Widok
TVN - popłuczyny i tanie igrzyska.
Dochodzę do wniosku, że stacja TVN spsiała totalnie. Poziomem przebije Polsat. Publicystyka w tej stacji już nie istnieje, filmy/seriale...KAC-TVN. Dość już tych popłuczyn. Przestaję oglądać ten rynsztokowy magiel.
TVN24, który zawsze lubiłem i ceniłem, ostatnimi czasy również sięga dna. Nie wiem, co jest nie tak z tymi ludźmi...
I ta apoteoza celebrytów wszelkiej maści, tudzież epatowanie się ludzkimi dramatami w stylu ostatnich Kuchennych Rewolucji.
Tanie i przaśne kalki zachodnich produkcji. Gessler udaje Ramsey`a, ośmieszając siebie (i dobrze) i tych biednych restauratorów (przykre). X Factor z Wojewódzkim, któremu w łbie się poprzewracało od pieniędzy, Mozil upodlający swój talent za 20k tygodniowo...i te Rozmowy w Maglu.
Szkoda czasu.
TVN24, który zawsze lubiłem i ceniłem, ostatnimi czasy również sięga dna. Nie wiem, co jest nie tak z tymi ludźmi...
I ta apoteoza celebrytów wszelkiej maści, tudzież epatowanie się ludzkimi dramatami w stylu ostatnich Kuchennych Rewolucji.
Tanie i przaśne kalki zachodnich produkcji. Gessler udaje Ramsey`a, ośmieszając siebie (i dobrze) i tych biednych restauratorów (przykre). X Factor z Wojewódzkim, któremu w łbie się poprzewracało od pieniędzy, Mozil upodlający swój talent za 20k tygodniowo...i te Rozmowy w Maglu.
Szkoda czasu.
A tam Julię oglądam:D
Co do Pani Gessler, i Kuchennych Rewolucji. Jeszcze w pierwszej edycji restauracje nie wiedziały na co się piszą i mogłam rozumieć, że zapisują się do programu z nieświadomości. Zapisując się do drugiej edycji ludzie wiedzieli doskonale na co się piszą i absolutnie nie jest mi ich żal. Tanim kosztem chcą wypromować bród syf i oszustwo.....Dobrze, że pokazują, że takie miejsca istnieją i że należy ich unikać. Jako nastolatka pracowałam sezonowo w gastronomii i niestety takie obrazki jak w KR były na porządku dziennym.
Co do samej stacji to się zgadzam. Kiedyś uwielbiałam DDTVN....a teraz to jest jakaś masakra...
Co do Pani Gessler, i Kuchennych Rewolucji. Jeszcze w pierwszej edycji restauracje nie wiedziały na co się piszą i mogłam rozumieć, że zapisują się do programu z nieświadomości. Zapisując się do drugiej edycji ludzie wiedzieli doskonale na co się piszą i absolutnie nie jest mi ich żal. Tanim kosztem chcą wypromować bród syf i oszustwo.....Dobrze, że pokazują, że takie miejsca istnieją i że należy ich unikać. Jako nastolatka pracowałam sezonowo w gastronomii i niestety takie obrazki jak w KR były na porządku dziennym.
Co do samej stacji to się zgadzam. Kiedyś uwielbiałam DDTVN....a teraz to jest jakaś masakra...
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
To co mnie najbardziej żenuje, to ten tabloidowy poziom dziennikarstwa. Wydawałoby się, że niektórzy dziennikarze TVN kiedyś coś sobą reprezentowali, a teraz miast dbać i szlifować swoje umiejętności, jedynie umizgują się do Miszczaka, byleby tylko być na tyle kontrowersyjnymi, aby opłacało się ich pokazywać między reklamami.
Zgadzam się w TV nie ma nic ciekawego same powtórki serialów filmów na Wielkanoc myślałem że szlak mnie trafi Polsat czy TVN puszczali same powtórki żenada i za co my podatnicy płacimy ten abonament aby oglądać powtórki albo głupie programy na, które szkoda czasu. Więc nie opłaca się mieć telewizora w domu a jak będę chciał coś dowiedzieć to przeczytam sobie w necie a filmy obejrzę sobie na iplexu.
www.it-service.aq.pl Serwis Komputerowy
A co robisz podczas reklam? o_O Bo ja dostaję białej gorączki, gdy oglądam arcydzieło RS, a tu nagle....ach biedronka, ach biedronka...i pamiętaj kupa paczkowana tylko 1,99!!!...
Niedawno w MediaMarkt za 14,99 kupiłem BladeRunner` z serii Premium Collection, którego dzisiaj sobie obejrzałem. Bez TVN`u, bez reklam.
