Widok
Szukasz pracy czy chcesz znaleźć pracę?
Witam Wam serdecznie!
Nie wiem jak Wy, ale ja coraz częściej spotykam się w moim najbliższym otoczeniu ludzi będących na bezrobociu, którzy szukają pracy już dłuższy czas, że tak na prawdę pracy w naszym kraju nie ma.
Zacząłem się nad tym zastanawiać i jedyny wniosek jaki mi się nasunął to to, że wszyscy z tych moich znajomych, którzy narzekają na brak pracy wcale tej pracy nie szukają, albo inaczej - nie chcą jej znaleźć...
Ja pracuję już dłuższy czas i nie narzekam. Wiem, że nie jest łatwo znaleźć zatrudnienie w Polsce, ale mimo wszystko jest to możliwe!
Jakie jest Wasze zdanie - czy rzeczywiście teraz jest tak ciężko na rynku pracy, czy może wykształcił się w narodzie syndrom malkontenctwa :)
Zapraszam do dyskusji...
Nie wiem jak Wy, ale ja coraz częściej spotykam się w moim najbliższym otoczeniu ludzi będących na bezrobociu, którzy szukają pracy już dłuższy czas, że tak na prawdę pracy w naszym kraju nie ma.
Zacząłem się nad tym zastanawiać i jedyny wniosek jaki mi się nasunął to to, że wszyscy z tych moich znajomych, którzy narzekają na brak pracy wcale tej pracy nie szukają, albo inaczej - nie chcą jej znaleźć...
Ja pracuję już dłuższy czas i nie narzekam. Wiem, że nie jest łatwo znaleźć zatrudnienie w Polsce, ale mimo wszystko jest to możliwe!
Jakie jest Wasze zdanie - czy rzeczywiście teraz jest tak ciężko na rynku pracy, czy może wykształcił się w narodzie syndrom malkontenctwa :)
Zapraszam do dyskusji...
To powiedz mi gdzie szukać tej pracy? W Urzędzie Pracy jestem zarejestrowana od kilku miesięcy i na staż nie mam co liczyć bo nie ma na to pieniędzy. Na oferty pracy tym bardziej- musiałabym być niepełnosprawna albo mieć podstawowe wykształcenie. Ogłoszenia w internecie dotyczą tylko pracy jako masażystka erotyczna lub konsultantka Oriflame. Wiele razy chodziłam też bezpośrednio do sklepów i zostawiałam CV, które prawdopodobnie zaraz po moim wyjściu lądowało w koszu na śmieci. Jeśli już zostanę zaproszona na rozmowę to potem nie ma co liczyć nawet na telefon: "Dziękujemy ale się Pani nie nadaje". W tym roku skończyłam szkołę więc właściwie nie muszę mieć żadnego doświadczenia. Jednak mam bo pracowałam w weekendy i wakacje. Dla potencjalnych pracodawców to jednak za mało.
Nie wiem czy złe. Niektórzy po prostu po pewnym czasie mają większe aspiracje (biorąc pod uwagę to, że praca w McDonald's czy KFC nie była ich pierwszą) czy po prostu nie czują się najlepiej pracując w gastronomii. Przecież nie jest to praca dla każdego i nie każdy musi zaczynać swoją karierę zawodową od fastfood-ów. Moim zdaniem dyscyplinę i punktualność wynosi się z domu. Jeśli ktoś ma się tego uczyć w wieku 20 lat to rzeczywiście, nie ma się co dziwić, że nie może znaleźć pracy.
Chyba przeceniasz chęci tej firmy bo jakoś nie mogę się doszukać informacji o tym, że poszukują osób po szkole średniej. Może jestem niewiele wiedzącą o życiu "panienką" i dlatego szukam na forum rady starszych i mądrzejszych? Więc jeśli ktoś należy tylko do tych pierwszych proszę o pozostawienie swoich myśli tylko dla siebie.
Prawda jest taka że jest ciężko o pracę , sam długo szukałem.
