone kokluszem.
Najbardziej martwi mnie to, że z wami, osobami, którymi nie chcecie szczepic nie ma merytorycznej rozmowy...1 argument zmowa firm farmacetycznych, 2 kasa. A ja zadałam konkretne pytanie...twoja odpowiedz o higenie...jest nieprzekonywująca,( patrz mój przykład z wszami, co z tego że dbam o dziecko, że ty dbasz? Gdzieś ktoś coś przywlecze i wtedy tragedia).
Tak jestem świadoma, co zawiera szczepionka, wiem ze zdarzają się powikłania i gdyby była alternatywa dla szczepionek równie skuteczna w zwalczaniu epidemii siegnełabym po nią. Póki co szczepię moje dzieci, bo chce je uchronić, mam też świadomość, ze dzięki temu chronię wcześniaki, i dzieci z obniżoną odpornością. Nie znam osbiście dzieci z autyznem po szczepieniu, znam za to kilku rodziców którzy w latach 50 pochowali swoje dzieci zarażone kokluszem.