To, że odsetek zgonów w stosunku do liczby zdiagnozowanych zakażeń rosnie, niczym zaskakującym nie jest. Zakładając, że od dzisiaj nie zdiagnozuje się żadnego nowego zakażenia, nie zahamuje to...
rozwiń
To, że odsetek zgonów w stosunku do liczby zdiagnozowanych zakażeń rosnie, niczym zaskakującym nie jest. Zakładając, że od dzisiaj nie zdiagnozuje się żadnego nowego zakażenia, nie zahamuje to przecież zgonów. Musi minąc troche czasu, zanim choroba się rozwinie i zbierze swe żniwo. Dopiero za kilka-kilkanaście dni odsetek ten zacząłby gwałtownie spadać, kiedy nowych zgonów już nie będzie.
Natomiast różnica między Polską a Szwecją moze wynikac z trzech przyczyn:
- więcej sie w Polsce diagnozuje przypadków zakażenia, które później mają lekki przebieg
- w Polsce jest lepsza opieka medyczna i więcej chorych daje się wyleczyć
- Polska jest "opóźniona" i taki odsetek, jak w Szwecji, nastąpi u nas za kilka dni
Wybierz sobie odpowiedź ;)
zobacz wątek