Się "oczyszcza" :))))
Raz tylko, po jakiejś kłótni, rzuciłam Lukrecjowemu, że oczyszczam się... bo gdzie jak nie w domu.
Od tamtej pory, raz na tysiąc nocy, jak Mu się zdarzy dziury w...
rozwiń
Się "oczyszcza" :))))
Raz tylko, po jakiejś kłótni, rzuciłam Lukrecjowemu, że oczyszczam się... bo gdzie jak nie w domu.
Od tamtej pory, raz na tysiąc nocy, jak Mu się zdarzy dziury w całym szukać i andropauza daje znaki, przyjmuję na "klatę" rozbawione spojrzenie i przesłodzonym tonem serwowane "oczyszczam się Kochanie" :))) ha ha ha ha
Żmija wychodowana na własnej krwi. Stworzyłam Potwora :]
zobacz wątek