Widok

Ugniatanie brzucha podczas porodu

Rodzina i dziecko Temat dostępny też na forum:
Niedawno urodziłam synka, podczas porodu w Szpitalu w Wejherowie ugniatano mi brzuch, oczywiście prosiłam lekarza i położną aby tego nie robili, wiąże się to z wieloma powikłaniami zarówno dla matki jak i dla dziecka. Czy wam kochane mamuśki też lakarz\położna wyciskała dzieciątko siłą?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jestem po cc wiec nie, ale jestem w szoku, że pomimo twoich próśb nadal to robili. to jest od dawna zakazane!
Mam nadzieję, że synus jest zdrowiutki :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
masakra co za praktyka eh jak tak można ugniatać brzuch? to dla mnie szokujace
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi wycisnął siła, zaparl sie o sciane i wycisnąl...
Ale Mlodej zanikalo tetno wiec juz chcieli mnie brac na cc, a w koncu zadzialali tak... nie wiem czy to dobrze czy nie, ale corka urodzila sie sina, prawie biala. Maz mowil, ze wygladala jak biala kielbasa... dostala nawet w zwiazku z tym kolorem 9 pkt

ale poza tym to wszystko bylo i jest ok!! :)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
tak urodził się z wagą 4 kg, tego zabronionego chwytu dokonywał lekarz stażysta który nawet nie jest jeszcze ginekologiem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak, byłam tak osłabiona, że już nie mogłam efektywnie przeć. Pomagały mi dwie położne i lekarka.

Przed porodem też bym opowiadała, jakie to barbarzyństwo, ale w czasie porodu za nacięcie i pomoc w wypchnięciu tego mojego wielkogłowego dziecka po rękach chciałam połozne całować ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak kochane mamuśki, jak z bólu odepchnęłam jego ręce to wrzeszczał nie dotykaj mnie!!! możesz mnie nie dotykać?!! bardzo chamski doktorek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety i u mnie zastosowano tą podobno zakazaną już aczkolwiek szeroko stosowaną "metodę".

To się chyba nazywa chwyt Kristellera.

Nie mogłam urodzic bo nie miała rozwarcia, nawet nie zdążyłam pisnąc jak lekarz położył mi się i wypchnął rękoma Natalkę.
Bólu jaki w tym momencie poczułam nie da się opisac,miałam w efekcie pękniętą szyjkę macicy o czym dowiedziałam się dopiero w domu czytając opis porodu na karcie wypisowej.

Bogu dziękuję,że Natalka urodziła się zdrowa i jest zdrowa...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi lekarka też próbowała "wycinąć " małą ale była za drobniutka i nie dała rady, pomogła jej "wielka" połozna. Nadusia była owinięta pępowina i co chwilę sie cofała stąd ta dziwna praktyka. Jak ją wyciskali dodatkowo co chwilę ściskali mi koszule na maxa żeby sie już nie cofała, na drugi dzien miała pregi n brzuchu jak by mnie ktos jakims kablem lał. Ale dzieki temu nie miałam cc.
image


popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Słyszałam ze to strasznie boli?? co za sadyści,az sama się boję ;-(
image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nic mnie nie bolalo, nic nie czulam, bylam tak otumaniona bolem skurczy, ze to byl pikus :D

Mnie tez to uratowalo przed cc wiec suma sumarum chyba dobrze, ze akurat tak sie porod zakonczyl, tymbardziej ze Mloda nie mogla dluzej czekac...
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Ciebie uratowało przed cc?Jesteś z tego dumna? Dziecko które nie chce samo wyjść powinno ratować się poprzez cc a nie silą wypychać poprzez nacisk!! Wiesz ,że mogło się zaklinować w szyjce np gdy nie było odpowiedniego rozwarcia?Mogło się udusić albo poddusić i urodzić niedotlenione,z zamartwicą gdy zwlekano z cc... Jestem wrogiem cc bo sama miałam i źle przeszłam ale czytanie o wyciskaniu dzieci w celu ominiecia cc mnie osłaba...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
mnie normalnie ciarki przechodza po plecach eh
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
chyba jednak lepiej w takich sytuacjach żądać cc (byłam świadkiem jak można ją zrobić w 5min, maska na twarz i tną), a nie się cieszyć, że jej nie będzie. Po takich praktykach nie ciężko o niepełnosprawne dziecko.. Miałyście dużo szczęścia.
image
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Słyszałam ze to strasznie boli??


Bardzo!!!
Ja tak krzyknęłam aż zatkał sobie lekarz uszy...

Gdyby mi przyszło rodzic drugi raz już od progu bym powiedziała,żeby nawet nikt nie ważył się praktykowac tego,niestety wtedy w ogóle nie słyszałam o tym.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wejherowie to ponoć normalne, że tak robią.

Współczuję, mi nikt nic takiego nie robił, dziecko samo wyszło mimo iż mega duże :P

Złożyłabym skargę, skoro jest zabronione, to czemu to praktykują ??
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ból jest STRASZNY!!! u mnie nie było żadnych wskazan do wykonania chwytu Kristellera, a mimo to uciskali mi brzuch i krzyczeli na mnie gdy protestowałam. wiem z czym wiążą się tego typu praktyki. jestem z zawodu pielęgniarką a nawet miałam w trakcie studiów praktyki na polożnictwie. pewnie gdybym niewiedziała o zagrożeniach z tym związanych to pozwoliłabym na to
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
to jest takie zacofanie, że aż mnie szlag trafia, ja też się czułam w szpitalu jak ubezwłasnowolniona. Co to w ogóle ma być, że oni nie słuchali i się darli? Masakra
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przerazajace co piszecie! Ja tez mialam cc ale po 10 godzinach porodu. Rodzilam sobie spacerujac, a w ostatniej fazie siedzac na pilce. Dopiero jak juz mialam duze rozwarcie i ciezko mi bylo klasc sie do badania na lozko, a potem schodzic, zostalam na lozku. A polozna tylko mnie badala bez uzycia sily. Mimo,ze Tomul nie mogl sie przecisnac nie bylo mowy o takich metodach. Zaczelabym chyba wrzeszczec! No i mysle,ze maz by mnie obronil ;D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Położna która przyszła do mnie na patronaż aby zdjąć szwy polecała abym napisała skargę na tego lekarza, ale nie mamodwagi, chyba tego nie zrobię
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
dlaczego? ja bym im taka wojne wytoczyła, że hej. szczególnie, że tak Cie ten doktorzyna potraktował.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi też 'wyciskali' małego.. ale ja rodziłam już ponad 24 godziny i nie miałam już siły.. do tego jak u alicji, mały był owinięty pępowiną i się non-stop cofał.. Raz też odepchnęłam lekarza, bo nie mogłam tchu złapać..nawet nie wiedziałam, że jest to zakazane, ale szczerze mówiąc chciałam by mi pomogli w jakikolwiek sposób..zresztą też już zaczęli odliczać minuty do CC..ale jakoś się udało.. ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jeśli jesteś oburzona zachowaniem lekarza - a z tego co piszesz to raczej tak - to powinnaś napisać skargę na niego ... taki zabieg od kilkudziesięciu lat jest zakazany i aż strach pmysleć że młodzi lekarze nadal go praktykują :/
A o to skopiowany artykuł z rzeczpospolitej:
Ulubiony chwyt doktora