W pracy nie mogę się już obejść bez OST Vangelisa do tego filmu.
Niedawno w MediaMarkt za 14,99 kupiłem BladeRunner` z serii Premium Collection, którego dzisiaj sobie obejrzałem. Bez TVN`u, bez reklam.
W pracy nie mogę się już obejść bez OST Vangelisa do tego filmu.
Armaros stacje komercyjne typu TVN czy Polsat nie są opłacane z abonamenty. Abonamentem kupujesz sobie "przywilej" oglądania mającej misję TVP. Inna rzecz że ani w stacjach komercyjnych ani tym bardziej TVP nie ma nic ciekawego. Zgadzam się że opłacanie abonamentu to kompletna strata pieniędzy a oglądanie telewizji niezależnie od stacji to strata czasu (wyjątkiem są kanały Discovery).
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
"Cross, abonament musisz płacić!!! Nie płacisz, łamiesz prawo!!!! :) "
Niewątpliwie masz rację. Prawo stanowi że płacenie abonamentu jest obowiązkowe. Co nie zmienia faktu że jest to kompletna strata pieniędzy.
Gdyby prawo dawało możliwość zamiast płacenia abonamentu kupowanie za jego równowartość sprężonego tlenu i wypuszczanie go w atmosferę pewnie bym z niej skorzystał. I to i to marnotrawstwo.
Niewątpliwie masz rację. Prawo stanowi że płacenie abonamentu jest obowiązkowe. Co nie zmienia faktu że jest to kompletna strata pieniędzy.
Gdyby prawo dawało możliwość zamiast płacenia abonamentu kupowanie za jego równowartość sprężonego tlenu i wypuszczanie go w atmosferę pewnie bym z niej skorzystał. I to i to marnotrawstwo.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Wtrącę się jeszcze a propos abonamentu. Skoro ustawowo musimy łożyć na media publiczne, a jak można przypuszczać duża (o ile nie przeważająca) część społeczeństwa tego nie robi, to może skuteczniejszym rozwiązaniem byłoby wliczenie abonamentu rtv do abonamentu, który opłacamy za telewizję kablową lub satelitarną. Pewnie generowałoby to większe sumy, które płacilibyśmy dostawcom tych telewizji, ale z drugiej strony rozwiązałoby to problem niedopełniania przez społeczeństwo ustawowego obowiązku, jakim jest opłacanie abonamentu rtv. Dobrze mówię czy głupio? Bo już sam nie wiem..
coś w tym jest jeśli płacono by za przesył sygnału a nie za rtv (sprawa nazewnictwa) to ludziska traktowali by to jak gaz prąd czynsz woda a nie płacę 18 a w tv nic nie ma więc wolny wybór np. kablówka kilka dobrych programów + ta sama nuda za 60 opłata za przesył 18 bo to konieczność, nie płacisz nie masz sygnału nie masz sygnału nie masz nawet kablówki.. problem rozwiązany
Oj tak, zwalmy wszystko na system;)
Pieniądze robią z ludzi kogoś kim nigdy nie podejrzewali, że będą. Pieniądze z abonamentu do jakiejś kieszeni idą. Na pewno nie w roli misji do "oglądaczy". No chyba, że gaże aktorów z Klanu, M jak miłość są tak wysokie, że już na misję nie starcza.
Pieniądze robią z ludzi kogoś kim nigdy nie podejrzewali, że będą. Pieniądze z abonamentu do jakiejś kieszeni idą. Na pewno nie w roli misji do "oglądaczy". No chyba, że gaże aktorów z Klanu, M jak miłość są tak wysokie, że już na misję nie starcza.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
> "Prawo stanowi że płacenie abonamentu jest obowiązkowe"
Wg mnie, jest to jeden z najbardziej namacalnych przykładów erozji naszego prawa.
Płacenie abonamentu jest obowiązkowe.
Ale się uprę i nie płacę. I co?
Ano nic. Niby grożą jakieś kary - ale JAK ktoś miałby mi udowodnić, że mam telewizor albo oglądam TV przez Net?
Niepłacenie abonamentu nie jest przestępstwem - zatem żaden sąd czy prokurator nie wyda nakazu przeszukania mieszkania.
Aczkolwiek... im dłużej żyję w naszej Orwellowskiej rzeczywistości - tym mniej jestem pewien zdania poprzedniego..;]
Po co zatem prawo, którego nie można wyegzekwować?
Wg mnie, jest to jeden z najbardziej namacalnych przykładów erozji naszego prawa.