Brałem co popadnie.Ok. roku w ochronie,na sklepie - bo tam o pracę najłatwiej dla tych co nie maja grupy inwalidzkiej.Zdobyłem dobrą opinię.Szukałem lepszej i dostałem się do lepszej pracy teraz już prawie 2 lata i chciałbym lepiej płatnej-ale nadal pracuję , nie zwolnię się dopóki nie znajdę czegoś.
Nie zarabiam tyle bym był zadowolony , ale nie narzekam że pracy nie ma.
Nie wyobrażam sobie by zdrowy młody człowiek nie znalazł sobie pracy przez okres kilku lat.
Są tacy co pracują i tacy co całe życie narzekają iż nie maja pracy.
Każdy jest sam sobie kowalem własnego życia!!!!
Brałem co popadnie.Ok. roku w ochronie,na sklepie - bo tam o pracę najłatwiej dla tych co nie maja grupy inwalidzkiej.Zdobyłem dobrą opinię.Szukałem lepszej i dostałem się do lepszej pracy teraz już prawie 2 lata i chciałbym lepiej płatnej-ale nadal pracuję , nie zwolnię się dopóki nie znajdę czegoś.
Nie zarabiam tyle bym był zadowolony , ale nie narzekam że pracy nie ma.
Nie wyobrażam sobie by zdrowy młody człowiek nie znalazł sobie pracy przez okres kilku lat.
Są tacy co pracują i tacy co całe życie narzekają iż nie maja pracy.
Każdy jest sam sobie kowalem własnego życia!!!!
No tak, masz rację. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli każdy pracodawca jest pokroju pana Halewicza, nie dziwię się, że młodzi ludzie nie mogą znaleźć pracy. Ten pan twierdzi, że młodzi ludzie mają o sobie zbyt wysokie mniemanie a mi się wydaje, że to jednak ten pan ma wygórowaną opinię o sobie.
Do -----------> Ola. Masz absolutną rację. Ten Halewicz jest wszędzie! czytać się nie da tych jego wywodów o tym jaki to z niego wspaniałomyslny pracodawca. Pomstuje na nauczycieli, lekarzy, młodych pracowników; kim jest ten sfrustrowany osobnik i ostatecznie kim trzeba byc, żeby siedzieć non stop przed komputerem? najwidoczniej ten Pan nie ma nic ciekawszego do roboty a może doskwiera mu brak znajomych?
Zrób rewolucję, powieś pracodawców...tylko potem gdzie będziesz pracować? :) Aha...już wiem! :) Założysz własną firmę i własną wątrobą będziesz wszystkich karmić, oddasz ostatni kawałek chleba, a gdy nawet "wierni" pracownicy wyciągną ci poduszkę spod głowy, to uznasz, że też im się należy. Prawda? ^_^
Są firmy, w których pracuje się dobrze i gdzie pracownicy są zadowoleni z warunków pracy. Niestety zdarza się to coraz rzadziej bo każdy głupi może założyć swoją firmę, wystarczy, że ma trochę pieniędzy. No i wtedy taki pracodawca myśli sobie, że jak ma swoją firmę to jest już nie wiadomo kim i może mieć nie wiadomo jakie wymagania w stosunku do swoich pracowników.
Dalej nie rozumiesz. Prowadzenie firmy ma swoje etapy. W pewnym momencie, jeśli masz dobrze "poukładaną" firmę, nie musisz wykonywać pracy "od do" - jest profesjonalny zespół, który realizuje wytyczone cele i zadania. Bywa, że można sobie pozwolić na luz w ciągu dnia pracy, a bywa, że trzeba odbyć kilkanaście spotkań. Także to kwestia organizacji czasu pracy własnej i ludzi. Być może kiedyś to zrozumiesz.
Nawet do KFC potrzebują pracownika z orzeczeniem o niepełnosprawności....
