Widok
Trochę inne spojrzenie na koronowirus - otwórz oczy
Pod tym linkiem znajdziecie analizę jakie jest prawdopodobne podłoże tzw. koronowirusa i tego co wydarzyło się np. we Włoszech.
https://www.youtube.com/watch?v=SNgsnFh8YmQ&fbclid=IwAR2QWMWmULSxHlujV2Ny_mS7DHVPhzDczOWapEvsVWDMfTb6ugn1kiXzWTg
https://www.youtube.com/watch?v=SNgsnFh8YmQ&fbclid=IwAR2QWMWmULSxHlujV2Ny_mS7DHVPhzDczOWapEvsVWDMfTb6ugn1kiXzWTg
Podam tylko dwa fałszywe przykłady zawarte w filmie
1.Ponoć teraz ludzie z katarkiem zgłaszają się do szpitala i dlatego szpitale są przepełnione
- bzdura. Dzisiaj ludzie nie mają szans dostać się do szpitala nawet na zabieg planowany. Chorzy nawet z poważniejszymi objawami nie wzywają karetki, bo boją się kontraktu z potencjalnym źródłem zakażenia, jakim jest szpital, ratownik medyczny itd. Chyba nie trzeba mieć zbyt dużej wyobraźni, żeby domyślać się, że obsługa karetki pogotowia odwiedza danego dnia co najmniej kilku chorych, być może ciągle w tym samym ubraniu ochronnym, które potencjalnie może być zewnętrznie skażone.
2. Lekarze nie chcą się szczepić przeciwko grypie
- kolejna bzdura. Co to znaczy lekarze? 100%, 50% lekarzy czy może 0,5% lekarzy nie chce się szczepić. Moja znajoma jest lekarzem z tytułem doktora nauk medycznych i od lat szczepi przeciwko grypie zarówno siebie , jak i całą rodzinę. Mimo to nie odważyłbym się stwierdzić, że lekarze z tytułem doktora nauk medycznych szczepią przeciwko grypie tylko siebie i rodziny
Tego typu wnioski niech sobie autor w buty włoży, będzie miał jeszcze szersze spojrzenie na świat :)
1.Ponoć teraz ludzie z katarkiem zgłaszają się do szpitala i dlatego szpitale są przepełnione
- bzdura. Dzisiaj ludzie nie mają szans dostać się do szpitala nawet na zabieg planowany. Chorzy nawet z poważniejszymi objawami nie wzywają karetki, bo boją się kontraktu z potencjalnym źródłem zakażenia, jakim jest szpital, ratownik medyczny itd. Chyba nie trzeba mieć zbyt dużej wyobraźni, żeby domyślać się, że obsługa karetki pogotowia odwiedza danego dnia co najmniej kilku chorych, być może ciągle w tym samym ubraniu ochronnym, które potencjalnie może być zewnętrznie skażone.
2. Lekarze nie chcą się szczepić przeciwko grypie
- kolejna bzdura. Co to znaczy lekarze? 100%, 50% lekarzy czy może 0,5% lekarzy nie chce się szczepić. Moja znajoma jest lekarzem z tytułem doktora nauk medycznych i od lat szczepi przeciwko grypie zarówno siebie , jak i całą rodzinę. Mimo to nie odważyłbym się stwierdzić, że lekarze z tytułem doktora nauk medycznych szczepią przeciwko grypie tylko siebie i rodziny
Tego typu wnioski niech sobie autor w buty włoży, będzie miał jeszcze szersze spojrzenie na świat :)
To dlaczego główne media nie pokazują jak w poprzednich latach wyglądała zachorowalność na podobne wirusy? Czy 6000 chorych może rozwalić całą służbę zdrowia? A może ten wirus jest już u nas od kilku miesięcy i o tym nie wiemy? W styczniu i lutym sporo ludzi chorowało na "grypę". Sam byłem świadkiem kolejek w przychodniach.
Nie jest tajemnicą, że media są opiniotwórcze i używają takich argumentów, aby uzyskać swój zamierzony skutek.
Media rządowe przedstawiają negatywny wpływ wirusa, ale w sposób uzasadniający poczynania rządu.
Media opozycyjne również przedstawiają negatywny wpływ wirusa, ale dodają informacje przedstawiające nieudolność rządu.
Wszelkiej maści blogerzy, żeby być słyszalnym i widzialnym w internecie, w obecnym natłoku informacji przedstawiają sytuację w sposób umożliwiający im uzyskanie jak największej ilości wejść na ich stronę. Kiedy mogą liczyć na dużą ilość kliknięć w ich linka? Wtedy, kiedy przedstawią informacje w sposób nie koniecznie prawdziwy, ale kontrowersyjny.