Kilka kobiet oskarża ginekologa z Zabrza o śmierć albo kalectwo swoich dzieci. Koledzy po fachu jednak wyjątkowo pobłażliwie patrzą na błędy doktora
Katarzyna Konczelska, drobna, energiczna kobieta z Gliwic, w 2003 r. urodziła córkę. Jej dwuipółletnia Ania do końca życia będzie niepełnosprawna. - Poród trwał ponad 35 godzin. To był koszmar. Doktor Jacek Rychlik zastosował chwyt Kristellera. To powszechnie zabronione wyciskanie dziecka łokciem - mówi Konczelska. - Gdyby na czas zrobiono cesarskie cięcie, Ania byłaby zdrowa. Cesarki jednak nie było, nie miałam na nią pieniędzy. A gdybym miała, to i tak Rychlik nie mógłby jej zrobić: ma tylko I stopień specjalizacji. Oprócz niego na sali nie było żadnego bardziej doświadczonego lekarza.
Zabroniona metoda
Chwyt Kristellera polega na wyciskaniu dziecka - lekarz z całej siły naciska na brzuch rodzącej i pomaga w ten sposób jej urodzić. Ten sposób jest zakazany, są inne metody pomocy kobiecie w porodzie, które nie powodują urazów dziecka i matki. Katarzyna Konczelska nie była jedyną pacjentką, której podczas porodu doktor Rychlik "pomagał", stosując niedozwolony chwyt. Jolanta Gierat rodziła trzy lata temu. - Na sali porodowej był tylko on. Doprowadził do tego, że moja Ola ma porażenie splotu ramiennego. Jest już po operacji, ale potrzebuje rehabilitacji - opowiada kobieta.
Joanna Kos oskarża lekarza o śmierć swojego synka. - Miałam bardzo ciężki poród. Lekarz nie zdecydował się na cesarskie cięcie, ale na chwyt Kristellera. Kubuś, mój synek, urodził się w ciężkim stanie. Długo umierał na oddziale intensywnej terapii - opowiada.
Po śmierci dziecka wystąpiła z pozwem przeciwko szpitalowi. Wciąż nie ma wyroku. - Rychlik stwierdził, że dziecko zmarło, bo miało wady genetyczne. Jednak badanie histopatologiczne mózgu, o które wystąpiliśmy po śmierci Kubusia, wykluczyło wady genetyczne - mówi Joanna. Tragedia spotkała też Mirosławę Skroboń, której poród także odbierał Jacek Rychlik. - Moje dziecko zmarło po półtora roku. Sąd uznał, że postępowanie lekarza doprowadziło do śmierci córeczki i ciężkich obrażeń wewnętrznych u mnie. W ubiegłym roku dostałam od szpitala w sumie 163 tysiące złotych odszkodowania i zadośćuczynienia - mówi.
Z krwotokiem do szpitala
Po tym wyroku lekarz został zwolniony ze Szpitala Rejonowego w Zabrzu. Dyrektor Jan Węgrzyn uzasadnił to "utratą zaufania" do podwładnego. - Ponieważ sąd uznał, że doktor Rychlik dopuścił się błędu w sztuce lekarskiej, żądamy od niego zwrotu odszkodowania. Przygotowujemy pozew. Nawiasem mówiąc, o taką kwotę wzrosła nam wysokość składki ubezpieczeniowej OC, którą musimy teraz opłacać - mówi dyrektor.
Poszkodowane przez lekarza kobiety złożyły doniesienie do prokuratury. - Na razie nie postawiliśmy mu zarzutów. Toczy się pięć postępowań w jego sprawie, ale nie przeciwko niemu - tłumaczy prokurator Aleksandra Słowińska z zabrzańskiej prokuratury. - Nie wykluczam, że lekarz wkrótce usłyszy zarzut, bo jedna z opinii biegłych jest dla niego niekorzystna. Zażądamy też, aby do czasu wydania wyroku przez sąd nie mógł leczyć i przyjmować pacjentek - dodaje prokurator.
Lekarza oskarżają jednak nie tylko matki, których porody przyjmował. Anna Kobiałka do gabinetu Jacka Rychlika, który ma prywatną praktykę w centrum Zabrza, przyszła na badanie. Lekarz zrobił jej cytologię i po kilkunastu dniach stwierdził, że pacjentka ma nadżerkę i powinna przejść zabieg, aby się jej pozbyć. Rychlik zrobił dwa zabiegi. Po ostatnim Anna trafiła z krwotokiem do szpitala.
Tam zdiagnozowano u niej raka. - Albo lekarz nieprawidłowo zinterpretował wyniki badań cytologicznych, albo wcale ich nie zrobił - tłumaczy kobieta.
Ofiara nagonki
Jacek Rychlik ma ponad 40 lat. Twierdzi, że padł ofiarą nagonki pacjentek i kolegów lekarzy. - Nie stosuję chwytu Kristellera. Przy każdym porodzie, który odbierałem, towarzyszył mi bardziej doświadczony lekarz: ordynator oddziału albo ktoś z II stopniem specjalizacji - mówi Rychlik. - Dlaczego wobec nich nie wyciąga się konsekwencji i nikt nie ma do nich pretensji? Spraw dyscyplinarnych się nie obawia. - Chodzę na wszystkie, chyba że jestem chory, tak jak ostatnio. O zarzutach prokuratury nic nie wiem - ucina. - Albo ma pecha, albo nie ma umiejętności. Nie znam innego lekarza, który miałby tyle zawodowych wpadek - mówi jeden z profesorów Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach.
Korporacja jednak wyjątkowo pobłażliwie patrzy na zawodowe wpadki doktora Rychlika.
Kilkanaście dni temu Okręgowy Sąd Lekarski orzekł, że ginekolog jest winny kalectwa 2,5-letniej Ani, córeczki Katarzyny Konczelskiej. Ukarał go jednak tylko pisemną naganą. W przypadku lekarza, który nie jest już zatrudniony na etacie w publicznym szpitalu, a jedynie ma prywatną praktykę, taka kara nie ma żadnego znaczenia. Tymczasem najwyższa kara, jaką może wymierzyć sąd lekarski, to zakaz wykonywania zawodu. - Była to pierwsza zakończona sprawa Rychlika przed sądem lekarskim. Wyrok nie jest prawomocny i strony mają się prawo od niego odwołać - tłumaczy tymczasem Katarzyna Strzałkowska, rzeczniczka prasowa Śląskiej Izby Lekarskiej.
TOMASZ SZYMBORSKI
________________________________________

