Widok
Hej,
my wycinalismy migdalek synkowi w grudniu 2011. Jestesmy zadowoleni, szybko, sprawnie sprawa zalatwiona.
Kilka dni wczesniej mielismy wyznaczona wizyte przed zabiegiem i pobranie krwi do badan.
Rano w dniu zabiegu mielismy zglosic sie o 6.30 na izbe przyjec (na czczo), potem na oddzial i od godziny 8.30 rozpoczeto zabiegi. Zaczynaja od najmlodszych, a operowali do godziny 14ej.
Dzicko dostalo glupiego jasia godzine przed zabiegiem w formie syropu, a potem do pielegniarek na zalozenie motylka. Po syropku dzieci musza lezec w lozkach - sa osowiale i latwo sie przewracaja. Jedno dziecko nieupilnowane o malo nie rozbilo sobie glowy o umywalke... Na sale zabiera dzieci pielegniarka. Dzieci wynoszone sa z sali po 20 minutach. Maja byc w pizamkach, ale ja na izbie przyjec nie zdjelam dziecku podkoszulki i rajstop, bo bylo zimno w sali, dopiero potem przed zabiegiem trzeba byc juz w samej pizamce i skarpetkach.
Potem dzieci spia. Wieczorem kolacja, chleb z kawa zbozowa i do domu, jesli nie ma krwawienia i wymiotow.
Zabrac ze soba wode niegazowana, ale przed zabiegiem nie wolno jesc ani pic - bo dzieci po narkozie wymiotuja przez to.
Pielegniarki sa super, bardzo sie przejmuja. Lekarze wszyscy mlodzi, wygladali jak studenci :) - ale bardzo kompetentni. Podobno wymieniona zostala cala kadra na tym oddziale. Mysle, ze na korzysc :)
my wycinalismy migdalek synkowi w grudniu 2011. Jestesmy zadowoleni, szybko, sprawnie sprawa zalatwiona.
Kilka dni wczesniej mielismy wyznaczona wizyte przed zabiegiem i pobranie krwi do badan.
Rano w dniu zabiegu mielismy zglosic sie o 6.30 na izbe przyjec (na czczo), potem na oddzial i od godziny 8.30 rozpoczeto zabiegi. Zaczynaja od najmlodszych, a operowali do godziny 14ej.
Dzicko dostalo glupiego jasia godzine przed zabiegiem w formie syropu, a potem do pielegniarek na zalozenie motylka. Po syropku dzieci musza lezec w lozkach - sa osowiale i latwo sie przewracaja. Jedno dziecko nieupilnowane o malo nie rozbilo sobie glowy o umywalke... Na sale zabiera dzieci pielegniarka. Dzieci wynoszone sa z sali po 20 minutach. Maja byc w pizamkach, ale ja na izbie przyjec nie zdjelam dziecku podkoszulki i rajstop, bo bylo zimno w sali, dopiero potem przed zabiegiem trzeba byc juz w samej pizamce i skarpetkach.
Potem dzieci spia. Wieczorem kolacja, chleb z kawa zbozowa i do domu, jesli nie ma krwawienia i wymiotow.
Zabrac ze soba wode niegazowana, ale przed zabiegiem nie wolno jesc ani pic - bo dzieci po narkozie wymiotuja przez to.
Pielegniarki sa super, bardzo sie przejmuja. Lekarze wszyscy mlodzi, wygladali jak studenci :) - ale bardzo kompetentni. Podobno wymieniona zostala cala kadra na tym oddziale. Mysle, ze na korzysc :)
I jeszcze jedno,
wiekszosc dzieci dlugo czeka na zabieg. Co prawda, jest telewizor, ale polecam zabrac ze soba ulubiona gre dziecka, jakies zabawki czy ksiazeczke :)
No i trzeba tez nastawic sie na to, ze mozecie zostac do nastepnego dnia - ja zabralam tez ciuchy na zmiane dla siebie, druga pizamke dla dziecka i szczoteczki do zebow, a takze cos do jedzenia dla siebie.
Na sali moze przebywac tylko jedno z rodzicow, ale i tak w wiekszosci przypadkow obecni byli oboje rodzice.
Jesli mialabym jeszcze raz podjac decyzje, postawilabym na szpital w wejherowie.
Pozdrawiam :)
wiekszosc dzieci dlugo czeka na zabieg. Co prawda, jest telewizor, ale polecam zabrac ze soba ulubiona gre dziecka, jakies zabawki czy ksiazeczke :)
No i trzeba tez nastawic sie na to, ze mozecie zostac do nastepnego dnia - ja zabralam tez ciuchy na zmiane dla siebie, druga pizamke dla dziecka i szczoteczki do zebow, a takze cos do jedzenia dla siebie.