Media rządowe przedstawiają negatywny wpływ wirusa, ale w sposób uzasadniający poczynania rządu.
Media opozycyjne również przedstawiają negatywny wpływ wirusa, ale dodają informacje przedstawiające nieudolność rządu.
Wszelkiej maści blogerzy, żeby być słyszalnym i widzialnym w internecie, w obecnym natłoku informacji przedstawiają sytuację w sposób umożliwiający im uzyskanie jak największej ilości wejść na ich stronę. Kiedy mogą liczyć na dużą ilość kliknięć w ich linka? Wtedy, kiedy przedstawią informacje w sposób nie koniecznie prawdziwy, ale kontrowersyjny.
A skąd wiesz że nie prawdziwy? Czy wiesz ile ludzi umarło we Włoszech w analogicznym okresie zeszłego roku? Dlaczego media głównego nurtu nie pokazują tych statystyk. Np. w Polsce w 2019 roku w wypadkach drogowych zginęło prawie 2900 ludzi, co daje 241 osób/miesiąc. Czy wprowadzono zakaz wychodzenia na ulicę? W 2018 roku na zapalenie płuc spowodowane nieznanym wirusem zmarło prawie 13 tyś. ludzi. Ktoś ogłosił epidemię? W 2014 roku łącznie na zapalenie płuc zmarło w Polsce 43 tys. ludzi (3583 osób/miesiąc). Były wtedy jakieś ograniczenia?
Na podstawie prawdziwych informacji można wyciągać niewłaściwe wnioski. Nie chce mi się już dyskutować na temat statystyki
Ograniczenia wprowadzone przez rząd przyniosły oczekiwany skutek, o którym mówiło się od samego początku, tzn. uniknęliśmy jak do tej pory, gwałtownego wzrostu ilości nowych zachorowań. Jak wszyscy, również i my mamy ograniczoną wydolność służby zdrowia. Należy nie dopuścić do sytuacji, podobnej w Mediolanie, Madrycie, Nowym Jorku, gdzie służba zdrowia nie radziła sobie w należytym stopniu z problemem.
Ciągłe pitolenie w kółko i przedstawianie teorii spiskowych nie rozwiązuje problemu, który istnieje w rzeczywistości. Takich ludzi jak Ty, przekonałaby być może sytuacja, gdyby ktoś z najbliższej rodziny nagle potrzebował pomocy medycznej, a od lekarza/ratownika medycznego usłyszałby, że jego stan zdrowia słabo rokuje, więc ma pozostać w domu i spokojnie czekać na śmierć, bo szpitalu respiratory są dla tych osób, które mają większą szansę na wyzdrowienie.
Ograniczenia wprowadzone przez rząd przyniosły oczekiwany skutek, o którym mówiło się od samego początku, tzn. uniknęliśmy jak do tej pory, gwałtownego wzrostu ilości nowych zachorowań. Jak wszyscy, również i my mamy ograniczoną wydolność służby zdrowia. Należy nie dopuścić do sytuacji, podobnej w Mediolanie, Madrycie, Nowym Jorku, gdzie służba zdrowia nie radziła sobie w należytym stopniu z problemem.
Ciągłe pitolenie w kółko i przedstawianie teorii spiskowych nie rozwiązuje problemu, który istnieje w rzeczywistości. Takich ludzi jak Ty, przekonałaby być może sytuacja, gdyby ktoś z najbliższej rodziny nagle potrzebował pomocy medycznej, a od lekarza/ratownika medycznego usłyszałby, że jego stan zdrowia słabo rokuje, więc ma pozostać w domu i spokojnie czekać na śmierć, bo szpitalu respiratory są dla tych osób, które mają większą szansę na wyzdrowienie.
Jakie liczby? Właśnie po to rządy wprowadzają ograniczenia, doposażają szpitale, niektóre zakłady przestawiają produkcję np. z samochodów na respiratory, z sukienek na szycie maseczek, żeby liczby były jak najmniejsze.
Epidemiolodzy z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób w USA przygotowali cztery scenariusze. Ich obliczenia wykazały szeroki zakres możliwych ofiar śmiertelnych w USA: od 200 tysięcy do 1,7 miliona przy założeniu, że będą podejmowane minimalne wysiłki, by powstrzymać wirusa.
Szczytowa liczba ofiar koronawirusa (1,7 miliona) oznaczałoby więcej zgonów, niż liczba Amerykanów uśmierconych przez raka i choroby serca razem wzięte.