Przez niego mamy zszarganą opinię
Dla "Rz" Stefan Kopocz
W sądzie dyscyplinarnym toczy się kilka postępowań przeciwko Jackowi Rychlikowi. Na przedostatnie posiedzenie sądu Rychlik nie przyszedł. Jeżeli lekarz unika stawienia się przed sądem dyscyplinarnym, to występuje wbrew własnemu środowisku. Przez niego mamy zszarganą opinię. Media twierdzą, że chronimy "doktora śmierć". To nieprawda. W interesie naszej korporacji jest usuwanie złych lekarzy, ludzi, którzy sprzeniewierzyli się zasadom pełnienia zawodu. Trzeba pamiętać jednak, że sądy lekarskie nie są sądami powszechnymi i nie wydają wyroków karnych. My orzekamy tylko o odpowiedzialności zawodowej lekarza, sprawdzamy, czy postępował zgodnie ze swoją wiedzą i umiejętnościami.
Stefan Kopocz jest okręgowym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A dziewczyny którym nic się nie stało przy tej metodzie zamiast dziekować lekarzom itp powinny się cieszyć że miały tyle szczęścia !!
Jeśly my kobiety będziemy pobłażliwie patrzeć na takie sprawy to nigdy nie będziemy godnie rodziły.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
a czy na izbie przyjęć jak cię przyjmowali do szpitala dali papiery do podpisania? tam np. jest napisane wyszczególnione że sie zgadzam np kleszcze próżnociąg... ja się na to nie zgodziłam więc wykreśliłam po wielkich mecyjach z babą co mnie przyjmowała... powiedziała mi że jak mi się nie podoba to mogę nie rodzić ;) ...ja jej napyskowałam że rodzić chce ale na to się nie zgadzam bo wolę w razie czego cesarkę plus ściemniłam ze ten i ten lekarz to moja rodzina to się zamknęła .. więc wiem że boli ale kurcze czytajcie to co Wam podsuwają do podpisania no i mąż w takich sytuacjach nieoceniony!!!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Założyłam ten wątek również z myślą o tym by przeczytały to przyszłe mamusie. chciałabym przestrzec wszystkie kobiety aby nigdy nie pozwoliły sobie na to by ugniatano jej brzuch, nie chodzi tu o potworny ból, ale o strasznych powikłaniach. nikt nie chciałby stracić dziecka z tego powodu.Straszne by również było gdyby dzieciątko straciło matkę
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja rada to uczulić męża/tatusia ktory bedzie przy was aby nie pozwolil lekarzowi na cos takigo i natychmiast interweniowal - ja pod koniec porodu bylam tak zmeczona ze nie mialabym sily protestowac (ale meza wczesniej przeszkolilam na coma zwracac uwage) :)
a jak lekarz bedzie sie ''rzucal'' to niech maz wspomni cos o sadze !!

