Niestety się z tym trochę zgodzę. Są klasy, z których uciekają uczniowie do innych szkół - co roku ktoś przychodzi i ktoś odchodzi. Od dobrych nauczycieli nikt nie ucieka. Jak nie są zbyt dobrzy to...
rozwiń
Niestety się z tym trochę zgodzę. Są klasy, z których uciekają uczniowie do innych szkół - co roku ktoś przychodzi i ktoś odchodzi. Od dobrych nauczycieli nikt nie ucieka. Jak nie są zbyt dobrzy to jest wieczna rotacja. W szkole też i dobrzy nauczyciele są i takie klasy w niezmienionym składzie często są od 0 do końca. Jak rodzice danej klasy się zbuntują i są w tym zdeterminowani, to zmieniają nauczyciela i komuś innemu podrzucają "zgniłe jajo" zamiast wymienić je permanentnie na dobrego nauczyciela.
zobacz wątek