Wszyscy walczą, żeby liczba ofiar był jak najmniejsza, żeby liczby nie stanowiły niezbitego dowodu, że mamy do czynienia z dramatem.
Epidemiolodzy z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób w USA przygotowali cztery scenariusze. Ich obliczenia wykazały szeroki zakres możliwych ofiar śmiertelnych w USA: od 200 tysięcy do 1,7 miliona przy założeniu, że będą podejmowane minimalne wysiłki, by powstrzymać wirusa.
Szczytowa liczba ofiar koronawirusa (1,7 miliona) oznaczałoby więcej zgonów, niż liczba Amerykanów uśmierconych przez raka i choroby serca razem wzięte.
Wszyscy walczą, żeby liczba ofiar był jak najmniejsza, żeby liczby nie stanowiły niezbitego dowodu, że mamy do czynienia z dramatem.
Nie neguję, że jest wirus i jest dla części ludzi groźny. Ale cała sytuacja jest wyolbrzymiana przez media. Nikt nie pokazuje jak ta skala zachorowań ma się do lat poprzednich. Wiemy, że ciężko chorują i umierają głównie ludzie starzy i z chorobami towarzyszącymi. Są to oficjalne statystyki. Tzw. umieralność liczy się względem ludzi z pozytywnym testem, a nie wszystkich. W Polsce testuje się głownie ciężkie przypadki, więc te 6-7 tys. chorych to są właśnie takie przypadki. Media kreują strach, bo ten lepiej się sprzedaje. Jakie jest prawdziwe obłożenie szpitali chorymi na tego wirusa? Z tego co słyszałem, to większość leży tam na inne schorzenia. Największym wysiłkiem "walki z pandemią" jest skompletowanie ciuchów ochrony osobistej a nie liczba zarażonych. Lekarze zarażają się sami od siebie i tak naprawdę w szpitalu łatwiej jest złapać tego wirusa niż na ulicy.
I jaki z tego morał? jakieś propozycje oprócz narzekania?
Co zrobić, żeby lekarze nie zarażali się między sobą, żebyśmy my nie zarażali się między sobą i żebyśmy wszyscy żyli długo w szczęściu i w zdrowiu?
Dodam, że dzisiaj każda decyzja decydentów niesie za sobą odpowiedzialność. Łatwo krytykować, ale trudniej decydować. Po ustaniu pandemii "mądrych" będzie znacznie więcej, niż obecnie ;)
Też mam bardzo wiele uwag i zastrzeżeń do decydentów. Ufam jednak, że oni mają więcej informacji niż ja, więc ich decyzje mają podstawy do podejmowania właściwych decyzji.
Co zrobić, żeby lekarze nie zarażali się między sobą, żebyśmy my nie zarażali się między sobą i żebyśmy wszyscy żyli długo w szczęściu i w zdrowiu?
Dodam, że dzisiaj każda decyzja decydentów niesie za sobą odpowiedzialność. Łatwo krytykować, ale trudniej decydować. Po ustaniu pandemii "mądrych" będzie znacznie więcej, niż obecnie ;)
Też mam bardzo wiele uwag i zastrzeżeń do decydentów. Ufam jednak, że oni mają więcej informacji niż ja, więc ich decyzje mają podstawy do podejmowania właściwych decyzji.
Kłamią ponieważ:
- zbliżają się wybory i należy nieco osłabić pandemię strachu,
- taka epidemia jest świetną okazją do wprowadzenia większej kontroli nad obywatelami za pomocą urządzeń mobilnych (patrz Chiny),
- podczas epidemii rząd jest bohaterem, a opozycja tylko przeszkadza. Łatwiej rozsiewać propagandę sukcesu.
- opozycja ze względu na brak wyraźnego przywództwa jest w gorszej sytuacji. Przekaz opozycji jest rozproszony.
- rząd wie, że i tak większość populacji musi przejść przez wirusa, aby epidemia się skończyła. Będzie dawkował strachem tak długo jak będzie to potrzebne. Rzeczywiste dane będą ukrywane. Mało kto się zorientuje ile było trupów przez koronę a ile przez choroby współistniejące.
- Potem wymyślą szczepionkę, które będzie kosztowała kupę kasy. Część osób będzie miało powikłania po szczepieniu i statystycznie umrze podobna ilość co na samego wirusa, ponieważ szczepieniu poddana będzie duża grupa ludności. (Patrz przykład Szwedzki, gdzie w 2009 roku szczepiono ogłoszoną przez WHO epidemię ptasiej grypy, której de fakto nie było.