Graszka -pisz skargę - albo ujawnij nazwisko lekarza aby dziewczyny wiedzialy na kogo uwazac
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W wojewodzkim dokonał tego lek. Grzegorz Natora.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
w wejherowie mi wyciskali ale miałam znieczulenie to nie czułam. Małemu zanikało tętno, do tego wyciskania doszedł próżnociąg. Dobrze,ze nic nie czułam bo byłam pocharatana na maksa po tym. Jak zeszło znieczulenie myślałam,że nie wyrobię. Syn jest strasznie nerwowy od urodzenia i się zastanawiam czy ciężki poród ma wpływ na dziecko. Druga córka przyszła na świat zupełnie bezproblemowo-inny szpital i jest bardzo spokojnym dzieckiem, moze to przypadek.
image
fotografia ślubna, chrzciny, ciąża,rodzinnie- http://www.betrisa.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jest to lekarz stazysta J. Sadowski,pracuje na Położnictwie w Wejherowie, nie jedna kobieta skarżyła na niego wiem to od znajomej położnej, jest bardzo nieprzyjemny, napisałabym wręcz chamski i na to najbardziej się na nigo skarżą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z tego co tutaj mogę przeczytać to lekarze nie reagują na protesty pacjentek... to jak można zaprotestować!! za dwa miesiące rodzę i chciałam w Wejherowie... będę musiała męża wyczulić żeby nie pozwolił im na to. Oby tylko był przy mnie w tym czasie.
image
[rl=http://slub-wesele.pl/]image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja już nie chcę rodzić w Wejherowie, położne też nie są zbyt fajne. a koleżanki mnie ostrzegały...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Powiem szczerze ze mi tez z dwoch stron ale ja sama ich prosilam zeby to robili bo maly mial problem z wyjsciem....
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
A podali chociaż maskę z tlenem do oddychania?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a po co??ja parlam....
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też parłam i nikt mi brzucha nie ugniatał??? też rodziłam w wejherowie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
rodziłam co prawda 8 lat temu w Wejherowie i też mi brzuch ugniatali.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi na zaspie 2 lekarzy w ten sposób pomagało przy porodzie,parłam ponad godzine i gdyby nie to,nie wie ile dalej musiałabym sie meczyc...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Do Agnieszki1303 maske z tlenem podaje się do oddychania a nie do parcia, a to poto żeby w trakcie chwytu kristellera nie doszlo do niedotlenienia matki i dziecka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Złóż skarge, masz do tego pelne prawo , i nie rozumiem dlaczego nie masz odwagi skladac skargi? z samego gadania na forum nic nie wyniknie i lekarze beda zawsze robic co im sie podoba. Trzeba wyciagac konsekwencje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi tylko głaskali i szczypali brzuch, bo to niby nasila skórcze
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mojej kuzynce 6 lat temu wycisneli małego i miał złamany obojczyk nie założyli mu gipsu bo niby takim maluchom nie zakładają bo szybko się zrasta i nic sie nie dzieje.
Mi parcie poszło szybko z 4-5 razy i mały juz był ale nigdy nie pozwole na wyciskanie.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a mi się wydaje że lekarze i położne zazwyczaj wiedzą co robią... i robią wszystko aby nie stała się krzywda i matce i dziecku przynajmniej ja miałam takie odczucie podczas porodu w Wejherowie.... no mi brzucha nie ugniatali ale szczypali i głaskali tak jak Daria napisała bo mi skurcze zanikły....położna była tak rewelacyjna że nawet nacięcia nie czułam... ale skoro praktykują to ugniatanie brzucha to pewnie dlatego aby nic się dziecku nie stało aby nie doszło do niedotlenienia....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5
dziewczyny jestem przerażona!!
po pierwsze tym, że to nadal jest praktykowane, zaskoczona niestety nie jestem, ale jest to straszne. Wiele dzieci zmarło przez takie praktyki, wiele zostanie inwalidami, wiele kobiet nie będzie miało więcej dzieci, wiele kobiet nacierpiało się okropnie, miało problemy w kolejnych ciążach, boryka się z problemami do dziś.
po drugie przerażają mnie niektóre reakcje, posty ze słowami "lepsze to niż cc" czy "na szczęście bo groziło mi cc" "pomogli mi wypchnąć"
dziewczyny, ja rozumiem chęć porodu SN. naprawdę bardzo rozumiem. miałam to szczęście 2 razy urodzić SN. ale jeśli są problemy to CC naprawdę nie jest złem, to jest właśnie ratowanie dziecka i mamy.
wyciskanie dziecka z brzucha może mieć naprawdę okropne konsekwencje. I mamy prawo powiedzieć "NIE!" kiedy ktoś nam się do tego brzucha z łapami zbliża.ja wiem, że kobieta w trakcie porodu nie ma często siły walczyć o swoje prawa, wiem, że bywają porody tak ciężkie, że ma się wrażenie, że się umiera i nie zniesie ani chwili dłużej dlatego warto mieć ze sobą kogoś kto o nasze i dziecka prawa będzie walczył w momencie kiedy my nie będziemy miały siły i nie bardzo będziemy wiedzieć co się dzieje dookoła. tylko wspólny poród to nie jest tylko radosne pójście na porodówkę trzymając się za rączki. wspólny poród zaczyna się jeszcze w ciąży. wspólnymi rozmowami na ciężkie tematy. Na to na jaką medykalizację porodu się godzimy, na to aby właśnie uświadomić sobie i partnerowi jakie mamy prawa, jakie zabiegi jakie konsekwencje niosą. I czego od partnera wymagamy. Bo to naprawdę nie tylko trzymanie za rękę, choć jest ogromnie ważne, ale również mówienie wspólnym głosem na co się zgadzamy a na co kategorycznie nie. i warto o tym pamiętać.
image
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
czasem jest za późno na cesarkę i wtedy chyba muszą pomóc.... nobo jak inaczej jak dziecko już zeszło za nisko, grozi mu niedotlenienie. Z tego co wiem moja mama ze mną też miała takie problemy, ja urodziłam się lekko niedotleniona i musieli mnie wypchnąć.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
Tak wiem ze do oddychania ale ja mmusialam po swojemu oddychac :) ja rodzialam 27 godzin wiec gdyby nie ugniatali potrwalo to jeszcze pewnie z kilka a niewiem czy bylo by wszystko z malym oki wiec chyba uratowali nam zycie......
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4
u mnie też tak było , mlody był duzy i nie miałam sił go wyprzeć juz na końcu ( na cc było napewno za póżno ..) lekarz faktycznie go wypchnął w sumie wtedy byłam mu za to wdzięczna ale raczej innego wyjścia nie było - dobrze że mlody urodził się cały i zdrowy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tak się akurat złożyło że mojej kuzynce wyciskali dziecko siłą i teraz dziewczynka ma niedowład prawej rączki i nóżki, dziecko zostanie kaleką na całe życie. Lekarze robili to właśnie po to żeby szybciej urodziła
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
No u mnie akurat tez sytuacja byla juz emergency, Mlodej zanikalo tetno, ja nie parlam bo nie umialam.... zapowietrzalam sie, okazalo sie tez ze mam bardzo waską miednice i sie po prostu corka zaklinowala....

W pewnym momencie na sali pojawilo sie kilku pediatrow i kilku ginekologow wiec chyba bylo powaznie...

Nie twierdze, ze wycisniecie corki z brzucha bylo bezpoieczne, NA SZCZESCIE skonczylo sie dobrze!!

A tak na chlopski moj rozum to mysle sobie, ze skoro byl to ostatni moment to kazde 5 min przygotowania do cesarki moglo spowodowac niedotlenienie...
Trudno, zebym miala pretensje do lekarzy, ze urodzilam zdrową corke....