Zgadzam się w 100% z wypowiedzią poprzedniczki Oli. Na staż ja już jetem za "stara" bo staż jest tylko do 25 roku życia mam (27), na kursy też już nie ma miejsc, na rozmowy chodzę bez rezultatu odp od pracodawcy (którzy potrzebują młodej, ale bardzo doświadczonej osoby) i wcale nie wszyscy się tak chętnie sami zwalniają, bo kto przeżyje miesiąc opłacając czynsz,media za hojne 500 zł z UP nie wspominając już o jedzeniu... Niektórzy pracodawcy sami zwalniają, bo nie wyrabiają płacąc za lokal, towar i ZUS (który rośnie coraz bardziej), muszą ograniczyć wydatki , a taki pracownik nawet na najniższą krajową to drogo kosztuje....
Także Panie Halewicz proszę się cieszyć , że ma Pan pracę, a nie komentować i wszystkich bezrobotnych wrzucać do jednego"worka" że nie chcą pracować... Gdyby się Pan bardziej interesował pracą to wiedziałby Pan jak ciężko jest znaleźć pracę. Życzę Panu utrzymania swojego stanowiska pracy i zadowolenia z niej :)
Zgadzam się w 100% z wypowiedzią poprzedniczki Oli. Na staż ja już jetem za "stara" bo staż jest tylko do 25 roku życia mam (27), na kursy też już nie ma miejsc, na rozmowy chodzę bez rezultatu odp od pracodawcy (którzy potrzebują młodej, ale bardzo doświadczonej osoby) i wcale nie wszyscy się tak chętnie sami zwalniają, bo kto przeżyje miesiąc opłacając czynsz,media za hojne 500 zł z UP nie wspominając już o jedzeniu... Niektórzy pracodawcy sami zwalniają, bo nie wyrabiają płacąc za lokal, towar i ZUS (który rośnie coraz bardziej), muszą ograniczyć wydatki , a taki pracownik nawet na najniższą krajową to drogo kosztuje....
Także Panie Halewicz proszę się cieszyć , że ma Pan pracę, a nie komentować i wszystkich bezrobotnych wrzucać do jednego"worka" że nie chcą pracować... Gdyby się Pan bardziej interesował pracą to wiedziałby Pan jak ciężko jest znaleźć pracę. Życzę Panu utrzymania swojego stanowiska pracy i zadowolenia z niej :)
Ola a jakie masz oczekiwania? Większość młodych ludzi zaczyna w telemarketingu - ok, wiem, że nie jest to praca marzeń, ale stanowi fajne zaplecze, podstawy do przyjęcia gdzieś dalej. Nie jest prawdą, że nie da się dobrze zarobić w CallCenter. Sam zacząłem od pracy "na słuchawce" - potem samo poszło :)
Pomyśl może warto w tym kierunku uderzyć.
Pomyśl może warto w tym kierunku uderzyć.
Nie mam wielkich oczekiwań. Mogę zarabiać 6zł/h, na umowę zlecenie byle był to pełen wymiar godzin i miałabym możliwość nadal studiować. CallCenter to nie praca dla mnie. Nie mogę robić czegoś co jest niezgodne z moimi przekonaniami. Nie cierpię, tak jak większość ludzi, jak ktoś do mnie dzwoni i na coś nagabuje i sama nie mogłabym tego robić. Byłam zresztą na szkoleniu CC i absolutnie nie nadaję się do takiej pracy. Mogę sprzątać, pracować na zmywaku ale nie to.
Właśnie na takiej miałam pracować. Za duży stres jak dla mnie. Muszę być odpowiedzialna za coś, na co nie mam wpływu (rozmowa ma trwać 4 minuty a co mam zrobić jak dzwoni do mnie babcia, która każe mi nauczyć ją wysyłać smsa, nie wiedząc nawet jaki ma model telefonu), obsługuje też połączenia z zakresu których nie jestem szkolona, nie dostaję tyle godzin ile bym chciała przepracować a bieganie pół dnia żeby znaleźć dodatkowe godziny nie są tego warte...
Nie mówię, że jest to zła praca. Trzeba tylko mieć predyspozycje, jak do każdej innej.
