Ja nie wyobrażałam sobie porodu bez chodzenia do szkoły rodzenia. Uzyskałam tu wiele przydatnych informacji (czop śluzowy, fazy porodu, typy skurczy, kryzys 7 cm i wiele innych to były dla mnie...
rozwiń
Ja nie wyobrażałam sobie porodu bez chodzenia do szkoły rodzenia. Uzyskałam tu wiele przydatnych informacji (czop śluzowy, fazy porodu, typy skurczy, kryzys 7 cm i wiele innych to były dla mnie nowości; pewnie, że teraz wszystko można znaleźć w necie, ale po co grzebać w niesprawdzonych źródłach, jak można zapytać speca?) i czułam się naprawdę przygotowana do porodu. Ważne, żeby wybrać szkołę, w której naprawdę można się czegoś dopytać, dowiedzieć, rozwiać wątpliwości. Chodziłam z mężem, szkoła była płatna.
zobacz wątek