Na sali moze przebywac tylko jedno z rodzicow, ale i tak w wiekszosci przypadkow obecni byli oboje rodzice.
Jesli mialabym jeszcze raz podjac decyzje, postawilabym na szpital w wejherowie.
Pozdrawiam :)
a mam pytanie - czy po samym zabiegu dziecko przebywało jakiś czas w domu?? w sensie np. operacji brzuszka musielismy 3 tygodnie w domu zostać żeby sie ranka zagoiła - czytałam że tu żadnych szwów nie zakładają - goi sie jak po usunięciu zęba - samoistnie, jedyne co trzeba to podawać lekkie jedzenie żeby nie podrażniać rany. ale wydaje mi się że lepiej to upilnować w domu niż w przedszkolu - niestety nikt mi nie chce powiedzieć czy po zabiegu dziecko zostaje w domu np. tydzień czy nie - lekarze twierdzą ze to zależy od lekarza prowadzącego i od szpitala - a ja muszę uprzedzić w pracy czy bede
przy wyjsciu ze szpitala dostalam karteczke ze wskazowkami pielegniarskimi i tam napisane jest wszystko tzn. jedzenie papkowate, ale moje dziecko bylo tak glodne po jednym dniu glodowki, ze po dwoch dniach jadl wszystko normalnie :). A siedziec w domu zalecaja 5 dni, my siedzielismy 6 - pogoda byla kiepska. AHa, w tym szpitalu antybiotyku po zabiegu nie daja - u nas nie byl potrzebny.
W razie pytan, po kolacji dzieci oglada lekarz laryngolog i jesli nie widzi krwawienia w gardelku, dziecko idzie do domu i jesli nie ma goraczki - najlepiej zapisac sobie pytania na kartce i zapytac go o to.
W razie pytan, po kolacji dzieci oglada lekarz laryngolog i jesli nie widzi krwawienia w gardelku, dziecko idzie do domu i jesli nie ma goraczki - najlepiej zapisac sobie pytania na kartce i zapytac go o to.
na zabieg czeka się krótko bo od miesiąca do dwóch - ale ja osobiście nie jestem zbyt zadowolona.
niedosć że przy wizycie wstępnej która trwa dosłownie sekundy niczego sie nie mozna dowiedzieć bo zanim wyjdziesz wołają drugiego pacjenta, to na wizycie dzień przed zabiegiem wygląda to tak samo. pielęgniarki mimo pracy z dziecmi nie są jakoś szczególnie delikatne, choc zdarzają się miłe wyjątki. a sam zabieg - u nas były do podcięcia jeszcze boczne migdały - to przed samym zabiegiem okazało się że boczne tylko usuwają - skutek jest taki że musimy iść na kolejny zabieg, bo jak się okazało samo wycięcie trzeciego migdała kompletnie nic nie dało.
osobiście uważam że tak krótkie (w porównaniu z innymi szpitalami)terminy spowodowane są słabą jakością zabiegów i oddziału.
a po zabiegu wychodzisz tego samego dnia wieczorem, w przypadku usunięcia wszystkich migdałów na drugi dzień.
ogólnie sam zabieg trwa z 10 minut, odrazu dziecko jest wybudzane, po zabiegu dziecko jest bardziej rozdrażnione
niedosć że przy wizycie wstępnej która trwa dosłownie sekundy niczego sie nie mozna dowiedzieć bo zanim wyjdziesz wołają drugiego pacjenta, to na wizycie dzień przed zabiegiem wygląda to tak samo. pielęgniarki mimo pracy z dziecmi nie są jakoś szczególnie delikatne, choc zdarzają się miłe wyjątki. a sam zabieg - u nas były do podcięcia jeszcze boczne migdały - to przed samym zabiegiem okazało się że boczne tylko usuwają - skutek jest taki że musimy iść na kolejny zabieg, bo jak się okazało samo wycięcie trzeciego migdała kompletnie nic nie dało.
osobiście uważam że tak krótkie (w porównaniu z innymi szpitalami)terminy spowodowane są słabą jakością zabiegów i oddziału.
a po zabiegu wychodzisz tego samego dnia wieczorem, w przypadku usunięcia wszystkich migdałów na drugi dzień.
ogólnie sam zabieg trwa z 10 minut, odrazu dziecko jest wybudzane, po zabiegu dziecko jest bardziej rozdrażnione