Nie mówię, że jest to zła praca. Trzeba tylko mieć predyspozycje, jak do każdej innej.
Wiadomo, że temat nie jest jednoznaczny - ktoś może mieć szczęście i znaleźć fajną pracę po kilku tygodniach szukania, a kto inny w tym samym czasie nie może naleźć nic, albo znajduje gorszą ofertę. To wszystko jest niestety zależne m.in. od tego, gdzie szukamy pracy; w gazecie, w sieci czy na własną rękę...
Przemądrzały panie Halewiczu !!!! w d*pie byleś guano widziałeś!!!! Mam wykształcenie!! Kursy nie tylko w Polsce...Od roku szukam sensownej Pracy za godziwą płace!!!! A trafiam na Oszustówi Debili... Na 100 wysłanych CV odpowiedziało 2 .. To była 6 moja praca w tym roku !!! Znów jestem na lodzie... Tyrałem po 12 godzin.. i nikt nawet dziękuje nie powiedział...Więc nie p......l głupot mądralo
Durniu jeden za darmo to nikt nie pracuje!!!! Jesli obiecuja 3 tysiace a po miesiącu okazuje sie że dostajesz 1.5 na lape to sam rezygnujesz... W moim zawodzie to normalna pensja wynosi 4 tysiace!!!Jjak bede chciał pracować za 1.5tys to bede szukał w Lidlu lub jak powiedziałes Mc donaldzie..A za ile tych swoich szefie zatrudniasz? za 800 zł w Zusiea, na rekę sam dajesz 1200zł Bajkopisarzu!!!!!
Jeżeli ktoś myśli że wykształcenie + dyplomy = praca ! To powodzenia życzę ,jeżeli ma taki ktoś rodzinę w budżetówce , to na pewno sobie poradzi !!!
Ale gdy nie masz takich układów to lepiej nie wybrzydzaj , skul ogon i zasuwaj!!!
Zdobędziesz doświadczenie to potem będziesz wybrzydzał!!!
No chyba że tylko marudzić potrafisz?
Ale gdy nie masz takich układów to lepiej nie wybrzydzaj , skul ogon i zasuwaj!!!
Zdobędziesz doświadczenie to potem będziesz wybrzydzał!!!
No chyba że tylko marudzić potrafisz?
Przeczytałam całe forum i jestem w szoku! Też szukam pracy i wiem jakie to trudne, ale opinii tego kogoś nie rozumiem w ogóle. Siedzi całymi dniami na portalu i zrzędzi - znawca jeden! A ile w nim nienawiści do ludzi. Tak więc zamiast wyżywać się na ludziach, mógłbyś zrobić dobry uczynek i pomóc im znaleźć upragnioną pracę - wszechwiedzący ktosiu! Taką radość sprawia ci męczenie swoją osobą niewinnych ludzi?Widocznie ktoś nieźle cie zgnoił w życiu i czujesz się nikim.
P.S. Możesz teraz panie (nie zasługujesz na pisanie z wielkiej litery) Halewiczu łapać za słówka i pastwić się ze swojego prymitywnego podejścia do życia. Polecam!!! haha
P.S. Możesz teraz panie (nie zasługujesz na pisanie z wielkiej litery) Halewiczu łapać za słówka i pastwić się ze swojego prymitywnego podejścia do życia. Polecam!!! haha
Bo w Polsce nie ma pracy !
W Polsce jest tylko robota.
Nikt z pracy się nie zwalnia, bo jest tam dobrze, więc nie zwolni się tam miejsce dla nowych. Jeśli masz znajomości to także dostaniesz pracę.
Jeśli natomiast szukasz pracy to znajdujesz robotę. Czyli, na kolana chamie i haruj aż ci flaki z tyłk* wyjdą. Robota na czarno, płatne w kopercie, jeśli twój pan oczywiście będzie miał gest ci zapłacić. Bo co mi zrobisz jak mnie złapiesz ?