Moze faktycznie u mnie o cc powinno zadecydowac po prostu wczesniej, a nie czekac do ostatniej chwili, tego nie wiem. Mysle, ze na koncowce nie bylo juz na to czasu stad ta decyzja i ten ogrom lekarzy na sali...
Mialam swoja polozna i po porodzie jak przyszla do mnie to mowila, ze przezyla chwile grozy...
image
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2
Jaka bzdura : że nie było innego wyjścia, że lekarze wiedzą chyba co robią, że jestem im za to wdzięczna !!!
Dziewczyny obudźcie się !!!
Ten zabieg został zakazany ponieważ w przypadku komplikacji dziecko może umrzeć a kobieta może mieć zniszczoną macicę i nie mieć więcej dzieci ;/
Standardem powinno być to, że kiedy poród trwa za długo, albo pojawiaja się komplikacje to natychmiast jest kobieta wieziona na CC --> przygotowanie do cesarki trwa dosłownie kilka miniut i jeśli lekarz odpowiednio wczesnie zaaraguje to nic dziecku się nie stanie ...
Niestety w polskich szpitalach jest cisnienie aby kobiety rodziły po 27h i ostatecznie dziecko jest wypychane :/
Powtórzę to co napisałam wcześniej:
ZAMIAST DZIĘKOWAĆ CIESZCIE SIĘ ŻE NIC SIĘ NIE STAŁO !!
Każdej z Was pogwałcono wasze podstawowe prawa i zagrozono zyciu waszego kochanego maleństwa - może przy kolejnym porodzie zastanowicie się na co chcecie się zgodzić.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
To jakaś tragedia!!!
Leżałam na sali z kobieta której zrobili cesarke w 2min.
Leżała na patologi i poszła się badać weszła na fotel a lekarka w krzyk,że pepowina wypada.Zagrozenie zycia dziecka!!
Natychmiast pojawili sie lekarze i pielegniarki.Na stół,uspanie i w 5 min mała była na świecie.Cała i zdrowa.
Tez bym sie cieszyła jeżeli nic by się nie stało podczas wyciskania.Trzeba pamiętać nie tylko o tym,że dziecko moze umrzec lub być sparalizowane ale o tym ze macica może pęknać,możemy dostać krwotoku.Zdaża sie to bez wyciskania ale sporadycznie.Często jednak do ciężkiego pęknięcia macicy dochodzi podczas wyciskania.

Druga rzecz
Nie znam dziewczyny osobiscie.Mały nie chciał sie przecisnąc.nacinali ja z 10 razy.Cała pocharatana i w końcu zdecydowali się na cc.Mały juz był siny i go ratowali.Udało się!!A co by było gdyby zdecydowali się na wypchnięcie?Nawt nie chce myśleć.Pewnie też pęknięta macica bo skoro utknął i nie mógl przecisnąć sie.To nie był efekt złego parcia tylko macicy 2 działowej czy jakoś tak
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Diewczyny, tak się zastanawiam... czy jak nie wyraże zgody na kleszczowe, próznociąg, ugniatanie to jeżeli nie daj Boże coś stałoby się dziecku to oni właśnie unikną odpowiezialności bo powiedzą, że nie wyraziłam zgody więc to dlatego?? (chodzi mi o to, że generalnie jest tak, że chyba robią za późno cc a potem próbują takie własnie metody, wg. mnie po prostu powinni robić szybciej CC i nie byłoby potrzeby ugniatamia i innych "cudów").
Mój brat ma porażenie mózgowe dlatego, ze nie zrobili cesarki, więc jestem tym wszystkim maksymalnie przerażona :(
Na co powinno się jeszcze uważać i uczulić męża podczas poodu?
[url=http://www.forumticker.net/]image

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
marynia, u Ciebie widocznie wskazane było ugniatanie brzucha, jak sama napisałaś przyszło do Ciebie kilku lekarzy ginekologów i pediatrów, tak więc miałaś wykwalifikowany doświadczony personel. A mnie brzuch ugniatał zwykły stażysta, lekarz który nawet nie jest jeszcze ginekologiem. Ja parłam jak tylko mogłam,(może jego zdaniem za słabo) ale nie było wskazan do wyciskania mi go siłą z brzucha
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sorha no to wlasnie napisalam, ze na szczescie corka urodzila sie zdrowa i za to lekarzom jestem wdzieczna (dziekuje im!) bez wzgledu na to czy ja wyphchneli, czy urodzilabym przez cc czy wyjeliby mi ja przez gardlo!

Mnie tez nic przy okazji nie rozerwalo, mialam 3 szwy przy nacieciu wiec chyba standardowo. Macice rowniez mam w jednym kawalku :)

Faktycznie moze nazwe to szczesciem :)