Płacenie abonamentu jest obowiązkowe.
Ale się uprę i nie płacę. I co?
Ano nic. Niby grożą jakieś kary - ale JAK ktoś miałby mi udowodnić, że mam telewizor albo oglądam TV przez Net?
Niepłacenie abonamentu nie jest przestępstwem - zatem żaden sąd czy prokurator nie wyda nakazu przeszukania mieszkania.
Aczkolwiek... im dłużej żyję w naszej Orwellowskiej rzeczywistości - tym mniej jestem pewien zdania poprzedniego..;]
Po co zatem prawo, którego nie można wyegzekwować?
To jest absurd totalny. Niby ustawa nakazuje, niby obowiązek, a z drugiej strony brak bata na tych co nie płacą... Albo za krótko żyję, albo słabo kojarzę fakty, ale nie znam drugiego takiego przykładu, gdzie państwo polskie nie radzi sobie ze ściąganiem pieniędzy od obywatela. Pewnie byłoby inaczej, gdyby nie to, że "jednostka" państwowa jaką jest telewizja publiczna nie przynosi wymiernych korzyści dla:
a) budżetu
b) polityków
No bo narzędziem politycznym, tubą propagandową to tvp i polskie radio raczej nie jest. A jak jest to słabą. Społeczeństwo patrzy na łapki politykom, a Ci wolą trzymać się z daleka od kwestii publicznych mediów.
Argumentem przeciw temu twierdzeniu może być fakt ciągłych roszad na stanowiskach kierowniczych w TVP i Radiu, ale to raczej kosmetyczne zmiany, które realnie nie wpływają na to co serwują nam nasze media.
Media publiczne to po prostu taki twór, do którego trzeba cały czas dokładać. Media publiczne nie generują zysków. Media publiczne tak bardzo zakorzeniły się w naszych głowach, że trudno byłoby bez nich żyć. Choć nie ukrywam, że dla mnie niektóre programy płynące z mediów publicznych są na wyjątkowo wysokim poziomie, i próżno szukać podobnych u nadawców prywatnych.
a) budżetu
b) polityków
No bo narzędziem politycznym, tubą propagandową to tvp i polskie radio raczej nie jest. A jak jest to słabą. Społeczeństwo patrzy na łapki politykom, a Ci wolą trzymać się z daleka od kwestii publicznych mediów.
Argumentem przeciw temu twierdzeniu może być fakt ciągłych roszad na stanowiskach kierowniczych w TVP i Radiu, ale to raczej kosmetyczne zmiany, które realnie nie wpływają na to co serwują nam nasze media.
Media publiczne to po prostu taki twór, do którego trzeba cały czas dokładać. Media publiczne nie generują zysków. Media publiczne tak bardzo zakorzeniły się w naszych głowach, że trudno byłoby bez nich żyć. Choć nie ukrywam, że dla mnie niektóre programy płynące z mediów publicznych są na wyjątkowo wysokim poziomie, i próżno szukać podobnych u nadawców prywatnych.
> No bo narzędziem politycznym, tubą propagandową to tvp i polskie radio raczej nie jest
Doprawdy?
> Społeczeństwo patrzy na łapki politykom, a Ci wolą trzymać się z daleka od kwestii publicznych mediów
Doprawdy?
> fakt ciągłych roszad na stanowiskach kierowniczych w TVP i Radiu, ale to raczej kosmetyczne zmiany, które realnie nie wpływają na to co serwują nam nasze media.
Ale realnie wpływają na to, kto żre z zasobnego żłoba
> Media publiczne to po prostu taki twór, do którego trzeba cały czas dokładać.
Trzeba?
> Media publiczne nie generują zysków.
Sorki - albo
a) media są publiczne i finansowane z budżetu (a nie jakiegoś abonamentu). Wówczas mogą być tubą propagandową rządu ale i również mogą pełnić działalnosc misyjną. Zależy od świń przy korycie. Jednak w takich mediach nie ma miejsca na reklamy
albo
b) media z nazwy "publiczne" - jednak czynnik ekonomiczny pełni rolę pierwszoplanową. Wówczas jest miejsce dla seriali dla przygłupów i reklam. W takim jednak przypadku nie godzę się na przymusowe finansowanie tego (z abonamentu albo z podatków).
> Media publiczne tak bardzo zakorzeniły się w naszych głowach, że trudno byłoby bez nich żyć.
Całkiem niedawno nikt nie wyobrażał sobie świata bez ZSRR i NRD :)
> niektóre programy płynące z mediów publicznych są na wyjątkowo wysokim poziomie, i próżno szukać podobnych u nadawców prywatnych.