Autor tekstu widocznie tak na prawdę nigdy nie pracował, tylko próbuje zaszczepić swoje fantazje.
Nikt z pracy się nie zwalnia, bo jest tam dobrze, więc nie zwolni się tam miejsce dla nowych. Jeśli masz znajomości to także dostaniesz pracę.
Jeśli natomiast szukasz pracy to znajdujesz robotę. Czyli, na kolana chamie i haruj aż ci flaki z tyłk* wyjdą. Robota na czarno, płatne w kopercie, jeśli twój pan oczywiście będzie miał gest ci zapłacić. Bo co mi zrobisz jak mnie złapiesz ?
Autor tekstu widocznie tak na prawdę nigdy nie pracował, tylko próbuje zaszczepić swoje fantazje.
Ja pracowałam przez całe studia, na stacji paliw, w TP, w archiwum i co? Studia skończyłam 4 lata temu, ciągle pracowałam nie w swoim zawodzie, zdając sobie sprawę, że na rynku pracy nie jest łatwo i trzymałam się pracy, którą miałam. W efekcie mam 8 lat doświadczenia, niestety z pracy mnie wyrzucili na koniec roku jak miałam dostać umowę na czas nieokreślony. Chodzę po sklepach i firmach, ale albo nie szukają albo (do sklepu na przykład) mnie nie chcą bo "po studiach to pani ma inaczej w głowie poukładane" O_o jak się martwią o moją ambicję, normalnie wzruszające! Przepraszam że poszłam na te cholerne studia! Byłabym po zawodówce pewnie szybciej bym pracę znalazła :/ na bezrobociu faktycznie można wpaść w depresję, i nie jest to nic nowego, ja nie pracuję tylko miesiąc, a już dostaję świra. Zasiłek - wow 515zł, można zaszaleć. Nie wpadłeś na to, że depresję też powoduje lęk, bo nie masz za co nawet jedzenia kupić? Nie każdy mieszka z rodzicami, którzy go utrzymują. Czy p. Halewicz jest pracodawcą? Szczerze wątpię. Autor postu - pracujesz? Pracodawca Cię nie oszukuje? To masz szczęście chłopie! Ciesz się tym, ale nie oceniaj innych.
Czasem lepiej nie pisać w CV, że ma się studia. W niektórych mniej ambitnych zawodach, nie chcą inteligentnych. Wolą tych głupszych, których łatwiej robić w bambuko.
Poza tym każda gospodarka oferuje 70% wakatów dla robotników niewykwalifikowanych (bez zawodu, czyli praca na kasach, produkcji, taśmach, łopacie, itp.). 20% dla robotników wykwalifikowanych (czyli dla jakichś murarzy, operatorów, kierowców, rzemieślników, itd.). 5% dla wykształconych (czyli inżynierów, informatyków, projektantów, menadżerów, itd.). Oraz pozostałe 5% dla uprzywilejowanych (czyli dla koterii, nepotyzmu, pracy pozorowanej, kolesiostwa, pracy w urzędzie po znajomości, zarządzie spółek skarbu państwa, itd)
Dlatego 90% absolwentów nie znajdzie pracy w zawodzie, bo te stanowiska nie istnieją.
Za to brakuje trochę robotników wykwalifikowanych. Zwłaszcza przez likwidację szkół zawodowych, które kształciły rzemieślników. Dlatego szuka się teraz tokarzy, frezerów, blacharzy, mechaników i oferuje im się 0d 2000 do 3500 PLN na rękę na start w Polsce. Nie wierzysz poszukaj, podzwoń.
Morał taki, że należy przekwalifikowywać się na to co jest popyt na rynku pracy. I nie ma znaczenia, że jesteś dobrym magistrem zarządzania, tokarka wita a o brak pracy i słabą płacę nie będziesz zawodził. Druga sprawa to to, że możesz nie znaleźć szkół, ani szkoleń na tego tokarza.