Pewnie punkt widzenia zmienia sie kiedy takie praktyki faktycznie uszkadzaja mame lub dziecko...
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Uważam że lepsze jest cc niż ugniatanie brzucha.Lekarze powinni dokładniej badać pacjentkę przed porodem, zwracać uwagę na rozmiar miednicy, mnie powiedziała położna że NIE TRZEBA BYŁO TAKIEGO WIELKIEGO DZIECIAKA SOBIE ROBIĆ
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
NIGDY, powtarzam NIGDY nie jest wskazane wyciskanie dziecka.
co do wyrażania zgody, chwyt Kristellera jest ZAKAZANY więc wyrażanie zgody na niego lub nie jest teoretycznie bez sensu. Clou to mieć przy sobie kogoś kto dopilnuje aby nikt Wam krzywdy nie wyrządził i dziecka wyciskać nie próbował.
Ale pamiętajmy o jednym, to są (mam nadzieję) sporadyczne i karygodne przypadki. Na porodówkę musimy iść rodzić nasze ukochane dziecko a nie walczyć. Czyli? idźmy ze znajomością swoich praw i przygotowani na ewentualne pilnowanie egzekwowanie ich (przypominam - partner który musi wiedzieć, że w tym momencie to naprawdę On jest odpowiedzialny (on, czy ona zależy z kim rodzimy, mąż, mama, przyjaciółka..) ,że On musi pilnować aby nikt nie chciał sobie ułatwić sprawy stosując rzeczy zakazane, ALE nie idźmy tam w bojowym nastroju i z nastawieniem, że na pewno bez awantury się nie obejdzie,
To wspaniały moment, mimo wszystko, pamiętajmy o tym. Znajmy swoje prawa, wymagajmy przestrzegania ich, ale dajmy też lekarzom i położnym wykonywać ich zawód, większość robi to tak aby nam pomóc, naprawdę :)
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeszcze jedno
Marynia - jeśli zastsowano u Ciebie chwyt Kristellera to nie dziękuj lekarzom za to że dzieciątko zdrowe tylko Opatrzności, losowi czy co kto woli. Bo lekarze jedynie narazili dziecko, a nie je uratowali. Bogu dzięki, że się udało.
Ja wiem, że ciężko tak myśleć. ja po pierwszym porodzie też byłam wdzięczna, chyba trochę wypierałam to co się stało, dopiero po 2 latach zdałam sobię sprawę co się stało i czym to groziło, poza moją pękniętą szyjką macicy, naczyniakami i wielkim guzem na całej głowie mojego syna....
image
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
jakiś koszmar normalnie...
ja rodziłam w wejherowie w lipcu...po kilku godzinach stwierdzili ze dziecko sie nie przeciśnie..nie odgieło główki i usłyszałam ze jeśli za chwile nie wyjdzie to uzyją próznociagu...wtedy to juz spanikowałam ale nie wyraziłam zgody..zażądałam cc i po 10 minutach słyszałam juz płacz małego...widze ze miałam duzo szczescia ze nikt sie na mnie nie kładł i ugniatał itepe....moze dlatego ze przy porodzie był moj lekarz prowadzacy...
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widze pozatym,że Wejcherowo się rozbestwiło strasznie.
Wyciskanie dzieci przez stażystów i lekarzy czy położne,
smierć 3 pacjentów w ciągu 3 mies. po operacji żołądka(zmniejszanie itp).
Raczej złe opinie w wiekszości.a co o akcjach o których nie mamy pojecia.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mojej mamie pękła szyjka podczas porodu bo położna wyciskała mojego brata siłą
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
i tak to się zazwyczaj kończy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no tak tylko jak odmówi się próżnociągu to oni powiedzą,ze może się dziecko udusić to co wtedy? zresztą mnie nikt nie pytał o zdanie, nie pamietam żebym podpisywała zgodę. Przy drugim dziecku podpisywałam ale w swissie, juz nie zdecydowałam się na wejherowo za drugim razem i jak pytali o pierwszy poród i powiedziałam próżnociąg to lekarz powiedział, "rany a gdzie jeszcze coś takiego praktykują?!"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mojej siotrze ugniatali brzuch, dziecko urodzilo sie nieby ok, po 6 godz ustala akcja serce, po kilku godz znowu, okazalo ze naiskali na glowke, maly mial obrzek mózgu, krwiaki, uratowal go lek drogi sprowadzony zniemic, zasponsorowal go jej tesc, inaczej dziecko by nie przezylo, takze nie pozwalajcie na takie procedury
OSOBISTY TRENER FITNESS, ODCHUDZANIE, kształtowanie i modelowanie sylwetki, zajęcia indywidualne,diety,zapraszam, tel.695519424,fitness-ola@wp.pl www.odchudzanieztrenerem.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Rzeczywiście średniowiecze, tylko ciekawe ile taki poród w Swissmedzie kosztuje:)będę zbierać przy następnym dziecku na poród ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dziewczyny o tym powinno się mówić jak najwięcej, żeby nie doszło do takich sytuacji
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trzeba mowić ale Graszka - trzeba też pisać skargi !
Bo co z tego ze my tu uświadamiamy dziewczyny jak nikt nie napisze skargi ?? Nadal bedą robili to co chcą z kobietami i tyle :(
Dobrze że chociaż część dziewczyn pozna swoje prawa, uczuli partnera i może zaprotestuje na takie praktyki ....
Gdyby mi zastosowano ten chwt i dziecko urodziło się zdrowe to i tak napisłabym skargę bo to nie jest pomoc!!! tylko natrażanie mojego dziecka i mojego zdrowa.
Graszka - nie wstydź się tylko pisz !!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
koleżance też naciskali i mały miał niezły krwiak na główce, cała głowa zniekształcona, teraz ma 4 latka, ma bardzo poważną wadę wzroku (chyba 5 dioptri) i ADHD, niby przez to wyciskanie. Teraz nikt nie udowodni, że to przez wyciskanie, ale lekarze mówią że prawdopodobnie przez to. A ona przy porodzie straciła mnóstwo krwi, coś tam pękło i miała przetaczaną chyba ze 2 dni.
Tak opowiadała, a ile z tego prawdy to nie wiem....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"jeśli zastsowano u Ciebie chwyt Kristellera to nie dziękuj lekarzom za to że dzieciątko zdrowe tylko Opatrzności, losowi czy co kto woli. Bo lekarze jedynie narazili dziecko, a nie je uratowali. Bogu dzięki, że się udało.
Ja wiem, że ciężko tak myśleć. ja po pierwszym porodzie też byłam wdzięczna, chyba trochę wypierałam to co się stało, dopiero po 2 latach zdałam sobię sprawę co się stało i czym to groziło"


Dokładnie!

Ja też dziękuję Bogu,że było i jest wszystko ok.

Niestety ja poszłam rodzic w nieświadomości,że coś takiego istnieje.Możecie się smiac ale wcześniej nie słyszałam o tym chwycie,tym bardziej mój mąż więc na jakąkolwiek reakcje nie było szans,zresztą zrobił to lekarz tak nagle i niespodziewanie,że nawet bym nie zdążyła zareagowac.

Mało tego... dowiedziałam się o skutkach tego typu praktyk dopiero jakiś czas po porodzie.Na początku najważniejsze było to,że córeczka urodziła się zdrowa,ja długo dochodziłam do siebie ale to było mniej ważne.Dopiero jak zaczęłam szperac,czytac to natknęłam się na różne artykuły,historie i dopiero tak naprawdę uświadomiłam sobie wszystko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie rozumiem czemu lekarze wolą skakać po pacjentkach, walczyć próznociagami zamiast zrobic cc!!!! to naprawde nie jest takie straszne chyba kasy im na znieczulenie szkoda..
ja na ip podpisałam zgode na te wszystkie procedury bo jakby...hmm chyba myslałam ze mnie to nie dotyczy...mimo to powiedziałam juz na porodówce ze nie i koniec i dobrze zrobiłam..dziecko zdrowiutkie a ja po 5 dniach nie wiedziałam juz nawet ze było cc
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Sorha setki kobiet powinny napisać skargę na coś takiego, jedno pisemko nic nie pomoże.Na tej porodówce to jest rutyna, tak samo jak nacinanie krocza na "wszelki słuczaj' z tego co wiem to ten lekarz i tak ma tam przechlapane również z innych powodów, więc napewno długo tam nie popracuje
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wszystkie dziewczyny świadome zagrożenia, które tu się wypowiadały u których zastosowano rękoczyn Kristellera powinny były napisać skargę.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka własnie przez takie myślenie lekarze są bezkarni. jedno pisamo nie pomoże... za tym jednym moga pójść następne. a szczególnie trzebaby zrobić wszystko żeby ten stażysta nie miał wiecej wstępu na porodówkę! strach się bać co będzie robił jak zostanie pełnoprawnym lekarze. Albo popros męża żeby przeprowadził z nim męską rozmowę. to by chyba było nawet lepsze ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja niedawno rodzialam w Wejherowie i malemu tez zaczelo zanikac tetno. Mimo prawie pelnego rozwarcia(8-9) nic nie kombinowali tylko odrazu robili CC. Moze to zalezy od lekarza - ja trafilam na cudownego i tak samo zlego slowa nie moge powiedziec o poloznych - zlote babki.