Perełki trafiają się wszędzie. Nawet w superkomercyjnym Polsacie czy TVN-ie zdarząją się wartościowe pozycje (przeważnie w godzinach najmniejszej oglądalności, ale jednak :)
Doprawdy?
> Społeczeństwo patrzy na łapki politykom, a Ci wolą trzymać się z daleka od kwestii publicznych mediów
Doprawdy?
> fakt ciągłych roszad na stanowiskach kierowniczych w TVP i Radiu, ale to raczej kosmetyczne zmiany, które realnie nie wpływają na to co serwują nam nasze media.
Ale realnie wpływają na to, kto żre z zasobnego żłoba
> Media publiczne to po prostu taki twór, do którego trzeba cały czas dokładać.
Trzeba?
> Media publiczne nie generują zysków.
Sorki - albo
a) media są publiczne i finansowane z budżetu (a nie jakiegoś abonamentu). Wówczas mogą być tubą propagandową rządu ale i również mogą pełnić działalnosc misyjną. Zależy od świń przy korycie. Jednak w takich mediach nie ma miejsca na reklamy
albo
b) media z nazwy "publiczne" - jednak czynnik ekonomiczny pełni rolę pierwszoplanową. Wówczas jest miejsce dla seriali dla przygłupów i reklam. W takim jednak przypadku nie godzę się na przymusowe finansowanie tego (z abonamentu albo z podatków).
> Media publiczne tak bardzo zakorzeniły się w naszych głowach, że trudno byłoby bez nich żyć.
Całkiem niedawno nikt nie wyobrażał sobie świata bez ZSRR i NRD :)
> niektóre programy płynące z mediów publicznych są na wyjątkowo wysokim poziomie, i próżno szukać podobnych u nadawców prywatnych.
Perełki trafiają się wszędzie. Nawet w superkomercyjnym Polsacie czy TVN-ie zdarząją się wartościowe pozycje (przeważnie w godzinach najmniejszej oglądalności, ale jednak :)
> No bo narzędziem politycznym, tubą propagandową to tvp i polskie radio raczej nie jest
Doprawdy?
Otóż to. Kiedyś, w poprzednim systemie, media publiczne były jak najbardziej tubą propagandową.. ale po roku 90-tym zjawisko to stopniowo zanikało. Dzisiaj mamy raptem kilka programów publicystycznych, w których prowadzący są zorientowani na którąś z opcji, i choć skrzętnie to ukrywają to my - odbiorcy, obserwatorzy, możemy ich w prosty sposób sklasyfikować. Co ciekawe, za czasów panowania PiSmejkerów, w mediach bardzo mocno odczuwalny (i zauważalny) był wpływ rządzących polityków. Ale ten typ chyba tak ma, czego dowodem jest jego nieustanna sympatia do pewnej telewizji i rozgłośni, co świadczy o tym, że tubę propagandową mieć musi.
> Media publiczne to po prostu taki twór, do którego trzeba cały czas dokładać.
Trzeba?
No trzeba trzeba... W budżecie od zawsze jest miejsce na media publiczne, do tego dochodzi ten nieszczęsny abonament rtv, który był i jest próbą przerzucenia części "odpowiedzialności" za istnienie mediów publicznych na społeczeństwo. Coś w stylu: "Niestety ale z budżetu możemy dać wam tylko tyle, bo więcej nie mamy. Ale proszę próbować u ludzi, społeczeństwa, po to przecież powstała ustawa, która nakłada obowiązek na obywateli, by Ci łożyli na państwowe media." Nieudolną próbą "wymuszenia" na obywatelach poczucia obowiązku była ostatnia kampania informacyjna prowadzona w tvp i polskim radiu. No cóż, ludzie się tym nie przejęli, bo są świadomi, że państwo nie posiada narzędzi by ich do płacenia przymusić. Ale to nie zmienia faktu, że do mediów publicznych dokładać trzeba, przynajmniej do czasu, kiedy sami nie zaczną zarabiać na swoje funkcjonowanie.
Analogiczna sytuacja jest z kościołem katolickim, też dostają dolę od państwa, też są zdani na łaskę obywateli (tu: wiernych). Różnica jest jednak taka, że KK ma potężne narzędzie (którego de facto nadużywa), dzięki któremu ludzie łożą na kościół. Narzędziem tym jest Bóg --> Wiara. Niestety dla mediów ustawa o abonamencie rtv nie jest tak potężnym narzędziem. Metaforycznie to ujmę: KK posiada młot pneumatyczny, a media publiczne mają jedynie dłutko..
To gwoli wyjaśnienia.
