Naogladalas się za dużo seriali. Wśród znanych mi osób, które rodziły w ciągu kilku ostatnich lat, nikt nie miał ćwiczeń na szkole rodzenia w trakcie kursu. Ćwiczenia były zawsze osobno. Większość...
rozwiń
Naogladalas się za dużo seriali. Wśród znanych mi osób, które rodziły w ciągu kilku ostatnich lat, nikt nie miał ćwiczeń na szkole rodzenia w trakcie kursu. Ćwiczenia były zawsze osobno. Większość kobiet chodzi do szkół rodzenia z mężami, albo przychodzą prosto z pracy z jeansach lub służbowej garsonce, więc trudno, żeby w takich warunkach wypinać tyłek i robić wymachy. Dowiedz się najpierw, jak w twojej szkole wyglądają takie zajęcia, a potem dopiero zastanawiaj się nad ćwiczeniami.
zobacz wątek