A kolezanka pol roku temu rodzila w Redlowie i tez wypychal lekarz, wiec to praktyka w kazdym szpitalu.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Daria pamietasz moze co to za lekarz?
ja na połozne tez nie narzekam...po cc były mi bardzo pomocne, miłe i bardzoo cierpliwe
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mojego męża wyprosili mówiąc,że teraz będzie nieprzyjemnie bo bardziej medycznie, ja się przeraziłam no ale on już poszedł. stado lekarzy się zleciało i co miałam zaprotestować, raczej człowiek myśli w takich sytuacjach,że oni wiedzą co robią
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kurcze jestem przerazona czytajc to wszystko....dobrze że z dominikiem wszystko oki i oby tak dalej......
image[/url]
image[/url]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo dużo kobiet jest nieświadomych zagrożeń z tego wynikających. Np.moja koleżanka której zastosowano ten rękoczyn była w szoku że są to praktyki niedozwolone, ona w trakcie porodu myślała że tak ma być, że jest to normalne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Myślę że zamiast skarżyć można to poprostu rozgłosić, wiadomości szybko się rozchodzą. powiem krótko: żeby być sprawiedliwą musiałabym napisać skargę również na tą położną która również to robiła.również prosiłam z płaczem żeby tego nie robiła. krzyknęłam błagam panią niech pani tego nie robi tak nie można!! a ona się wydarła na mnie (już nie chce mi się cytować) Jestem z zawodu pielęgniarką i nie chcę pisac skargi na "swojaka"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja rodziłam dwa razy przez cc, przy drugim porodzie jeden z lekarzy położył się na brzuch i mocno naciskał ....
image
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no i co z tego ,ze jestes pielegniarką ?!Tym bardziej powinnas skarge zlozyc! Jak Ty w swojej pracy zrobisz cos nie tak to jestes za to odpowiedzialna i nikt sie cackac z Toba nie bedzie...
ale co ja bede gadac , zawsze jest to samo, lekarze robią kobietom krzywde, a One na forum sie zalą i tak w kółko... bez urazy oczywiscie , ale taka prawda....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Graszka rozumiem że Ci ciężko ale i tak powinnaś - samo nagłosnienie sprawy to za mało - lekarze/położne muszą poczuć i zrozumieć że TAK NIE WOLNO koniec kropka !!
Jedno pismo to dobry poczatek - młodemu lekarzowi się oberwie, polozna dostanie upomnienie - może nastepnym razem tego nie zrobią ?
Może Twoje pismo uratuje kolejną mamuśkę i jej dziecko ?? Sama świadomość kobiet nie wystarczy ...
I masz rację --> wszystkie tu dziewczyny, które pisały że miały zastosowane uciskanie powinny pisać skargę, ale Ty niedawno rodziłaś więc tym bardziej powinnaś, a u pozostałych to trochę przestarzała sprawa :/
Może kolejne dziewczyny, którym coś takiego zrobią też odważą się napisać skargę na lekarza ??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie wierzę, żeby któraś odważyła się napisać skargę ;)


zawsze lepiej ponarzekać mniej lub bardziej anonimowo na forum ;)


Gabrysiowi mocno spadało tętno - wybłagałam cc na Klinicznej (byłam wykończona bólami krzyżowymi, a rozwarcie raptem na 2,5 palca)... w pierwszej minucie dostał tylko 6p - bo był niedotleniony...
cieszę się, że nikt mi Go nie wyciskał siłą :]

