Ja mam taczkę rodem z prylu. Zakup zrobiony jeszcze za Gierka. Koło z litej gumy.
Jako, że obecnie całorocznie "parkuje" na powietrzu, a nie pod dachem, po zimie podgniły jej łożyska....
rozwiń
Ja mam taczkę rodem z prylu. Zakup zrobiony jeszcze za Gierka. Koło z litej gumy.
Jako, że obecnie całorocznie "parkuje" na powietrzu, a nie pod dachem, po zimie podgniły jej łożyska. Zapiekły się całkowicie, ale po drobnej acz brutalnej interwencji, odżyły, choć lubią se popiskiwać.
Juz obiecałem mojej taczce, że jak skończę wiosenny nawał pracy, to się nią zajmę - oczyszczę, odmaluję antykorozyjnie i wymienię jej te łożyska.
zobacz wątek