Poza tym każda gospodarka oferuje 70% wakatów dla robotników niewykwalifikowanych (bez zawodu, czyli praca na kasach, produkcji, taśmach, łopacie, itp.). 20% dla robotników wykwalifikowanych (czyli dla jakichś murarzy, operatorów, kierowców, rzemieślników, itd.). 5% dla wykształconych (czyli inżynierów, informatyków, projektantów, menadżerów, itd.). Oraz pozostałe 5% dla uprzywilejowanych (czyli dla koterii, nepotyzmu, pracy pozorowanej, kolesiostwa, pracy w urzędzie po znajomości, zarządzie spółek skarbu państwa, itd)
Dlatego 90% absolwentów nie znajdzie pracy w zawodzie, bo te stanowiska nie istnieją.
Za to brakuje trochę robotników wykwalifikowanych. Zwłaszcza przez likwidację szkół zawodowych, które kształciły rzemieślników. Dlatego szuka się teraz tokarzy, frezerów, blacharzy, mechaników i oferuje im się 0d 2000 do 3500 PLN na rękę na start w Polsce. Nie wierzysz poszukaj, podzwoń.
Morał taki, że należy przekwalifikowywać się na to co jest popyt na rynku pracy. I nie ma znaczenia, że jesteś dobrym magistrem zarządzania, tokarka wita a o brak pracy i słabą płacę nie będziesz zawodził. Druga sprawa to to, że możesz nie znaleźć szkół, ani szkoleń na tego tokarza.
Tych prawd jest tak dużo jak forumowiczów albo i więcej. Ale tak na poważnie i praca jest i jej nie ma. Jak jest to słabo płatna i nie każdemu to się uśmiecha albo jak chcąc sobie dorobić nie jest w stanie tego połączyć lub jest ale po znajomości bądź duży fart. Ja cztery dni przed wigilią dostałem wypowiedzenie i też nie było mi do śmiechu płacili tak sobie ale była umowa, a teraz jak jest okazja to dorabiam bo ciężko cokolwiek w miarę rozsądnego znaleźć. Mam wiele uprawnień i trochę doświadczenia a mimo to zawsze czegoś brakuje tylko że wtedy okazuje się iż brak kasy by doszkolić się, a przecież kiedyś zakład pracy szkolił z możliwością zatrudnienia dzięki czemu była praca z możliwością przekwalifikowania bez obciążania domowego budżetu. Dziś koszta przerzucane są na nas i to jest niestety bardzo widoczne na rynku pracy
Witam Ja pracowałem w zeszłym roku w Niemczech mój desperacki krok zbyt długo szukałem w Gdańsku pracy. To co przeżyłem w KOLN koszmar wróciłem do kraju chce tu pracować już miesiąc szukam pracy tylko nie ochrona już to przechodziłem 24 godziny w pracy na 48h i ta pensja po 240 godzin w mc. za 700 zł. To jest jawne oszustwo te firmy powinny zniknąć albo państwo powinno je co miesiąc kontrolować i karać za łamanie kodeksu pracy.
A ja szukam pracowników i nie mogę znaleźć. Dzownię umawiam się, a i tak kandydat nie przychodzi. CHce pracy? Chyba nie. Mam możliowści,aby dać zarobić, ale widać ludzie nie chcą.
Uważam, że jak się nie ma nic to należy poszukać innych możliwości. Dokładnie innej branży jeśli w dotychczasowej nie wychodzi. Sama tak zrobilam 3 lata temu i nie żałuję.
Najlepiej to siedzieć i narzekać jak mi źle. Przy braku środków do życia każdą propozycję bym przyjęła i ewentualnie szukała dalej. Nie marudziłabym to do mnie nie pasuje, nie umiem kitów wciskać itd. Z pustego dzieci nie nakarmię, rachunków nie zapłacę.
Fakt, że dziś większość pracodawców kombinuje, ale ja widzialam co brałam.
Wybór należy do was.
Pozdrawiam wszystkich szukających pracy.