uważam, że cc jest jednak bezpieczniejsze niż takie zakazane od wieeeelu lat praktyki :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
to byl dr Marciniak:)
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
też tak urodziłam, ale po godzinie parcia nie byłam w stanie wyprzeć małego, lekarz poszedł już po próżnociąg, położna naciskała mi na brzuch nad dzieckiem i myślę że bez tego skończyłoby się porodem zabiegowym, nie odebrałam tego w negatywny sposób, bo położna nie była brutalna, dziecko urodziło się zdrowe 10 pkt.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jasne napiszę skargę do ordynatora, a lekarz się wszystkiego wyprze bo nic na szczęście złego nie stało, więc nie ma dowodów.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja powiedziałam sobie kiedyś w żartach że jak będe rodzić to mąż ma zabrać dyktafon, jakies tylko jedno uwłaczające słowo w moim kierunku i będe ich wszystkich sądem straszyć ;-) teraz zaczynam sądzić że to dobry pomysł ;-) normalnie święte krowy ci lekarze. Tylko jakby sprywatyzowali służbe zdrowia i żyliby z tego ile mają pacjentów i kasy z nich to by każdy był milutki...a tak państwowe pieniądze to każdy ma w d...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dziękuje Bogu,ze u mnie było wszystko ok podczas porodu.co prawda dostałam oksytocyne bo nie miałam skurczów ale odeszły wody a rozwarcie na 2 palce miałam kilka dni wcześniej.jak przyszła położna i spytała czy prubujemy to trwało tylko kilka minut.Powiedziała im dłużej bede przeć tym bardziej maleństwo się meczy i ja.więc parłam tak długo jak kazała i tak jak kazała.
Lekarz pojawił się dopiero jak trzebabyło szyć.
mam nadzieje,że tak będzie następnym razem bo jak by mi jakiś stażysta ryja darl to chyba bym za...kła.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi podczas porodu lekarz głaskał brzuch z góry w dół delikatnie, dlatego, że miałam dużą córeczkę (4250 pierwsze dziecko)i główka nie mogła przejść pomimo nacięcia, brakowało tylko dosłownie kilku milimetrów, a ja pomimo parcia nie mogłam jej wypchnąć. Nie odczułam żadnego bólu, córeczka dostała 10 pkt w skali apgar.
image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Dr. Marciniak świetny lekarz zresztą to on prowadził moją ciążę przez ostatnie 2 miesiące, żałuję że nie był przy moim porodzie:(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dr. Marciniak i świetne położne i mimo trudów porodu poród w Wejherze wspominam baaaaaaardzo dobrze /co do wyjścia męża bo bardziej medyczne niech nie wychodzi!!! nie wyrzucą go przecież!!!!/ a jak podpiszesz ze nie zgadzasz się na próżnociąg kleszcze itp, to jak coś dzieje sie z dzieckiem zanika tętno są zmuszeni zrobić cc, tylko w takich wypadkach do myślenia potrzebujemy męża;) A ten chwyt stosują jak jest pełne rozwarcie bo inaczej pęknięta szyjka macicy gwarantowana przy rozwarciu mniejszym też cc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ale stosować nie powinni, wręcz nie mogą, tak na marginesie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja jak przez mgłę pamiętam że też mi się kładki na brzuch podczas porodu w Wejherowie, ale robiła to lekarka. I tak skończyło się cc. teraz po ponad roku myslę sobie że mieliśmy szczęście, bo mogło skończyć się dużo gorzej... poród ponad 30 godzin, wyciskanie, 3 godziny partych...
imageimage
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Martek, to naprawde miałaś ciężki poród, szkoda że wcześniej nie zrobili tej cesarki. Mogli ci zrobić wielką krzywdę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niestety u nas nie da sie rodzic po ludzku:-(przykre to ale prawdziwe.
stawiłam sie ze skierowaniem do szpitala bo bylam juz 14 dni po terminie a z każdego szpitala jak szłam na kontrolne ktg mnie odsyłali do domu.zameldowałam sie w szpitalu w srode dostałam kroplówy na wywołanie urodziłam w sobote.
po pierwszej kroplówce...nic po drugiej nic...po trzeciej...na patologie czekac na skórcze i sie doczekałam...od czwrtku rodziłam w takich bólach ,że sprawdzałam czy w oknach sa klamki bo chciałam wyskoczyć a rozwarcie na 1.5 palca ,wraz z narzeczonym błagaliśmy o cesarke każdy lekarz mnie ignorował o położnych nie wspomne.Chociaż jedna przyszła mi pomóc ...tak mnie zbadała tak wykręcała palce że przez 2 godziny ciurkiem krew ze mnie leciała a postepu w porodzie zadnego .wkoncu z piatku na sobote w nocy stało juz nad moim łóżkiem 3 lekarzy i 5 położnych ale dopiero jak przyszedł ordynator to uświadomił tej świcie ,że mojemu dziecku mega spada tętno i musimy biegiem leciec na operacyjna.tak biegli ,że tynki ze scian odpadały tak mnie obijali.Finał finału moja córka jest mega zdrowa i wytrzymała ale rodzeństwa to ona juz nie bedzie miała"=(


p.s to ze ja tak przeżyła to co powinno być najpiękniejszym przezyciem w życiu to nie znaczy ,ze inni tak beda mieli wiec prosze wszystkie przyszłe matki zeby podeszły do mojego postu jako opis ciężkich przeżyć które doktyka tylko mały procent rodzących"-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Monia - gdzie rodziłaś?


mnie tak student badał, że później chodziłam i znaczyłam teren krwią... i całe łóżko miałam we krwi :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a ja jestem wdzieczna, ze wycisneli mi mala, bo bym w zyciu jej nie urodzila i jescze by mi zrobili cesake a to najgorsze co moze byc.. i to wcale nie boli!!! poprstu lekarz sie na Ciebie kladzie i nie mozesz zlapac tchu ale bolu nie ma zadnego- nie wiem o czym wy piszecie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Adzia pierdzielisz od rzeczy, poczytaj sobie wyżej co dziewczyny piszą !!! METODA ZAKAZANA OD LAT
image
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moja znajoma przez ugniatanie mało nie straciła dziecka,i miała połamane żebra była uziemiona w łóżku na parę tygodni po porodzie ....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
...połamane żebra,kobieto zastanów się co piszesz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
Mnie nie dziwią połamane zebra. Ja po tym zabiegu mialam wielki krwiak na wysokosci żeber.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rodziłam 5 miesiecy temu w szpitalu wojewódzkim i tez wyciskano mi dziecko. Dokonał tego lek. G. Natora , były wrzaski położnej przepychanki personelu .. i to był koszmar a w efekcie do dzisaj psychicznie nie moge sie po tym pozbierac.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bidena.Życzę dużo zdrówka dla dziecka i Ciebie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
A jakie moga wystąpic powiklania gdy lekarz/polozna naciska na brzuch?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
u nas położna mówiła że zdarzają się takie przypadki przy porodach.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi też wyciskali małego na siłę na klinicznej bez rezultatu przestałam przeć z barku sił w końcu cesarka po paru wizytach kontrolnych gin stwierdził zrost na szyjce macicy od wewnątrz potem zabieg bo wycinali zrost który powstał po samoistnym zrośnięciu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Rodzina i dziecko bez ogłoszeń

szukam niani Redłowo Wzgórze św. Maksymiliana (7 odpowiedzi)

Witam, poszukuję niani na okres wakacji dla dwójki dzieci, Syn jest samodzielny i w lipcu będzie...

Wakacje z dziećmi (118 odpowiedzi)

nie mamy pomysłu na tegoroczne wakacje z dziećmi 5,5 lat i 3 lata byliśmy w zakopanym i...

DORADŹCIE JAKIE FIRANY/ZASŁONY DO SALONU :) (38 odpowiedzi)

Dziewczyny kompletnie nie mam pomysłu na firany czy też zasłony do naszego salonu. Mieszkamy już...

do góry