Widok
Szkoły z historią: II LO w Gdyni
Opinie do artykułu: Szkoły z historią: II LO w Gdyni.
Do szatni uczniowie chodzili na czworakach, na wagary do nieistniejącego już kina, a eksperymentalne lekcje łyżwiarstwa szybkiego odbywały się na skutym lodem boisku. W kolejnym odcinku cyklu "Szkoły z historią" prezentujemy dzieje II Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni .Miała smukłą figurę i rude włosy. Wielu uczniów czekało, aż pojawi się w szkole i zmiękczy serce nauczyciela chemii. - Miała na imię Basia i była wiewiórką. A że profesor bardzo troszczył się o wiewiórki, uczniowie to ...
Do szatni uczniowie chodzili na czworakach, na wagary do nieistniejącego już kina, a eksperymentalne lekcje łyżwiarstwa szybkiego odbywały się na skutym lodem boisku. W kolejnym odcinku cyklu "Szkoły z historią" prezentujemy dzieje II Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni .Miała smukłą figurę i rude włosy. Wielu uczniów czekało, aż pojawi się w szkole i zmiękczy serce nauczyciela chemii. - Miała na imię Basia i była wiewiórką. A że profesor bardzo troszczył się o wiewiórki, uczniowie to ...
Zgadza się. Byłem w porażającym szoku, gdy zobaczyłem młodego kasjera w Biedronce
tłumaczącego biegle po angielsku obcokrajowcowi co ma zrobić i kiedy przyjść żeby dostał fakturę.
Więc, jeśli chce się pracować gdzieś lepiej, np. w McDonalds, francuski jest dodatkowym argumentem przy staraniu się o pracę.
Więc, jeśli chce się pracować gdzieś lepiej, np. w McDonalds, francuski jest dodatkowym argumentem przy staraniu się o pracę.
dobre ...:)
"Zgadza się. Byłem w porażającym szoku, gdy zobaczyłem młodego kasjera w Biedronce
tłumaczącego biegle po angielsku obcokrajowcowi co ma zrobić i kiedy przyjść żeby dostał fakturę.
Więc, jeśli chce się pracować gdzieś lepiej, np. w McDonalds, francuski jest dodatkowym argumentem przy staraniu się o pracę."
............................dobre :) muszę swojego syna tam posłać
tłumaczącego biegle po angielsku obcokrajowcowi co ma zrobić i kiedy przyjść żeby dostał fakturę.
Więc, jeśli chce się pracować gdzieś lepiej, np. w McDonalds, francuski jest dodatkowym argumentem przy staraniu się o pracę."
............................dobre :) muszę swojego syna tam posłać
Szkoda.
Szkoda, że w artykule brak wzmianki o legendarnej dyr. Tymeckiej. Rygor jakim poddawani byli uczniowie w czasach jej panowania, dzisiejszej młodzieży kojarzyłby się raczej z zakładem karnym. Wspomnienia brzmiące obecnie jak anegdoty wywołują po latach uśmiech i zadumę nad przeobrażeniami świata.
A kto pamięta egzaltowaną "Marysieńkę" i prowadzącego chór "Fela"?
A kto pamięta egzaltowaną "Marysieńkę" i prowadzącego chór "Fela"?
Klasa artystyczna
Warto też wspomnieć, że "Dwójka" była jedyną chyba w Polsce szkołą, która współpracy z teatrami Muzycznym i Miejskim, miała w swej ofercie klasy humanistyczne z rozszerzonym programem przedmiotów estradowych, czyli tzw. artystyczne. Trwało to może jakieś sześć roczników, ale połączenie atmosfery "Dwójki" i obu teatrów było niesamowite. Część z absolwentów tych klas dziś zawodowo zajmuje się sztuką: są aktorami, reżyserami, wokalistami. To też piękny kawałek historii II LO.
A inni...?
A Prof. prof: Polkowska (j.polski), Jaworska (matma), Wujtewicz (łacina), Jastrzębski (fizyka), Obryk (prop. filozofii). A "panowie" od geografii, WF-u, przysposobienia wojskowego? Powód do dumy (i zadumy jednocześnie), że było się tworzywem dla tak wspaniałego zespołu. Wielkie dzięki za artykuł.
3LO
Do tej szkoły chodziły osoby bez ambiji, które mieszkały gdzieś w tamtych dzielnicach. Większość to byli byli wychowankowie szkoły kolejarzy, podstawówki nr 2 trochę poniżej. Reszta, co się złapało. Taka szkoła na ocenę najwyżej dostateczną. Tak było w latach 90tych. A teraz? Pewnei piwko i ćpanie. Dziś ci ludzie są w najlepszym wypadku przedstawicielami jakiś firm, komowojażerami.