Uważam, że jak się nie ma nic to należy poszukać innych możliwości. Dokładnie innej branży jeśli w dotychczasowej nie wychodzi. Sama tak zrobilam 3 lata temu i nie żałuję.
Najlepiej to siedzieć i narzekać jak mi źle. Przy braku środków do życia każdą propozycję bym przyjęła i ewentualnie szukała dalej. Nie marudziłabym to do mnie nie pasuje, nie umiem kitów wciskać itd. Z pustego dzieci nie nakarmię, rachunków nie zapłacę.
Fakt, że dziś większość pracodawców kombinuje, ale ja widzialam co brałam.
Wybór należy do was.
Pozdrawiam wszystkich szukających pracy.
Jaśkówka a ty szukasz pracowników (tzn ludzi którzy będą sumiennie wykonywali swoją pracę za rozsądną płacę) czy usiłujesz wyłapać tych zdesperowanych o których piszesz i którzy twoim zdaniem nie mając nic powinni się zadowolić ochłapami które im proponujesz?
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
mozna tak samo powiedziec o rekruterach, na 20 rozmow z informacja oddzwonilo 4, do 3 ja zadzwonilam sama, 3 osoby odpowiedzialy mailem, a jedna smsem po 7 rano!
Cross i wkurzony takim jak wydaje się, że wszystko wiecie mądrale.
Nie oferuję pracy za 6 zł /godzinę, nie szukam tych zdesperowanych. Szukam ludzi, którzy chcą pracować i zarabiać. Chcę dać szansę.
Nie nawidzę marudzenia, że mi źle i nie dobrze. Wy właśnie to robicie.
Co zrobiliście, aby było wam lepiej?
Są jeszcze uczciwi pracodawcy i pracownicy, bo Ci ktorych już ztrudniłam są zadowoleni. Jak by tak nie bylo to by już dawno odeszli.
Kwestia tylko tego co chcesz w życiu robić.
Dla malkontentów stare powiedzenie "Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma"
Dla zintersowanych kontakt podam na prv.
Nie oferuję pracy za 6 zł /godzinę, nie szukam tych zdesperowanych. Szukam ludzi, którzy chcą pracować i zarabiać. Chcę dać szansę.
Nie nawidzę marudzenia, że mi źle i nie dobrze. Wy właśnie to robicie.
Co zrobiliście, aby było wam lepiej?
Są jeszcze uczciwi pracodawcy i pracownicy, bo Ci ktorych już ztrudniłam są zadowoleni. Jak by tak nie bylo to by już dawno odeszli.
Kwestia tylko tego co chcesz w życiu robić.
Dla malkontentów stare powiedzenie "Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma"
Dla zintersowanych kontakt podam na prv.
No widzisz mam swój juz wiek. A uslyszalem od potencjalnego pracodawcy...cyt. Ma pan bardzo dobrze i profesjonalnie napisane CV. Posiada pan doswiadczenie i to co pan robi jest świetne.Ale ja nie szukam takiej osoby jak pan.. ..Chyba szukał malolata bez doświadczenia ,ktory bedzie pracowal za male pieniążki.... A moze P. Jaskółka mnie zatrudni???
u mnie kazdy narzeka z praca bardzo duzo osob nie ma pracy ja osobiscie pracuje w firmie 6 lat i przestuj miesiac brak zlecen zdazy sie robota raz na tydzien naprawde ciezko za duzo chetnych na rynku jest a za malo pracy, zlecen a tez nigdy nie narzekalem na prace i zarobki nie najgorzej ale wczesniej byly o wiele wyzsze a teraz szukam zeby gdzies dorobic i jest trudno cos cokolwiek znalesc a napewno nie nadaje sie do sprzedawania po znajomych kosmetykow oryfleme
patrzac co sie dzieje to coraz gorzej
patrzac co sie dzieje to coraz gorzej
A ja " eeee myślałem, że pani jest młodsza". albo "a dlaczego mam zatrudnić panią, a nie tą młodą?' Dla innych jestem za głupia bo mam tylko średnie wykształcenie. Poprzedni pracodawca - dobry człowiek szukał wśród swoich znajomych mających firmy pracy dla nas ale stayrch nigdzie nie chcą, aj ja czegoś głupia taka wcale stara sie nie czuję. Dziwna jestem prawda? No może nas Pani Jaskółka zatrudni :).