- zbliżają się wybory i należy nieco osłabić pandemię strachu,
- taka epidemia jest świetną okazją do wprowadzenia większej kontroli nad obywatelami za pomocą urządzeń mobilnych (patrz Chiny),
- podczas epidemii rząd jest bohaterem, a opozycja tylko przeszkadza. Łatwiej rozsiewać propagandę sukcesu.
- opozycja ze względu na brak wyraźnego przywództwa jest w gorszej sytuacji. Przekaz opozycji jest rozproszony.
- rząd wie, że i tak większość populacji musi przejść przez wirusa, aby epidemia się skończyła. Będzie dawkował strachem tak długo jak będzie to potrzebne. Rzeczywiste dane będą ukrywane. Mało kto się zorientuje ile było trupów przez koronę a ile przez choroby współistniejące.
- Potem wymyślą szczepionkę, które będzie kosztowała kupę kasy. Część osób będzie miało powikłania po szczepieniu i statystycznie umrze podobna ilość co na samego wirusa, ponieważ szczepieniu poddana będzie duża grupa ludności. (Patrz przykład Szwedzki, gdzie w 2009 roku szczepiono ogłoszoną przez WHO epidemię ptasiej grypy, której de fakto nie było.
Jedynym rzetelnym porównaniem jest podanie liczby osób zmarłych (ogólnie, bez rozróżniania na to na co, kto zmarł, bo obecnie wielu pacjentów którzy zmarli mają nierozpoznanego nowego wirusa w chwili śmierci, często w domu) w krajach, gdzie doszło do szerokiego rozpowszechnienia się wirusa w 2020r i zestawienie tych liczb z sumą zmarłych w 2019r. oraz 2018r. Różnica wskaże ci prawdziwą liczbę ofiar obecnego wirusa. Ciekaw jestem takiego porównania.
Niestety, różnica ogólnej ilości zmarłych w roku 2020 a 2019, czy 2018 nie wskaże liczby zmarłych za przyczyną COVID-19. Obecnie mamy duży spadek liczby zgonów z innych przyczyn, choćby wypadków drogowych. Ludzie ponadto nie uczestniczą w imprezach, więc ograniczona jest ilość zatruć pokarmowych, urazów z powodów uprawiania sportów itp.
Poprzez ograniczenia dostępności do lekarzy, zawieszenie zabiegów planowych część pacjentów, którzy przeżyliby w normalnych warunkach, niestety umrze. Bezpośrednie przełożenie liczb z rocznika statystycznego nie wiele powie w zakresie faktycznej liczby zmarłych na COVID-19
Poprzez ograniczenia dostępności do lekarzy, zawieszenie zabiegów planowych część pacjentów, którzy przeżyliby w normalnych warunkach, niestety umrze. Bezpośrednie przełożenie liczb z rocznika statystycznego nie wiele powie w zakresie faktycznej liczby zmarłych na COVID-19
Wszystkie statystyki są na wyciągnięcie ręki. Niezależne. Nikt nie musi Ci ich podawać. Sam możesz wyciągnąć wnioski. W 2015 roku w Nowym Jorku zmarło 153 tysiące osób (to z opracowań naukowych, które sam znalazłem), co daje średnio 12,7 miesięcznie i 420 dziennie. Dla porównania na samego koronawirusa (i tutaj mówimy o minimalnej ilości, odnotowanej) obecnie umiera tam po 700-1000 osób dziennie i przez ostatni miesiąc (czyli wliczając w to początek, gdy było maksymalnie kilkadziesiąt zgonów dziennie) już dobili do tych 12 tysięcy... Myślę, że takie statystyki robią wrażenie.
hmmm,mój teść ma nawrót raka,póki co planowe operacje są przekładane,tzn. że już nie rokuje i mamy Go pochować za życia.Teraz tylko jedna choroba na tapecie.Ok,mamy płaskie statystyki,ale czy to dla nas "wszystkich" dobrze-w końcu każdy musi to przejść,lżej lub gorzej,no chyba,że będziemy na tą super szczepionkę czekać do us...j śmierci.Tylko czy będzie do czego wracać.....
Powiem tak, nie ma co patrzeć na medialne fake newsy. Widać co się dzieje i nie ma też co ryzykować swojego zdrowia. Co komu szkodzi przestrzegać zasad jakie panują? Mieć w domu odpowiednie produkty antybakteryjne i je stosować, czy maseczki. Przecież to wszystko nie kosztuje majątek, bo tutaj https://www.perfumesco.pl/zele-antybakteryjne widziałam preparaty nawet za niecałe 10 zł. A maseczki samemu można zrobić.
ciekawe z innej strony https://forum.trojmiasto.pl/Uwaga-Praktyczny-Poradnik-na-Korona-Wirusa-t947220,1,50.html