Widok
byłam tam w ubiegłym roku na weselu, sala ładna duza ładnie przystrojona, ale był jeden duzy minus tej knajpy - jedzenie. Na obiad ziemniaki były przesolone , frytki zimne, a miesa niedopieczone, na dodatek rostbeaf z boczkiem był niezwieży i brzydko pachniał. Na zakąski to oprócz sałatki prawie wszystko było w galareci; jaja w galarecie, szynki w galarecie, miesa w galarecie . Ja np nie lubie potraw w galarecie i musiałam sie zadowolic wedzonym łososiem którgo było jak na lekarstwo, pod wieczór dania nie były uzupełniane, Ogólnie obsługa była miła. ale te problemy z jedzeniem wynikły dlatego ze na górnej sali było tez wesele i nie nadązali ze wszystkim,
Ojojoj, mi sie wlasnie ta sala na gorze sie podoba, no ale slyszalam wlasnie, ze kazda sala ma oddzielna kuchnie i przez to rozumialam, ze tez kucharki i reszte obslugi. Co do tych przystawek w galarecie, to faktycznie wlasciciel strasznie polecal te potrawy i duzo, ale my sie buntowalismy, ze nie lubimy i z doswiadczen z innych wesel to zawsze zostaje. No, ale najbardziej mnie przeraza, ze przesolone, zimne, niedopieczone itp.... Jak temu zapobiec:(. Dzieki jednak, ze wyrazilas swoja opinie, teraz mam myslenie....
Ja sie bawiłam na tej sali na dole, po schodzkach sie schodziło. Szczerze to potrawy w galarecie są specjalnie polecane ponieważ mozna je zrobic dużo szybciej i stoja sobie spokojnie w chłodni. Jak by były nie polewane galaretą to np wędlina czy jajka szybciej obeschną i takie potrwy musieliby robic w dniu wesela a nie szybciej,