Ja tez jestem przy kości do bardzo młodych tez sie nie zaliczam ale zainetresowanych zachęcam do wyslania na poczatek CV.
Bardzo chetnie porozmawiam o pracy z osobami po 40 roku życia.
Uwierzcie są jeszcze normalni pracodawcy, którzy doceniają wiek i doświadczenie.
Ja w swojej karierze też się nie raz zawiodłam, ale moje motto 'zawsze do przodu, a szczególnie, gdy wiatr i deszcz w oczy"
Pozdrawiam moich byłych pracodawców, ktorzy tylko wysysają z ludzi co najlepsze. Ale tacy tez muszą być, aby równowaga była zachowana.
Pozdrawiam wszystkich poszukujących i tych, którzy będą poszukiwać.
Bardzo chetnie porozmawiam o pracy z osobami po 40 roku życia.
Uwierzcie są jeszcze normalni pracodawcy, którzy doceniają wiek i doświadczenie.
Ja w swojej karierze też się nie raz zawiodłam, ale moje motto 'zawsze do przodu, a szczególnie, gdy wiatr i deszcz w oczy"
Pozdrawiam moich byłych pracodawców, ktorzy tylko wysysają z ludzi co najlepsze. Ale tacy tez muszą być, aby równowaga była zachowana.
Pozdrawiam wszystkich poszukujących i tych, którzy będą poszukiwać.
~Jaskówka
Po pierwsze wcale nie uważam że wiem wszystko.
Po drugie nie marudzę.
Po trzecie parę lat już funkcjonuję na rynku pracy i trochę widziałem.
A po czwarte jeżeli praca którą proponujesz jest odpowiednio wynagradzana to nie mogę uwierzyć w to że w obecnych ciężkich czasach nie możesz znaleźć pracowników. Być może tylko w twoim subiektywnym odczuciu oferowana przez ciebie praca to przysłowiowe kokosy (niektórzy pracodawcy już tak mają że w ich opinii pracownik ma być wdzięczny za to że ma pracę niezależnie od warunków zatrudnienia i wynagrodzenia) a faktycznie nie starczy od pierwszego do pierwszego i z tego powodu chętnych brak.
Ja co prawda nie szukam pracy ale rad bym się dowiedzieć jaką pracę oferujesz i jakie proponujesz wynagrodzenie. Jeśli możesz to napisz coś na ten temat (oczywiście bez nazwy firmy) to ocenimy faktyczną atrakcyjność twojej oferty. A wtedy kto wie może nawet ja się skuszę i wyślę ci CV.
Po pierwsze wcale nie uważam że wiem wszystko.
Po drugie nie marudzę.
Po trzecie parę lat już funkcjonuję na rynku pracy i trochę widziałem.
A po czwarte jeżeli praca którą proponujesz jest odpowiednio wynagradzana to nie mogę uwierzyć w to że w obecnych ciężkich czasach nie możesz znaleźć pracowników. Być może tylko w twoim subiektywnym odczuciu oferowana przez ciebie praca to przysłowiowe kokosy (niektórzy pracodawcy już tak mają że w ich opinii pracownik ma być wdzięczny za to że ma pracę niezależnie od warunków zatrudnienia i wynagrodzenia) a faktycznie nie starczy od pierwszego do pierwszego i z tego powodu chętnych brak.
Ja co prawda nie szukam pracy ale rad bym się dowiedzieć jaką pracę oferujesz i jakie proponujesz wynagrodzenie. Jeśli możesz to napisz coś na ten temat (oczywiście bez nazwy firmy) to ocenimy faktyczną atrakcyjność twojej oferty. A wtedy kto wie może nawet ja się skuszę i wyślę ci CV.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem