Dziękuję za słowa wsparcia. Po prostu to już tak długo trwa, i nie mam za bardzo z kim pogadać. Czuję się udręczona. Nie jestem idealna,ale chciałam normalnie żyć, uwielbiam sport, więc jak...
rozwiń
Dziękuję za słowa wsparcia. Po prostu to już tak długo trwa, i nie mam za bardzo z kim pogadać. Czuję się udręczona. Nie jestem idealna,ale chciałam normalnie żyć, uwielbiam sport, więc jak chodziłam na siłownię to obwiniał mnie ze za często chodzę. Jak spotykałam się z przyjaciółmi, to obwiniał mnie ze się puszczam. Obecnie wszystko jest zamknięte. Przez ostatnie pół roku kłócimy się, bo ja nie widzę nic dobrego w codziennym piciu alkoholu i zachęcaniu mnie do tego. Wiele razy nawet dostałam butelkę swojego ulubionego wina i niestety dałam się wciągnąć w to, co obecnie zaczął wykorzystywać. Poniewaz postawiłam sprawę na ostrzu noża, "ogranicz albo rozwód, żyjmy normalnie" (pomimo wcześniejszych rozmów) . Maż stał się nagle abstynentem, i jeśli ja napije się czasem alkoholu w domu bo abstynentka nie jestem to mi wygraza że "będzie mial dowód" Najgorsze że wynajmujemy mieszkanie. Mąż ma tu rodziców którzy mają mieszkanie na własność, a ja nie mam nikogo, jestem z innego miasta. Mam stała pracę, co nie wystarczy, by uzyskać zdolność kredytową n a kupno mieszkania... Jestem załamana
zobacz wątek