Z resztą Twoich słów mogę się zgodzić.
Doprawdy?
Otóż to. Kiedyś, w poprzednim systemie, media publiczne były jak najbardziej tubą propagandową.. ale po roku 90-tym zjawisko to stopniowo zanikało. Dzisiaj mamy raptem kilka programów publicystycznych, w których prowadzący są zorientowani na którąś z opcji, i choć skrzętnie to ukrywają to my - odbiorcy, obserwatorzy, możemy ich w prosty sposób sklasyfikować. Co ciekawe, za czasów panowania PiSmejkerów, w mediach bardzo mocno odczuwalny (i zauważalny) był wpływ rządzących polityków. Ale ten typ chyba tak ma, czego dowodem jest jego nieustanna sympatia do pewnej telewizji i rozgłośni, co świadczy o tym, że tubę propagandową mieć musi.
> Media publiczne to po prostu taki twór, do którego trzeba cały czas dokładać.
Trzeba?
No trzeba trzeba... W budżecie od zawsze jest miejsce na media publiczne, do tego dochodzi ten nieszczęsny abonament rtv, który był i jest próbą przerzucenia części "odpowiedzialności" za istnienie mediów publicznych na społeczeństwo. Coś w stylu: "Niestety ale z budżetu możemy dać wam tylko tyle, bo więcej nie mamy. Ale proszę próbować u ludzi, społeczeństwa, po to przecież powstała ustawa, która nakłada obowiązek na obywateli, by Ci łożyli na państwowe media." Nieudolną próbą "wymuszenia" na obywatelach poczucia obowiązku była ostatnia kampania informacyjna prowadzona w tvp i polskim radiu. No cóż, ludzie się tym nie przejęli, bo są świadomi, że państwo nie posiada narzędzi by ich do płacenia przymusić. Ale to nie zmienia faktu, że do mediów publicznych dokładać trzeba, przynajmniej do czasu, kiedy sami nie zaczną zarabiać na swoje funkcjonowanie.
Analogiczna sytuacja jest z kościołem katolickim, też dostają dolę od państwa, też są zdani na łaskę obywateli (tu: wiernych). Różnica jest jednak taka, że KK ma potężne narzędzie (którego de facto nadużywa), dzięki któremu ludzie łożą na kościół. Narzędziem tym jest Bóg --> Wiara. Niestety dla mediów ustawa o abonamencie rtv nie jest tak potężnym narzędziem. Metaforycznie to ujmę: KK posiada młot pneumatyczny, a media publiczne mają jedynie dłutko..
To gwoli wyjaśnienia.
Z resztą Twoich słów mogę się zgodzić.
Nie przesadzaj. Zawsze miałem krytyczny stosunek do TVN i pozostałych stacji komercyjnych. Równie krytyczny jestem wobec Gazety Polskiej, Terlikowskiego, Naszego Dziennika, etc.
Kaczyńskiego nie da się ani słuchać, ani oglądać - wyjątkowo odrażający typ. PIS jak INGSOC.
Moje poglądy nie uległy zmianie. Rozumiem, co robi Tusk, choć wcale nie jest przyjemnym branie na barki jego reform. Historia go oceni, a zapewniam Cię, że jego ocena będzie pozytywna.
Od 1989r. żaden polityk nie miał odwagi i jaj, aby zreformować to, co wymaga reformy. 4 letnia kadencja to za mało, aby cokolwiek zmienić. Teraz będzie bolało. On wie, że tylko populizmem wygrywa się wybory, a niepopularnymi decyzjami zmienia rzeczywistość na lepsze. To lepsze jednak przyjedzie za parę lat. Grabskiego też nazywali zdrajcą, draniem, idiotą, itd...a jak teraz jest oceniany?
Kaczyńskiego nie da się ani słuchać, ani oglądać - wyjątkowo odrażający typ. PIS jak INGSOC.
Moje poglądy nie uległy zmianie. Rozumiem, co robi Tusk, choć wcale nie jest przyjemnym branie na barki jego reform. Historia go oceni, a zapewniam Cię, że jego ocena będzie pozytywna.
Od 1989r. żaden polityk nie miał odwagi i jaj, aby zreformować to, co wymaga reformy. 4 letnia kadencja to za mało, aby cokolwiek zmienić. Teraz będzie bolało. On wie, że tylko populizmem wygrywa się wybory, a niepopularnymi decyzjami zmienia rzeczywistość na lepsze. To lepsze jednak przyjedzie za parę lat. Grabskiego też nazywali zdrajcą, draniem, idiotą, itd...a jak teraz jest oceniany?