Odpowiadasz na:

> straszył mnie ze mi odbierze dzieci,

To skrajnie mało prawdopodobne. Sądy rodzinne prawie zawsze, często nawet wbrew logice, przyznają opiekę matce. W twoim przypadku jest to w... rozwiń

> straszył mnie ze mi odbierze dzieci,

To skrajnie mało prawdopodobne. Sądy rodzinne prawie zawsze, często nawet wbrew logice, przyznają opiekę matce. W twoim przypadku jest to w zasadzie* pewniak i straszyć to on se może.

> nie wiem co mam dalej robić

Wiesz i nawet szłaś już w dobrym kierunku. Ale oboje zatrzymaliście się w strefie komfortu. Jemu jest dobrze w takim związku i dopóki nie nastąpi jakiś kataklizm, typu rozwód, który zmusi go do zmiany podejścia do życia, to nic się z jego strony nie zmieni.
Ciebie zatrzymuje naiwna wiara, że związek wróci do stanu sprzed ~10lat i strach przed nieznanym życiem samotnej matki.
Rozwód jest jedynym rozwiązaniem. Konieczność zadbania o siebie i płacenia alimentów spowoduje, że może facet się "ogarnie": zrobi prawko, zmieni pracę, zacznie żyć a nie jedynie wegetować u twego boku i na twój koszt. Gdyby tak się stało, możecie przecież do siebie kiedyś wrócić. Kiedyś, za parę lat, jeśli zobaczysz, że zmiany są trwałe a nie jedynie wymuszone chwilą.
Jeśli nie, to im prędzej wyjdziesz z tego związku, tym lepiej dla ciebie i dzieci.

---
* w zasadzie, bo polskich sądach możliwe są każde cuda. Zależy, kim jest i kogo zna twój mąż :D

zobacz wątek
3 lata temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry